Samsung Flow wkrótce będzie naprawdę użyteczne. Wreszcie!
Pod nazwą Samsung Flow kryje się ciekawa usługa, która ułatwia synchronizację danych między typami urządzeń, ale obecnie jej możliwości są mocno ograniczone. Wkrótce ma się to jednak zmienić.
Czym jest Samsung Flow? Jakie ma funkcje?
Gdy Samsung zapowiadał usługę Flow można było spodziewać się, że będzie to odpowiedź na Continuity Apple'a, które usprawnia przesyłanie danych między urządzeniami opartymi na iOS i OS X. Koreańskie rozwiązanie miało umożliwić wykonywanie wybranych czynności na smartfonie z poziomu komputera czy synchronizację powiadomień, które wyświetlane są na różnych urządzeniach.
Nie skończyłeś edytować dokumentu na pececie, a musisz wyjść? Jedno kliknięcie i możesz kontynuować pracę na tablecie. Jesteś poza domem i otrzymałeś na telefon link do prezentacji, którą chcesz przejrzeć na komputerze? Klik i strona odpali się dopiero, gdy uruchomisz laptopa. Dzięki Flow możliwe będzie nawet wyświetlanie smartfonowych powiadomień na ekranie telewizora.
Brzmiało obiecująco, gdyż miało dotyczyć nie tylko smartfonów i komputerów, ale i telewizorów czy inteligentnych zegarków. Finalnie tryb Samsung Flow pojawił się jedynie jako dodatek do Samsunga TabPro S, czyli high-endowej hybrydy 2-w-1 południowokoreańskiej firmy z ubiegłego roku.
Oprogramowanie można wykorzystać do automatycznego uruchamiania funkcji routera Wi-Fi w smartfonie czy przekierowywania powiadomień z niego na ekran komputera (dane są automatycznie synchronizowane). Samsung najmocniej promuje jednak możliwość odblokowywania windowsowego sprzętu za pomocą czytnika linii papilarnych w smartfonie.
Funkcja ta sprzężona jest z systemem Windows Hello, który obsługuje sensory biometryczne (rozpoznawanie twarzy, tęczówki lub dermatoglifów). Przydatny dodatek, ale co z tego skoro skorzystają z niego jedynie posiadacze niszowego sprzętu, którego dostępność jest do tego mocno ograniczona.
Smartfonami Samsunga zabezpieczymy dostęp do komputerów
Cieszyć może jednak to, że już wkrótce się to zmienić. Samsung w odpowiedzi na skargę jednego z użytkowników stwierdził, że funkcja Flow dostępna będzie dla wszystkich urządzeń opartych na Windowsie 10 na początku kwietnia - od "najbliższej dużej aktualizacji platformy Microsoftu", którą jest Creators Update.
Posiadacze samsungów będą mogli przeglądać przychodzące powiadomienia bez odrywania się od ekranu komputera z Windowsem 10. Wybrani dostaną do tego dodatkową opcję autoryzacji za pomocą czytnika linii papilarnych w smartfonie.
Dotyczy to użytkowników tych smartfonów Samsunga, które mają czytnik linii papilarnych. Należą do nich m.in.: Galaxy S7, Galaxy S7 edge, Galaxy S6, Galaxy S6 edge, Galaxy S6 edge+, Galaxy Note 5, Galaxy A5 (2016), Galaxy A7 (2016), Galaxy A3 (2017), Galaxy A5 (2017) czy Galaxy A7 (2017).
Samsung Flow może też umożliwić bardziej złożone systemy autoryzacji dostępu. Przykładowo: korzystając z Windows Hello można będzie ustalić listę osób, które będą miały dostęp do komputera po rozpoznaniu twarzy (cała rodzina), ale dostęp do wybranych funkcji lub części systemu będą mieć tylko te osoby, których odcisk palca zastanie zweryfikowany na smartfonie.
Oby Samsung na tym nie poprzestał
Wprowadzone przez Apple'a Continuity to świetny dodatek, więc użytkownicy modeli Galaxy mogą się cieszyć, że dostaną chociaż jego namiastkę. Samsung Flow przez ograniczoną dostępność nie wybiło się, ale teraz tryb ten może przeżyć drugą młodość. Ba, być może spora część użytkowników wreszcie dowie się o jego istnieniu.
Mocno liczę, że dla Koreańczyków będzie to dobra okazja by rozszerzyć funkcje Samsung Flow. Mogliby dodać m.in. obsługę wiadomości tekstowych i połączeń głosowych, która w Windowsie 10 dostępna jest smartfonów z mobilną wersją platformy, czy rozszerzyć wsparcie także na inteligentne zegarki (blokowanie urządzenia, gdy użytkownik wychodzi poza zasięg Bluetooth).
O tym, czy tak rzeczywiście będzie, przekonamy się już wkrótce. Teraz pewne wydaje się to, że istnienie aplikacji Samsung Flow wreszcie będzie miało sens.