Apple wyśmiane w telewizji, blogerzy zapowiadają pozwy?
Wygląda na to, że historia z zagubionym iPhone’m w tle prędko się nie zakończy. Prawnicy redakcji Gizmodo, która zakupiła urządzenie z rąk znalazcy, twierdzą, że wydawca ma prawo pozwać biuro szeryfa w hrabstwie San Mateo, odpowiedzialne za najazd na recenzenta prototypu.
Wygląda na to, że historia z zagubionym iPhone’m w tle prędko się nie zakończy. Prawnicy redakcji Gizmodo, która zakupiła urządzenie z rąk znalazcy, twierdzą, że wydawca ma prawo pozwać biuro szeryfa w hrabstwie San Mateo, odpowiedzialne za najazd na recenzenta prototypu.
Co gorsza, burza wokół zagubionego telefonu i działań policji wyszła już poza branżowe media i trafiła do mainstreamu. Wygląda na to, że na całej sprawie najwięcej straci Apple, ośmieszone w popularnym programie telewizyjnym.
Według najnowszej ekspertyzy prawników z kancelarii Davis Wright Tremaine, nakaz rewizji został wydany z naruszeniem obowiązującego prawa, które chroni dziennikarzy. Pytanie tylko, czy to samo prawo działa także wtedy, gdy w grę wchodzą zarzuty kryminalne, jakim może być paserstwo i kupno znalezionego egzemplarza.
Sprawą zajął się komik i aktor – Jon Stewart, prowadzący show The Daily Show. Pozostawiając w tle całe zamieszane prawne, Stewart skierował całe zainteresowanie w kierunku Apple. Ośmieszono iPada, a następnie politykę koncernu i inżyniera odpowiedzialnego za zgubienie telefonu. Publiczność popularnego programu stanowi także grupę docelową produktów firmy Jobsa.
Statystyczny Amerykanin w przeciwieństwie do telewizji, nie śledzi pewnie każdego bloga technologicznego. Wizerunek koncernu z Cupertino został mocno nadszarpnięty. Apple powinno odpuścić póki nie jest za późno. Strach pomyśleć co będzie, gdy organy ścigania postawią oficjalne zarzuty wszystkim zamieszanym w sprawę.
Źródło: vbeta