Apple mówi: "straciliśmy na wyciekach"

Z dokumentów sądowych wynika, że Apple znało tożsamość osoby, która sprzedała prototyp nowego iPhone'a serwisowi Gizmodo, już w dniu, w którym historia ukazała się w Sieci. W toczącym się właśnie śledztwie, przedstawiciele koncernu z Cupertino przyznali, że publikacja zdjęć nowego smartfona były "niezmiernie szkodliwe" dla firmy i przyczyniły się do powstania "ogromnych" strat. Afera z wyciekiem iPhone'a zaczyna nabierać tempa...

Apple mówi: "straciliśmy na wyciekach"
Paweł Żmuda

18.05.2010 | aktual.: 18.05.2010 14:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Poprzez publikację informacji na temat właściwości przyszłego produktu Apple, sprzedaż już dostępnych urządzeń spada, ponieważ klienci oczekują na premierę nowego urządzenia. To źle wpływa na dochody spółki", twierdzi Apple.

Za nieuczciwego znalazcę telefonu uważany jest Brian Hogan, 21-letni student z Redwood City. To on zabrał prototyp i sprzedał go serwisowi Gizmodo, jednak do dziś nie został aresztowany, ani oskarżony o przestępstwo.

Nowy telefon zostanie oficjalnie zaprezentowany na czerwcowej konferencji WWDC, jednak w tym roku, event nie będzie już tak spektakularny jak kiedyś. Przecież o nowym telefonie wiemy już bardzo, bardzo wiele.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Komentarze (0)