Wczoraj pisałem o tym, jak to Apple wróciło do swoich dawnych restrykcji, wskutek czego, aplikacje, które jawnie traktują o seksie, nie będą przyjmowane do AppStore, o czym przekonał się developer Wobble iBoobs. Tak też się stało. Aplikacje dot. tematyki seksualnej, które niegdyś Apple dopuściło do Sklepu, wczoraj zostały z niego usunięte. Poleciało w sumie około 5 000 programów. Wobec tego, serwis iClarified postanowił dowiedzieć się, jak wyglądają nowe zasady przyjmowania aplikacji zahaczających o temat seksu. Zero skóry i zero bikini.
Wczoraj pisałem o tym, jak to Apple wróciło do swoich dawnych restrykcji, wskutek czego, aplikacje, które jawnie traktują o seksie, nie będą przyjmowane do AppStore, o czym przekonał się developer Wobble iBoobs. Tak też się stało. Aplikacje dot. tematyki seksualnej, które niegdyś Apple dopuściło do Sklepu, wczoraj zostały z niego usunięte. Poleciało w sumie około 5 000 programów. Wobec tego, serwis iClarified postanowił dowiedzieć się, jak wyglądają nowe zasady przyjmowania aplikacji zahaczających o temat seksu. Zero skóry i zero bikini.
[url=http://simblog.pl/niezniszczalny-wloski-iphone-wideo/]Niezniszczalny iPhone!
[/url]
Nowe zasady są co najmniej śmieszne, ponieważ aplikacje nie mogą zawierać zdjęć:
- kobiet w bikini;
- mężczyzn w bikini;
- skóry (!);
- które mogłyby pobudzać seksualnie.
Apple wyraziło się dosyć zwięźle i przejrzyście: "boobs, babes, booty, sex ? all banned".
Jak wczoraj słusznie zauważył nasz czytelnik - Happsburg - Apple wprowadziło przecież odpowiednie ograniczenia wiekowe i funkcję ochrony rodzicielskiej. Czy wobec tego potrzebne jest, aby usuwać ze Sklepu tyle aplikacji?
źródło: iClarified