Nasz czytelnik chciał zabezpieczyć w serwisie ekran Galaxy Note'a 10. Efekt? Spalony rysik

Nasz czytelnik chciał zabezpieczyć w serwisie ekran Galaxy Note'a 10. Efekt? Spalony rysik20.11.2019 10:54

Skontaktował się ze mną jeden z naszych czytelników, który ma nietypowy problem ze swoim Samsungiem Galaxy Note10.

Łukasz mieszka w Norwegii, gdzie dwa miesiące temu kupił najnowszego Galaxy Note'a. Pech jednak chciał, że swoim nabytkiem nie nacieszył się zbyt długo.

Świeżo po zakupie telefon zaliczył bliskie spotkanie z drabiną. Efekt? Stłuczona szybka przy lewej krawędzi ekranu. Łukasz udał się więc do serwisu, lecz - jako że mowa o usterce mechanicznej - za wymianę wyświetlacza musiał zapłacić sam.

Po otrzymaniu naprawionego egzemplarza nasz czytelnik postanowił tym razem ekran zabezpieczyć

W tym celu udał się do nieautoryzowanego serwisu, który miał nałożyć profesjonalną ochronę ekranu.

Cały proces sprowadza się do pokrycia wyświetlacza specjalną cieczą, na którą nakładane jest hartowane szkło. Następnie całość utwardza się przy użyciu światła ultrafioletowego.

Dlaczego o tym piszę? Bo może to mieć kluczowe znaczenie w całej tej historii.

Dwa tygodnie później pojawił się problem z rysikiem

Nasz czytelnik relacjonuje całe zdarzenie tak:

Zadzwonił do mnie kolega z pytaniem dotyczącym godziny odjazdu autobusu. Miałem zdjęcie rozkładu, więc chciałem dorysować strzałkę S Penem i mu wysłać. Rysika nie dało się jednak wyjąć, a po chwili poczułem, że telefon jest w tym miejscu nagrzany. Po 20 minutach rysik odskoczył, ale był już stopiony. Po powrocie do domu zaczął syczeć.

Dziwne zachowanie rysika Łukasz uwiecznił na wideo.

Samsung Galaxy Note10: spalony rysik

Nasz czytelnik tłumaczy, że telefon działał sprawnie, a uszkodzeniu uległ jedynie S Pen. Nie wiedząc, co było przyczyną problemów, natychmiast skontaktował się ze sklepem. Sprzedawca poprosił o odesłanie Galaxy Note'a 10 i obiecał jego wymianę na nowy egzemplarz.

Stopiony rysik: co mogło się stać?

Piórko modelu Galaxy Note10 jest mocno zaawansowane technologicznie. Jako że wykrywa wykonywane w powietrzu gesty, uzbrojono je w żyroskop, moduł Bluetooth oraz niewielki akumulator litowo-jonowy, który to wszystko zasila.

Serwis iFixit rozebrał S Pena, dzięki czemu możemy zobaczyć, jak wygląda on w środku. Akumulator oznaczony jest na żółto.

Tak wygląda wnętrze rysika S Pen, Źródło zdjęć: © iFixit.com
Tak wygląda wnętrze rysika S Pen
Źródło zdjęć: © iFixit.com

Jak widać, ulokowanie akumulatora pokrywa się z miejscem, na którym widoczne są ślady uszkodzenia.

Uszkodzenie rysika mógł spowodować wspomniany płyn utwardzający

Jestem już po kilku rozmowach z Łukaszem oraz znajomym serwisantem. Na ten moment najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń jest taka, że w chwili nakładania szkła ochronnego płyn utwardzający dostał się do slotu, w którym znajduje się rysik.

Utwardzacz mógł spowodować nacisk wewnątrz slotu, prowadząc tym samym do fizycznego uszkodzenia rysika, a w konsekwencji do zapłonu jego baterii.

Samsung bada sprawę

Skontaktowałem się z Samsungiem z prośbą o komentarz. Rzecznik prasowy firmy Olaf Krynicki zapewnił mnie, że choć cała sytuacja miała miejsce za granicą, jest już w kontakcie z naszym czytelnikiem oraz norweskim serwisem, który przyjrzy się całej sprawie.

Samsung bardzo poważnie podchodzi do spraw związanych z bezpieczeństwem. Ten odosobniony przypadek jest obecnie badany, a nasz dział obsługi klienta jest z użytkownikiem w stałym kontakcie.

To na razie tyle w kwestii oficjalnych oświadczeń. Telefon został odebrany od naszego czytelnika przez pracownika Samsunga, który był zaskoczony zaistniałą sytuacją. Wszystko wskazuje na to, że to pierwszy taki przypadek na świecie.

Ku przestrodze

Na razie nie dysponujemy oficjalnym wyjaśnieniem przyczyn usterki, ale - jak wspomniałem - wiele wskazuje na nieumiejętne nałożenie szkła ochronnego, a konkretnie wykorzystanego do tego celu utwardzacza.

Użytkownicy smartfonów z ruchomymi elementami - takich jak Galaxy Note10 z rysikiem - powinni więc zachować szczególną ostrożność w kwestii zabezpieczania ich przed uszkodzeniami mechanicznymi. Korzystanie z tzw. szkieł w płynie i innych tego typu środków nie zawsze jest najlepszym pomysłem, bo - jak widać - czasem efekt może być odwrotny od zamierzonego.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.