Asus ZenFone Max z baterią 5000 mAh - pierwsze wrażenia
Seria ZenFone charakteryzuje się dobrym stosunkiem jakości do ceny. Nowy model z dopiskiem Max, oferuje ogromną baterią o pojemności 5000 mAh. Kosztuje przy tym 1000 zł.
04.03.2016 | aktual.: 04.03.2016 15:41
Specyfikacja:
- Android 5.0 z nakładką ZenUI;
- 5,5-calowy ekran IPS o rozdzielczości 1280 x 720 (267 ppi) przykryty szkłem Gorilla Glass 4;
- Snapdragon 410 (4 x 1,2 GHz);
- 2 GB pamięci RAM;
- 16 GB pamięci wewnętrznej;
- slot na karte microSD (do 64 GB);
- aparat główny 13 Mpix z przysłoną o jasności f/2,0, laserowym autofokusem i podwójną diodą doświetlającą;
- aparat przedni 5 Mpix z przysłoną o jasności f/2,0;
- dual SIM;
- LTE;
- Bluetooth 4.0;
- NFC;
- Wi-Fi 802.11b/g/n;
- wymiary: 156 x 77,5 x 10,5 mm;
- waga: 202 g;
- bateria o pojemności 5000 mAh.
Z zewnątrz
Telefon jest całkiem nieźle wykonany. Na przednim panelu znajdziemy 5,5-calowy ekran, a pod nim dotykowe przyciski funkcyjne. Na górze natomiast producent umieścił swoje logo, głośniczek do rozmów, 5 Mpix aparat oraz czujnik oświetlenia. Do czego mogę się przyczepić? Tradycyjnie - do zbyt szerokich ramek wokół wyświetlacza. Telefon za sprawą ogromnego ogniwa, i bez nich byłby dosyć masywny. Boczne ramki jeszcze sprawę pogarszają.
Tył obudowy jest wykonana z tworzywa sztucznego imitującego fakturą skórę. Przypomina wykończenie Note’a 3 lub 4. Boczne ramki to natomiast polakierowany plastik, który pod odpowiednim oświetleniem wygląda jak metal o zabarwieniu przechodzącym w złoto. Bryła jest sztywna i precyzyjnie spasowana.
Smartfon ma kształt bardzo dobrze pasujący do dłoni. Rozmiary telefonu są duże, ale jest to w pełni usprawiedliwione ogromną baterią. Jego wymiary są zbliżone do rozmiarów iPhone’a 6S Plus, przy czym ZenFone jest oczywiście znacznie grubszy.
Konstrukcja ma grubość 10,5 mm, co akurat przy codziennym użytkowaniu tak bardzo nie przeszkadza. Dokucza natomiast wysoka waga - 202 gramy. Jest ona wyczuwalna i przy dłuższym użytkowaniu wpływa na komfort korzystania z telefonu. Coś za coś…
Energetyczny potwór
Opisane powyżej niedogodności są jednak niczym w porównaniu z zaletami jakie niesie wielka (zarówno pod względem pojemności, jak i wymiarów) bateria. Ma ona pojemność 5 Ah i według producenta pozwala na 38 dni czuwania, 32,5 godzin przeglądania sieci przez Wi-Fi oraz 22,6 godzin odtwarzania wideo. Jak jest w praktyce? Sprawdzimy to, a wyniki podamy wkrótce, w pełnej recenzji urządzenia.
Niespełna dwa dni użytkowania już teraz napawają jednak optymizmem. Procenty znikają naprawdę bardzo powoli, a mnogość trybów energetycznych pozwala jeszcze to tempo spowolnić. Na razie mogę powiedzieć tyle, że godzina ciągłego intensywnego użytkowania (social media, YouTube itp. + włączone wszystkie moduły łączności) obniża poziom naładowania baterii o około 5%.
Jest jednak jeden szczegół… fakt, smartfon działa długo, ale długo się też ładuje. Używanie ZenFone Max wymaga więc zmiany nawyków. Nie trzeba go ładować codziennie, ale gdy już go podłączymy, proces ten zajmie nawet 5-6 godzin.
Wydajność i oprogramowanie
Powiedzmy sobie wprost - Snapdragon 410 w połączeniu 2 GB pamięci operacyjnej oferuje niezbyt imponującą wydajność. O ile sam interfejs systemu działa nawet płynnie, o tyle aplikacje otwierają się raczej ospale.
Nakładka ZenUI, mimo, że działa dobrze, nie przypadła mi do gustu. Jest ona mało intuicyjna i zawiera dużo niepotrzebnych aplikacji od producenta. Laserowa linijka, ZenTalk, ZenCircle, TripAdvisor, Dr.Booster i tak dalej. Mało kto zrobi z nich wszystkich pożytek, ale przecież im więcej tym lepiej…
Ekran i aparat
Ekran ma rozdzielczość 1280 x 720 pikseli. Jak dla mnie jest to wartość w pełni wystarczająca w przypadku wyświetlaczy o przekątnej do 5 cali. Przy 5,5-calach ZenFona zagęszczenie pikseli (267 ppi) nie jest zbyt imponujące, co objawia się między innymi poszarpanymi czcionkami. I tu znowu, tak jak z wydajnością - dla mniej wymagających użytkowników - spoko. Dla tych co używali wcześniej urządzenia z ekranem FullHD - słabo. Warto jednak pamiętać, że zastosowanie rozdzielczości HD przekłada się na dłuższy czas pracy urządzenia, a to na nim najbardziej zależało projektantom.
Ekran broni się jednak innymi parametrami. Po dokładniejszych testach ocenię go dokładniej, ale już teraz widzę, że odwzorowanie kolorów stoi na całkiem niezłym poziomie, a w tej klasie cenowej - świetnym. Wygląda więc na to, że pomijając rozdzielczość, Asus zamontował w ZenFonie bardzo udany panel IPS. Dodatkowo, został on pokryty szkłem Gorilla Glass 4. Najnowsza generacja odpornych szybek w średniaku? Jestem za!
Co do aparatu, matryca ma rozdzielczość 13 Mpix, a obiektyw jasność - f/2.0. Sensor współpracuje z podwójną diodą doświetlającą oraz laserowym autofokusem. Producent zapewnia, że ustawia on ostrość w czasie 0,03 sekundy… dzieje się tak być może raz na dziesięć razy.
Przykładowe zdjęcia zrobione ZenFone'em Max
Po zrobieniu kilku fotek stwierdzam, że aplikacja aparatu działa wolno, a przy robieniu zdjęć występują duże opóźnienia. Same zdjęcia są jednak całkiem nie najgorszej jakości. Jest ona z pewnością adekwatna do ceny. Przednia kamerka ma rozdzielczość 5 Mpix i szerokokątny obiektyw, co bardzo cieszy.
Podsumowanie
ZenFone Max jest całkiem fajnym urządzeniem. Może nie jest on królem ergonomii, ale warto ponieść taki koszt dla ogromnego akumulatora. Nie mogę się doczekać dokładniejszych testów energetycznych.
Urządzenie kosztuje niespełna 1000 zł. To właśnie cena oraz bateria, która pozwala na zmianę naszych smartfonowych nawyków czyni ZenFone'a całkiem łakomym kąskiem.