Android M - co nowego?

Android M - co nowego?

Android M - co nowego?
Konrad Błaszak
28.05.2015 18:49, aktualizacja: 29.05.2015 01:37

Właśnie odbywa się konferencja Google I/O, czyli najważniejsze wydarzenie dla amerykańskiej firmy w roku. Poznaliśmy na niej nadchodzącą wersję o kodowym oznaczeniu M.

Jeśli od nowego Androida oczekujecie jakiejś rewolucji, muszę Was rozczarować. M skupia się przede wszystkim na poprawieniu niedoróbek i dopieszczeniu tego, co było dobre.

Pierwszym elementem, który został omówiony była prywatność. Jest to zapewne najważniejsza rzecz dla wielu osób. Jak zapewne wiecie do poprawnego działania coraz więcej aplikacji wymaga dostępu do konkretnych funkcji naszego telefonu jak lokalizacja czy kontakty. Teraz będziemy wyrażać zgodę na przyznanie poszczególnych uprawnień tylko raz, ale w każdej chwili będziemy mogli cofnąć tę decyzję w ustawieniach. Jako przykład została podana aplikacja Whatsapp. Jeśli zapyta nas o użycie mikrofonu to wystarczy, że zgodzimy się raz, ale w każdej chwili będziemy mogli wyłączyć aplikacji możliwość używania go. Poza tym to, na co wyrażamy zgodę, będzie przedstawione jaśniej, np. zostanie napisane po prostu "aparat" lub "lokalizacja".

Obraz

Kolejną nowością są Chrome Custom Tabs. Deweloperzy będą mogli wykorzystywać przeglądarkę Chrome zamiast własnych rozwiązań. Jako przykład został podany serwis Pinterest, po którego otwarciu w Chromie interfejs przeglądarki zostanie funkcjonalnie oraz wizualnie przystosowany do obsługi tej społecznościówki.

Obraz

Następną nowością jest platforma Android Pay, czyli płatności zbliżeniowe wykorzystujące łączność NFC. Będzie można z nich korzystać w sklepach i nie będą do tego potrzebne osobne aplikacje, a zatwierdzenie płatności może nastąpić za pomocą czytnika linii papilarnych, których natywne wsparcie także pojawiło się w Androidzie M. Google pochwaliło się szeregiem sklepów i lokali jak McDonald, Subway czy Best Buy, które będą wspierać te płatności. Poza tym potwierdzać płatność będzie można również w aplikacjach czy sklepach internetowych.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/3]

Sam skaner biometryczny będzie mógł także służyć do odblokowywania urządzenia oraz być wykorzystywany przez zewnętrznych deweloperów w ich aplikacjach. Logowanie się na Facebooku czy Twitterze odciskiem palca wkrótce powinno być zatem standardem.

Obraz

Nasz smartfon będzie mógł również zapaść w drzemkę, co wpłynie bardzo dobrze na czas pracy. Tryb ten będzie uruchamiany, gdy urządzenie dzięki wbudowanym czujnikom wykryje, że nie jest w użyciu. Sprawi on, że telefon zapadnie w jeszcze głębszy sen, ale oczywiście nasze alarmy i powiadomienia będą działać. Według Google'a, Nexus 9 z Androidem M w trybie czuwania wytrzymywał nawet 2 razy dłużej niż to samo urządzenie na Lollipopie.

Obraz

Standardem stanie się również USB typu C, dzięki któremu będziemy ładować nasze smartfony od 3 do 5 razy szybciej. Co więcej, będzie to działać także w drugą stronę, czyli każdy smartfon z tym portem i Androidem M będzie mógł pełnić funkcję powerbanka.

Jeśli dzielicie się dużą ilością treści na Waszych smartfonach, to spodoba Wam się na pewno to, że teraz będzie to jeszcze łatwiejsze. Android na podstawie analizy naszych nawyków ma domyślić się, z kim zechcemy podzielić się zaznaczonym fragmentem tekstu i wyświetlić listę proponowanych osób. Jeśli natomiast większość zdjęć wysyłacie do ukochane,j to ona będzie główną podpowiedzą, gdy następny raz będziecie chcieli udostępnić nową fotkę.

Drobnym usprawnieniem ma być także lepsze zarządzenie głośnością.

Obraz

System ten trafi na rynek w trzecim kwartale tego roku, a pierwsze urządzenia, na których będzie (a właściwie już jest) dostępny w testowej wersji Preview to Nexus 5, 6, 9 oraz Player.

Warte odnotowania są także nowości związane z Google Now. Najważniejszym jest integracja z zewnętrznymi aplikacjami i rozumienie kontekstu pytania podczas ich korzystania. Jak można było zobaczyć na przykładzie, jeśli odpalimy w odtwarzaczu utwór Skrillexa i zapytamy "jakie jest jego prawdziwe nazwisko?", Google Now domyśli się, że pytamy o słuchanego artystę.

Obraz

Podobnie będzie z wiadomościami; jeśli dostaniemy zaproszenie do restauracji oraz prośbę o odebrania prania, to Google Now nie tylko znajdzie nam restaurację wspomnianą w SMS-ie, ale również zapyta, czy ustawić przypomnienie o praniu. Asystent będzie także w stanie zrozumieć, o jakim filmie rozmawiamy ze znajomym i wyświetlić więcej informacji na jego temat.

Podczas konferencji wspomniano także o odświeżeniu usługi Google Zdjęcia. Aplikacja będzie jeszcze lepiej organizować fotki oraz pozwalać na wygodne montowanie filmów i pokazów slajdów oraz wygodne dzielenie się multimediami ze znajomymi. Co chyba najważniejsze, wszyscy użytkownicy tej usługi dostaną nieograniczoną ilość przestrzeni dyskowej na zdjęcia o maksymalnej rozdzielczości 16 Mpix oraz filmy FullHD!

Nowa wersja aplikacji jest już dostępna na Androidzie, iOS-ie oraz w wersji przeglądarkowej.

Google zapowiadając zmiany w Androidzie M pokazuje, że zamierza skupiać się na ułatwianiu życia jego użytkownikom. Proste zmiany jak jeszcze łatwiejsze udostępnianie treści czy możliwość zmiany głośności dla kilku różnych funkcji są tego najlepszym przykładem. Oczywiście nie zabrakło także nadrabiania zaległości względem konkurencji z Cupertino (Apple Pay).

Dla mnie najważniejszym ogłoszeniem było prowadzenie trybu drzemki, ponieważ jeśli ta funkcja rzeczywiście będzie taka dobra, to czas pracy naszych urządzeń może się znacząco wydłużyć. Przez większość czasu i tak smartfony leżą na biurku, więc powinny w tym czasie pochłaniać minimalną ilość energii. Miłym smaczkiem są również większe możliwości nadawania uprawnień aplikacjom, co jest bardzo dobrym rozwiązaniem, ponieważ użytkownicy na całym świecie z pewnością mniej ufają wielkim firmom po ujawnieniu, że współpracują one ze służbami specjalnymi.

Ciekawie również zapowiadają się zmiany w Google Now; dzięki nim będzie to rzeczywiście asystent osobisty z prawdziwego zdarzenia. Odpowiadania na pytanie zależnie od kontekstu to świetna sprawa i chętnie sprawdzę ją jak tylko pojawi się na rynku. Oczywiście jednak na polski odpowiednik zapewne przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać...

Choć Google nie pokazał żadnej rewolucji, Android M jest sensowną ewolucją Lollipopa.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)