Google przespał najlepszy moment na wprowadzenie Asystenta po polsku

... zresztą nie tylko po polsku, bo Asystent obsługuje na razie raptem 17 z 30 języków, które - według wcześniejszych zapowiedzi - mają się pojawić jeszcze przed końcem roku.

LG G7 ThinQ jest mocno zintegrowany z Asystentem Google
LG G7 ThinQ jest mocno zintegrowany z Asystentem Google
Miron Nurski

23.11.2018 | aktual.: 23.11.2018 16:02

Na samym początku października Asystent po polsku został w ramach testów aktywowany u części użytkowników Androida. Co jakiś czas grono testerów się powiększa (naliczyłem przynajmniej trzy fale udostępnień), ale wciąż rozmawiać z wirtualnym kompanem w rodzimym języków może jedynie garstka osób.

Mogło się wydawać, że prace wrą i Google wyrobi się przed czarnym piątkiem. Tak się jednak nie stało.

A przecież w chwili największego szału zakupowego Asystent po polsku byłby solidnym argumentem przemawiającym za wyborem ekosystemu Google'a

Cztery tygodnie od czarnego piątku do Bożego Narodzenia to najgorętszy okres zakupowy w roku. Konsumenci masowo wymieniają swoje telefony i akcesoria. Od decyzji podjętych teraz zależeć będzie to, jakiego ekosystemu będą używać przez najbliższe miesiące i lata.

Czyż Asystent po polsku nie byłby dobrym argumentem przemawiającym za tym, by kupić flagowca z Androidem zamiast iPhone'a? Zegarek z Wear OS-em zamiast np. Tizena? Inteligentny głośnik zamiast zwykłego głośnika Bluetooth? Słuchawki z Asystentem zamiast tradycyjnych?

Ja i większość z was wie, że tak czy siak Asystent lada moment po polsku rozmawiać będzie. Mnóstwo osób tego jednak nie wie, bo zapowiedzi - póki co - nie są szeroko ogłaszane. Zobaczycie jednak, że to się zmieni, gdy Asystent doczeka się już polskiego języka. Marki same będą komunikowały swoimi kanałami (np. na Facebooku), że z ich telefonami i zegarkami można już gadać.

Na Zachodzie - gdzie Asystent jest już dostępny - to już się dzieje. LG dodało do wybranych telefonów dedykowany mu przycisk, superczuły mikrofon czy autorskie komendy, a kampanię marketingową w dużym stopniu opiera na Asystencie.

Jestem pewien, że to jedna z tych firm, które mają żal do Google'a, że nie wyrobił się z implementacją Asystenta w Polsce i innych krajach przed czarnym piątkiem.

Poza tym Google uzależnia od Asystenta dostępność wielu produktów i usług

W połowie listopada w Warszawie odbyła się impreza Audio Video Show 2018, na której można było zobaczyć m.in. zintegrowane z Asystentem głośniki JBL Link. Pytani o ich dostępność przedstawiciele firmy tłumaczyli, że czekają tylko, aż Google da im zielone światło. Gigant nie chce bowiem, by produkty, w których Asystent odgrywa kluczową rolę, pojawiły się na rynkach, na których usługa nie jest gotowa.

Z tego samego powodu w Polsce nie ma wielu innych produktów (chociażby smartfonów Google Pixel). A jeśli są, zazwyczaj sprowadzane są do Polski tylnymi drzwiami przez zewnętrznych dystrybutorów, co odbija się na cenach.

Wybrane modele słuchawek Sony współpracują z Asystentem Google
Wybrane modele słuchawek Sony współpracują z Asystentem Google

Uzależnienie od Asystenta dotyczy nie tylko produktów, ale i innych usług. Interfejs Android Auto oficjalnie przecież w Polsce nie działa, mimo że - po ręcznej instalacji - sprawuje się bez zarzutów.

Prawdopodobnie Google jest zresztą świadomy, że przespał idealny moment. Ptaszki ćwierkają, że planowana ponoć na listopad premiera polskiego Asystenta - połączona z debiutem zintegrowanych z nim produktów - została już dwukrotnie przełożona. Trzeba więc uzbroić się w cierpliwość.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)