Androidy zdobywają coraz więcej rynku, ale to iPady generują 90% ruchu w sieci
Ostatnimi czasy świat obiegły statystki, które sporo osób na pewno zaskoczyły. Okazuje się, że tablety z Androidem coraz śmielej sobie poczynają i - pomimo że kolejne iPady biją rekordy sprzedaży - rozkład sił na rynku jest bardzo równy.
Ze statystyk wynika jasno, że Apple i tym razem musi się wycofać przed lawiną Androidów ze wszystkich półek cenowych. Według najnowszych danych dotyczących rynku amerykańskiego (wykonanych przez firmę Brand i opublikowanych na początku października) stanowią one już ok. 48% rynku, i to są prawdopodobnie ostatnie takie badania, w których króluje tablet z jabłkiem na obudowie.
Nie chcę wnikać, jak duży procent z tych 35% to CleverPady, Prestigo i inne jeszcze ciekawsze modele z półek w Biedronce czy Carrefourze. Wiemy jedynie, że około 21% udziałów zdobyły (w pełni zasłużenie) tablety Kindle Fire. Dość duże udziały ma także pierwszy tablet Google'a, który od niedawna jest w sprzedaży w wybranych krajach. Urządzenie Amazonu i zrobiony według podobnego pomysłu Nexus 7 niejako zdefiniowały rynek tabletów z Androidem i rozeszły się w naprawdę przyzwoitej liczbie.
Warto jednak przyjrzeć się innym statystykom. Prezes Apple'a podczas prezentacji iPhone'a 5 przytaczał statystki ruchu w sieci, które generują tablety. Rządzi iPad, który zbiera dla siebie ponad 90%. Tim nawet pytał retorycznie:
Co te tablety w końcu robią? Leżą w magazynach, na półkach sklepowych czy u ludzi w szufladach?
Ktoś może uznać, że statystki są wysoce przesadzone, jednak serwis The Verge je potwierdza. Powołuje się na wspomniany nowojorski startup OnSwipe, zajmujący się optymalizacją stron WWW pod urządzenia dotykowe. Ujawnili oni ostatnio statystyki oparte na 8,5 milionach unikalnych użytkowników. Według ich danych iPady wśród tabletów generują 98% ruchu w Sieci.
Skąd aż tak miażdżąca różnica? W dużej mierze z tego powodu, że ani Kindle Fire, ani Nexus 7 nie mają modemu 3G, więc do przeglądania sieci służą tylko wtedy, gdy są w zasięgu WiFi. A wtedy często mamy pod ręką inne urządzenie, na którym można korzystać z Internetu bardziej komfortowo niż na 7 calach.
Jason Baptiste, założyciel i prezes OnSwipe, mówi wprost:
Jeżeli chodzi o przeglądanie sieci, ciągle tylko Apple jest w grze.
Jest jeden promyczek słońca i cień nadziei w tych wszystkich liczbach. Użytkownicy Kindle Fire poświęcają 79% więcej czasu na pojedynczą wizytę i generują 138% więcej odsłon podczas każdego takiego posiedzenia.
Myślę, że to pokazuje, do czego ludzie używają Kindle'a. Czytają książki, oglądają filmy, zabierają go ze sobą na parę godzin i potem odkładają go z powrotem.
Czyżby tablety z Androidem stały się urządzeniami jeszcze bardziej nastawionymi na konsumpcję treści, niż pierwotnie zakładali twórcy iPada?
Źródło: mactrast.com, theverge, onswipe