Apple nie zmierzył sił na zamiary. Teraz zachęca do korzystania z produktu, który... nie istnieje
Pamiętacie ładowarkę Apple AirPower? Apple nie daje o niej zapomnieć, mimo że ta fizycznie nie istnieje i być może nigdy nie będzie istnieć.
21.09.2018 | aktual.: 21.09.2018 17:39
AirPower to bezprzewodowa ładowarka, którą Apple zapowiedział we wrześniu 2017 wraz z modelami iPhone 8 oraz iPhone X. W teorii miała ona służyć do ładowania jednocześnie telefonu, zegarka oraz słuchawek AirPods. No właśnie. Miała...
Apple od razu zaznaczał, że to tylko rzut oka na coś, co zadebiutuje w bliżej nieokreślonej przyszłości. Firma była świadoma, że stworzenie akcesorium będzie sporym wyzwaniem technologicznym. Gigant wpadł bowiem w sidła decyzji podjętych lata temu.
Apple Watche oraz iPhone'y wykorzystują inne standardy ładowania bezprzewodowego. Tymczasem AirPower w zamyśle miałby działać tak, by ładowanie były inicjowanie po ułożeniu dowolnego urządzenia na dowolnej części podstawki. Wymaga to nie tylko odpowiedniego doboru i rozlokowania podzespołów, ale i sprawnie działającego oprogramowania. Ładowarka miała być kontrolowana przez... okrojoną wersję iOS-u.
AirPower: Apple's vision for the future of wireless charging (CNET News)
Inżynierowie mieli więc twardy orzech do zgryzienia. Jak się okazało - zbyt twardy. W czerwcu Bloomberg donosił, że firma nie jest w stanie rozwiązać problemu przegrzewania się ładowarki. Znany bloger John Gruber dowiedział się, że część inżynierów już dawno bezskutecznie starała się przekonać Apple'a, że taka ładowarka nie ma prawa działać.
Co dalej z AirPowerem? Nie wiadomo, bo Apple nabrał wody w usta. Podczas premiery iPhone'ów XS temat został całkowicie przemilczany, więc przyszłość produktu stoi pod ogromnym znakiem zapytania. Można się spodziewać, że ładowarka nigdy nie trafi do sklepów.
Mimo tego Apple zachęca do korzystania z ładowarki AirPower
21 września iPhone'y XS oraz XR trafiły w wybranych krajach do sprzedaży. Część świeżo upieczonych użytkowników zauważyła, że w instrukcji obsługi wymienione są następujące metody ładowania: AirPower, inne certyfikowane ładowarki bezprzewodowe oraz port Lightning. W tej kolejności.
Cóż, nawet jeśli komuś jakimś cudem do rąk trafi działający prototyp, z uwagi na problemy techniczne lepiej nie stosować się do zaleceń w instrukcji...
W kontekście tej wpadki jeszcze bardziej bawi akcja promocyjna Huaweia
Jak donosi Mothership, Huawei zatrudnił ekipę, która wybrała się na sklepową premierę iPhone'ów w Singapurze i rozdawała kolejkowiczom darmowe powerbanki. Do prezentów dołączane były liściki z dopiskiem "będziesz go potrzebował".
Chińczycy nawiązywali najpewniej do baterii o pojemności mniejszej niż w ich topowych produktach, ale żart ten jest jeszcze zabawniejszy, gdy zestawi się go z cichą śmiercią długo oczekiwanej ładowarki.