Fitbit: "Apple Watch nie ma żadnego wpływu na sprzedaż opasek fitness"

Jeden z największych graczy na rynku akcesoriów fitness opublikował wyniki finansowe za ostatni kwartał. Okazuje się, że sklepowy debiut Apple Watcha nie zagroził pozycji konkurencyjnych rozwiązań.

Fitbit Charge HR
Fitbit Charge HR
Źródło zdjęć: © Fitbit
Łukasz Skałba

04.11.2015 | aktual.: 04.11.2015 16:14

Najbardziej oczekiwany smartwatch wszechczasów - Apple Watch - ujrzał światło dzienne już ponad rok temu, ale do sprzedaży wszedł dopiero w kwietniu. Niektórzy analitycy przewidywali wtedy rychły spadek sprzedaży wszelkich konkurencyjnych smartzegarków i smartopasek. O ile w kwestii tych pierwszych coś może być na rzeczy, o tyle okazuje się, że opaski mają się bardzo dobrze i Watch im w ogóle nie zagraża.

Oferta Fitbit
Oferta Fitbit© Fitbit

Firma Fitbit produkuje wszelkiego rodzaju akcesoria fitness, głównie inteligentne opaski. Producent ma ich w swojej ofercie aż 4 rodzaje. Od prostych (Flex) kosztujących jakieś 400 zł, do bardzo skomplikowanych z nadajnikiem GPS i optycznym pulsometrem (Surge) kosztujących ponad 1000 zł. Każdy znajdzie więc coś dla siebie. Apple Watch natomiast jest urządzeniem zwracającym uwagę nie tylko na aspekty stylistyczne i modowe, ale także właśnie na aspekt sportowy. Zegarek z Cupertino ma wszystko to, co oferują opaski Fitbit i dużo więcej. Obawy niektórych firm były więc trochę uzasadnione, tym bardziej, że w listopadzie 2014 roku Apple usunął z Apple Store'a wszystkie smartopaski firmy Fitbit, co było dosyć wymownym posunięciem.

Z raportu finansowego Fitbita wynika jednak, że obawy nie były słuszne. Trzeci kwartał w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego, przedsiębiorstwo zakończyło z zyskiem 168% wyższym. Producent sprzedał 4,8 miliona urządzeń, generując przychód w wysokości 409,3 miliona dolarów. Co prawda nie wiemy, jak sprzedaje się Apple Watch (Apple z jakiegoś powodu nie publikuje jego wyników), ale wyniki Fitbita czynią go liderem rynku akcesoriów fitness.

Apple Watch w berlińskim Apple Store
Apple Watch w berlińskim Apple Store

CEO firmy - James Park - podaje jednak słuszne wytłumaczenie. Stwierdza on, że propozycja Apple'a nie miała żadnego większego wpływu na sprzedaż ich urządzeń, gdyż "jest to zupełnie inny segment rynku". Nie sposób się z tym nie zgodzić. Watch to pełnoprawny smartwatch, który oprócz śledzenia aktywności, oferuje dużo więcej możliwości. Poza tym jego wykonanie i design (dyskusyjny, ale jednak) pozostawiają "plastikowe" opaski Fitbita daleko w tyle.

Podstawowym czynnikiem wpływającym na decyzje konsumentów była również cena. Najtańsza wersja Apple Watcha jest 3,5 razy droższa od podstawowej opaski do śledzenia aktywności. Dla sportowca z jasnymi priorytetami wybór będzie więc oczywisty. Ważny jest też czas pracy na baterii. Produkty przeznaczone wyłącznie do celów sportowych wytrzymują spokojnie kilka dni, a nawet tydzień. Smartwatch Apple'a rozładuje się natomiast już po kilku godzinach ciągłęgo śledzenia aktywności. Dodatkowo, Watch może współpracować tylko i wyłącznie z systemem iOS, w naturalny sposób zawężając grono odbiorców. Tańsze opaski działają także z Androidem, który odpowiada z pewnością za bardzo dużą część finansowego toru. Nie ma się więc co dziwić dobrym wynikom Fitbita.

*Źródło: Fitbit via Phone Arena

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)