Apple stracił prawa do nazwy iPhone w... Brazylii
Apple to jeden z najdroższych koncernów na świecie. Nie oznacza to jednak, że stoi ponad prawem. Okazuje się, że firma przegrała z brazylijskim Gradiente Electronica SA walkę o prawa do nazwy swojego flagowego produktu.
06.02.2013 | aktual.: 06.02.2013 13:30
Według agencji Reuters brazylijski regulator już 13 lutego ogłosi, że nazwa iPhone nie należy na terenie kraju do firmy Apple, lecz do Gradiente Electronica, które zarejestrować miało ją już w 2000 roku. Co więcej, działające urządzenie IPHONE zaprezentowano w Brazylii już w grudniu ubiegłego roku.
IPHONE, który w nazwie ma same wielkie litery, to tanie urządzenie (około 300 dolarów) działające pod kontrolą Androida. Nie ma się co dziwić, że koncernowi z Cupertino nie podoba się podpinanie pod znany produkt, jednak jeśli konkurencyjna firma zarejestrowała nazwę wcześniej, nie będzie można wiele zdziałać.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że Apple po prostu wykupi od brazylijskiej spółki prawa do nazwy iPhone. Podobna sytuacja miała miejsce w ubiegłym roku, gdy chińskie Proview oskarżało koncern z Cupertino o bezprawne wykorzystywanie nazwy iPad. Wtedy Apple musiał zapłacić w ramach ugody aż 60 milionów dolarów - w przeciwnym razie groziło mu wycofanie tabletów z chińskiego rynku.
Dla Gradiente Electronica to bez wątpienia najlepsza informacja, jaką można sobie wymarzyć. Obecnie mało prawdopodobne jest, że to Apple wygra w tym sporze, choć będzie mógł się jeszcze odwołać od decyzji regulatora. Jeśli zostanie ona podtrzymana, Apple będzie musiał nieco uszczuplić swój budżet, co dla Brazylijczyków będzie oznaczało potężny zastrzyk gotówki.
Najsmutniejsze w tej historii jest to, że - podobnie jak w przypadku wielu innych procesów dotyczących patentów - użytkownicy na takich potyczkach mogą jedynie stracić. Choć jest oczywiste, że Gradiente Electronica próbuje z premedytacją wykorzystać popularność "oryginalnego" iPhone'a, równie dobrze może zwyczajnie chcieć wyciągnąć pieniądze od Apple'a. Nie co dzień przecież zdarza się, że rejestruje się nazwę, która po kilku latach zostaje nadana flagowemu produktowi jednego z największych koncernów na świecie. Grzechem byłoby tego nie wykorzystać.
Źródło: Reuters