Smartfon inny niż (prawie) wszystkie. ASUS Zenfone 8 Flip: test

Oto spełnienie marzeń tiktokera.

Smartfon inny niż (prawie) wszystkie. ASUS Zenfone 8 Flip: test
Miron Nurski

21.05.2021 | aktual.: 06.03.2024 22:12

ASUS Zenfone 8 Flip w świecie zdominowanym przez dziesiątki smartfonów, które wyglądają tak samo i potrafią to samo, stanowi interesujący powiew świeżości. Czy jednak warto wydać na niego blisko 3600 zł? Sprawdźmy.

Obracany aparat Zenfone'a 8 Flip jest przegenialny

ASUS umieścił w górnej części obudowy moduł z:

  • aparatem głównym 64 Mpix z przysłoną f/1,8;
  • aparatem 12 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym f/2,2 z trybem makro;
  • aparatem 8 Mpix z teleobiektywem o 3-krotnym przybliżeniu optycznym.

Najbardziej oczywisty atut zastosowania obracanego modułu to możliwość wykorzystania wszystkich trzech aparatów w trybie selfie. Wystarczy jedno kliknięcie i już można strzelać autoportrety z dobrej jakości aparatu głównego...

1x
1x

... z dużo szerszym kątem widzenia...

0,6x
0,6x

... lub - jeśli ktoś ma taką ochotę - 3-krotnym przybliżeniem optycznym i naturalnym rozmyciem tła.

3x
3x

Osobne aparaty do selfie z konkurencyjnych smartfonów mogą się schować zarówno jakościowo, jak i funkcjonalnie. To szczególnie da się odczuć po zmroku.

Selfie z Zenfone'a 8 Flip:

Obraz

Selfie z OnePlusa 9 Pro:

Obraz

Zwycięstwo przez nokaut.

Nie lubisz robić selfie? Obracany aparat wciąż daje ogromne pole do popisu

Aparat można ustawić pod dowolnym kątem w zakresie od 0 do 180 stopni. Docenią to fani fotografii ulicznej, bo odchylając moduł o 90 stopni łatwiej jest robić z "przyczajki" choćby zdjęcia przechodniów.

Zenfone 8 Flip pozwala także na zabawę perspektywą. Któregoś dnia zobaczyłem na ulicy zwykłą kałużę. Wysunąłem aparat, położyłem telefon na kliknięciu i uzyskałem dużo ciekawsze kadry niż zwykłe fotki z ręki.

Obraz
Obraz

Dołóżmy do tego fakt, że po położeniu Zenfone'a 8 Flip z wysuniętym aparatem na płaskiej powierzchni, telefon jest stabilizowany. To otwiera drogę chociażby do zastosowania długiego naświetlania bez konieczności sięgania po statyw.

Obraz

Mało? ASUS uzbroił oprogramowanie w funkcję automatycznego generowanie 180-stopniowych panoram, która automatycznie wykonuje obrót aparatu i skleja fotki. Można wykorzystać zarówno aparat główny, jak i ten z obiektywem ultraszerokokątnym. Panoramy można wyświetlić na smartfonie w formie sferycznej.

Obraz

Zenfone 8 Flip potrafi także śledzić obiekty podczas kręcenia wideo z użyciem ruchomego modułu. Funkcja ta nie jest jednak niezawodna i lepiej radzi sobie z filmowaniem ludzi niż szybko poruszających się samochodów.

Ruchomy moduł sprawia solidne wrażenie i jest inteligentny. Chowa się automatycznie, gdy wykryje upadek i nie próbuje obrócić na siłę, gdy wyczuje opór.

ASUS Zenfone 8 Flip może być świetnym smartfonem dla vlogera

I nie chodzi tylko o to, że jego aparat z dużą matrycą i dodatkowymi obiektywami jakościowo deklasuje osobne kamerki do selfie. ASUS poszedł o krok dalej.

W oprogramowaniu pojawił się tryb "ostrość na obiekt", który - jak sama nazwa wskazuje - priorytetowo ustawia ostrość nie na twarzy, ale znajdujących się w kadrze obiektach. Piekielnie może to ułatwić choćby nagrywanie wideorecenzji.

Dodatkowo w trybie selfie można wykorzystać praktycznie cały sprzętowy i programowy potencjał telefonu, wliczając w to możliwość nagrywania filmów 4K w 120 kl./s czy 1080p w 240 kl./s.

Dodajmy do tego potężne wyposażenie (Snapdragon 888), z którym ASUS Zenfone 8 Flip doskonale radzi sobie z montażem wideo oraz szybki internet (5G i Wi-Fi 6) i mamy w zasadzie wszystko, czego początkujący youtuber, instagramer czy tiktoker może potrzebować.

Jakość zdjęć i filmów? ASUS Zenfone 8 Flip radzi sobie po prostu OK

Nowy "zenek" zachwyca swoją fotograficzną wszechstronnością, ale w ujęciu jakościowym nie jest najlepszym fotosmartfonem na rynku.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/85]

[url=https://mega.nz/folder/1Ro0naLY#-pbOkHoQyVc-aoPJDf9Etg]Zobacz zdjęcia w pełnej rozdzielczości[/url].

Zdjęcia dzienne są technicznie dobre. Mają nie najwyższą rozpiętość tonalną, ale bardzo wysoką szczegółowość, przyjemne dla oka kolory i zazwyczaj dobrze dobrany balans bieli. Raz po raz widać jednak mocną ingerencję algorytmów upiększających, co przekłada się na małą naturalność fotek. Niektóre ujęcia, zwłaszcza krajobrazowe, wyglądają niemal jak zrzuty ekranu z gry wideo.

Obraz

Nocne zdjęcia z Zenfona'a 8 Flip wyglądają dobrze tylko wtedy, gdy kadr jest mocno doświetlony, a użytkownik włączy tryb nocny (w teorii powinien włączać się automatycznie, ale w praktyce dzieje się tak tylko w dość dużej ciemności), który skutecznie rozjaśnia kadry, poprawia szczegółowość i niweluje przepalenia.

Naprawdę fatalnie flagowiec ASUS-a radzi sobie w głębokiej ciemności.

Zenfone 8 Flip:

Obraz

OnePlus 9 Pro:

Obraz

Zaznaczę, że w tym miejscu było naprawdę ciemno i fotka z "zenka" dobrze odzwierciedla to, co widziały moje oczy. Niemniej jakość generowanych przez niego fotek nocnych to poziom bardziej telefonów za 1500 zł niż takich za 3600 zł.

ASUS Zenfone 8 Flip nie jest także mistrzem wideo, ale autem nie do przecenienia jest możliwość wykorzystania wszystkich aparatów do filmowania samego siebie, co docenią wspomniani wcześniej vlogerzy.

ASUS Zenfone 8 Flip: przykładowe wideo

Smartfon potrafi rejestrować filmy 4K nawet w 120 kl./s, ale pełna funkcjonalność (m.in. możliwość przełączania się między obiektywami podczas nagrywania) dostępna jest jedynie w trybie 1080p przy 30 kl./s.

Jeśli chodzi o przyjemność codziennego korzystania, ASUS Zenfone 8 Flip nie rozpieszcza

Gdybym miał ocenić Zenfone'a 8 Flip w motoryzacyjnego kategorii "jak się prowadzi", dałbym mu 6/10.

Przede wszystkim jest to telefon duży (6,67 cala + nie najmniejsze ramki), ciężki (230 gramów) i gruby (9,6 mm). Widywałem telefony typu rugged, które są mniej toporne (CAT S52 jest grubszy o 0,1 mm i o 20 gramów lżejszy). Rozumiem, że obracany aparat swoje zajmuje i waży, ale dla mnie ta masywność jest dość uciążliwa. Cały czas mam wrażenie, jakbym używał telefonu zapakowanego w spore etui.

Silnik wibracyjny jest na poziomie smartfonów z najniższej półki. Nieprzyjemnie bzyczący, zajeżdżający tandetą. To o tyle przykre, że tańszy Zenfone 8 dostał wysokiej jakości haptykę liniową, a w wyżej pozycjonowanym wariancie Flip ASUS drastycznie przyciął koszta. A nie sądzę, by lepsze wibracje w jakiś sposób kolidowały z obracanym aparatem.

Rozczarowuje mnie też obecność połyskującego szkła, bo czarny wariant kolorystyczny piekielnie się brudzi i wymaga ciągłego pucowania. A przecież mamy 2021 i coraz więcej producentów stawia na matowe wykończenie.

Obraz

Przyjemny w użytkowaniu jest jedynie interfejs ZenUI 8, który mocno bazuje na czystym Androidzie, do którego ASUS dołożył jedynie garść autorskich rozwiązań. Głównie personalizacyjnych, pozwalających dostosować niemal wszystkie aspekty systemu do własnych upodobań.

Jeśli ktoś lubi uczucie towarzyszące obcowaniu ze smukłym, dobrze zaprojektowanym sprzętem i wysokiej jakości komponentami, Zenfone 8 Flip go zawiedzie.

ASUS Zenfone 8 Flip nie daje jednak powodów do narzekań pod względem wydajności

Od kiedy ASUS produkuje gamingowe telefony z linii ROG, nauczył się sporo o optymalizacji i wyciskaniu ostatnich soków z podzespołów. Zenfone 8 Flip daje to odczuć.

Smartfon chodzi jak przecinak. Animacje w trybie 90 Hz są ultrapłynne i trzeba się mocno postarać, by złapać interfejs na choćby najmniejszym przycięciu. Apki uruchamiają się tak szybko, że czasem ciężko wyczuć, czy zostały załadowane z pamięci operacyjnej, czy odpalone od zera. Rewelacja.

Obraz

Bardziej wymagający użytkownicy, którzy chcą wycisnąć z dostępnych podzespołów ostatnie soki w zależności od potrzeb, poczują się jak w raju. Oprogramowanie Zenfone'a 8 Flip jest nafaszerowane suwakami pozwalającymi dostosować takie aspekty jak wydajność CPU, GPU i RAM-u, limit termiczny, ograniczenie użycia procesora w tle, wstrzymanie synchronizacji czy nawet częstotliwość próbkowania dotyku.

Dodatkowo ASUS przeniósł część rozwiązań dla graczy z linii ROG. Funkcja Dżin gier pozwala zarządzać wydajnością w trakcie rozgrywki, zablokować wyświetlanie powiadomień czy nawet korzystać ze wspomagaczy takich jak programowanie całych sekwencji ruchu czy wyświetlenie dodatkowego, lepiej widocznego celownika w strzelankach.

Obraz

Zenfone 8 Flip ma tendencję do szybkiego osiągania dość wysokich temperatur (taki już urok Snapdragona 888), ale nie przekłada się to na jakieś drastyczne spadki mocy. Wręcz przeciwnie. Po 5 testach w Geekbench 5 z rzędu, telefon stał się gorący, ale jego wydajność... wzrosła o 3 proc. Smartfon nawet pod dużym obciążeniem osiąga wyraźnie lepsze wyniki niż ubiegłoroczny ZenFone 7 Pro przy pierwszym podejściu.

W ogólnym rozrachunku, ASUS Zenfone 8 Flip to bezapelacyjnie jeden z najlepszych smartfonów dla graczy, który przy okazji nie jest nawet promowany jako smartfon dla graczy.

ASUS Zenfone 8 Flip ma solidne zaplecze multimedialne

Aż 6,67-calowy, 90-hercowy ekran AMOLED jest pozbawiony jakichkolwiek wcięć czy otworów, co jest miłą odskocznią od aktualnych standardów. Podczas oglądania filmów czy grania w gry nic nie rozprasza i nie zasłania treści.

Obraz

Po wyjęciu telefonu z pudełka kolory są bardzo mocno stonowane, wręcz przyblakłe. Osobiście uwielbiam mocno nasycone barwy i nawet żaden z kilku predefiniowanych trybów mnie nie zadowolił. Musiałem pogrzebać chwilę w ustawieniach saturacji i temperatury, by obraz zaczął wyglądać tak, jak tego oczekuję. Ustawienia są na szczęście baaardzo rozbudowane, więc dosłownie każdy będzie mógł dopasować wyświetlacz pod siebie.

Panel Zenfone'a 8 Flip bardzo precyzyjnie działa na dotyk. Ma ponadto wbudowany czytnik linii papilarnych, który działa OK tak długo jak nie próbuje się przykładać do niego choćby lekko wilgotnego palca.

Obraz

ASUS zadbał także o solidne głośniki stereo, które są bardzo głośne, klarowne i - zgadliście - mocno konfigurowalne za sprawą zaawansowanego korektora dźwięku. Producent dodał nawet specjalny profil dla graczy, który podbija takie dźwięki jak kroki przeciwników.

ASUS Zenfone 8 Flip ma przyzwoitą baterię z masą ustawień

Na papierze pojemność 5000 mAh robi wrażenie, ale ekran 90 Hz i Snapdragon 888 swoje ciągną. Osobiście dobijałem do ok. 6 godzin na ekranie w ciągu doby, co nie jest rekordem świata, ale pozwala wyciągnąć dwa dni średniointensywnej pracy.

Podobnie jak niemal wszystkie aspekty, baterię można dopieścić toną ustawień, pozwalających chociażby obniżyć szczytową wydajność telefonu czy częstotliwość odświeżania obrazu i próbkowania dotyku.

Ładowanie? Szału nie ma. Akumulator można napełnić w jakieś 95 minut, co w czasach, w których coraz więcej flagowców schodzi poniżej 45 minut, nie zachwyca. Minusem jest też brak ładowania bezprzewodowego.

Obraz

ASUS zatroszczył się za to o żywotność baterii. Jak wiadomo, dla akumulatorów najzdrowsze jest niewykraczanie poza widełki 20-80 proc. Zenfone 8 Flip pozwala ustawić limit ładowania (np. właśnie na magiczne 80 proc.), który nie jest przekraczany nawet wtedy, gdy telefon jest podłączony do zasilacza przez całą noc. Dzięki temu kondycja baterii ma być dobra przez długie lata.

ASUS Zenfone 8 Flip: czy warto go kupić?

Tu sprawy się komplikują. Zenfone 8 Flip to solidny telefon z potężnym atutem w postaci obracanego aparatu. Ciężko mi wskazać lepszy telefon dla vlogera, a że YouTube, Instagram i TikTok rosną w siłę, mówimy o sporej grupie potencjalnych klientów.

Obracany aparat jest zarazem w zasadzie jedynym powodem, dla którego można by zakup tego telefonu rozważać. Z praktycznie całą resztą inne, często dużo tańsze modele, radzą sobie lepiej, wliczając w to mniejszego Zenfone'a 8.

Na pewno nie jest to typowy telefon dla teściowej, który wyjmuje się z pudełka i jest dobrze. To zdecydowanie produkt dla bardziej świadomego użytkownika, który umie i lubi bawić się sprzętem.

W tytule recenzji wspomniałem, że Zenfone 8 Flip jest smartfonem innym niż (prawie) wszystkie. Dlaczego prawie? Bo wnosi bardzo mało usprawnień względem ubiegłorocznej "siódemki". To w zasadzie ten sam telefon (całkiem dosłownie, nawet wymiary i waga są praktycznie identyczne) z nowym procesorem i czytnikiem linii papilarnych w ekranie zamiast krawędzi obudowy.

Obraz

W chwili pisania tego tekstu, Zenfone 8 Flip kosztuje 3599 zł. Z kolei Zenfone'a 7 można dostać za 1999 zł, a Zenfone'a 7 Pro (który jako jedyny z całej trójki ma optyczną stabilizację obrazu) za 2499 zł.

Choć Zenfone 8 Flip jest wyróżniającym się z tłumu, a przy tym przemyślanym i udanym smartfonem, różnice cenowe są zbyt duże, a sprzętowe zbyt małe, bym mógł z czystym sumieniem polecić wybranie nowszego modelu. Chyba że ktoś planuje np. obrabiać filmy 4K w ilościach hurtowych, bo wówczas większy zapas mocy może zrobić różnicę.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)