Apple zdetronizowany. Która firma jest teraz najwięcej warta?
Apple przez długi czas był najbardziej wartościową firmą na rynku, ale teraz znalazło godnego konkurenta... który już wygrał.
pieniądze
Firma z Cupertino jest fenomenem rynku, co można zobaczyć chociażby po świetnych wynikach finansowych za 3 kwartał zeszłego roku. Apple zarobił 11,1 miliardów dolarów netto, a aż 63% przychodów pochodziło ze sprzedaży iPhone'ów. To świetnie pokazuje jak, ważne są smartfony dla tego producenta, co zaczyna być uznawane za problem. Jak informuje Financial Times niektórzy analitycy uważają, że zbytnie poleganie na iPhone'ach może nie być dla Apple'a dobre. Szczególnie dlatego, że to właśnie ten rok może być pierwszym, w którym sprzeda się mniej smartfonów z jabłkiem na obudowie niż w poprzednich 12 miesiącach.
Co więcej, o problemach Apple'a może świadczyć też to, że przestał być najbardziej wartością firmą na świecie. Jeśli chodzi o kapitalizację giełdową to przez ostatnie lata Amerykanie walczyli o palmę pierwszeństwa z ExxonMobil, ale ostatecznie to gigant z Cupertino liderem. Aktualnie wartość ta wynosi 535 miliardów dolarów, a tak tłumaczy to pojęcie finansopedia.forsal.pl:
Kapitalizacja spółki giełdowej – rynkowa wartość spółki obliczona na podstawie aktualnych notowań akcji na giełdzie.
Kapitalizacja (wartość giełdowa) obliczana jest jako iloczyn wszystkich wyemitowanych przez spółkę akcji i ich aktualnej ceny rynkowej.
Za to firma z Cupertino spadła na drugie miejsce jeśli chodzi o wartość całej firmy (EV). Jest to wartość rynkowego kapitału własnego oraz wartość zadłużenia netto. Pod tym względem Apple osiągnęło 393 miliardy dolarów. Liderem już w zeszłym miesiącu został Goog... znaczy Alphabet, czyli nowo powstała firma, której częścią jest wyszukiwartowy gigant. Została ona wyceniona na 420 miliardów dolarów (wartość pod względem kapitalizacji rynkowej to 485 miliardów dolarów).
Analitycy na Wall Street oceniają, że akcje Apple'a będą kosztować nawet 143 dolary, a ich aktualna cena to 99 dolarów. Dużo bliżej tego wyniku jest Adnaan Ahmad (85 dolarów), który dodatkowo twierdzi, że widzi wiele podobieństw do Blackberry czy Nokii. Według niego jeśli firma Tima Cooka w ciągu dwóch lat nie pokaże nowej kategorii produktów to mogą zacząć się dla niej dużo gorsze czasy.
Oczywiście ciężko sobie wyobrazić, żeby Apple miało podzielić los Nokii, ale kiedyś nikt nie spodziewał się tego, że fiński gigant może zniknąć z rynku. Na razie ta firma radzi sobie znakomicie, a jeśli w nadchodzących latach zwiększy portfolio swoich produktów i nie będzie tak uzależniona od iPhone'ów to raczej nadal pozostanie jednym z gigantów. W końcu i tak zarabia ogromne pieniądze na Androidzie.
Źródło: Financial Times via phonearena.com
