Australijskie kamery AI sprawdzą, czy korzystasz z telefonu w czasie jazdy

Australijskie kamery AI sprawdzą, czy korzystasz z telefonu w czasie jazdy
Patryk Korzeniecki

02.12.2019 16:31, aktual.: 02.12.2019 17:31

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Australia nie będzie tworzyła kampanii medialnych o tym, żeby zniechęcić kierowców do używania telefonu w czasie jazdy. W tym celu wykorzysta technologię.

Używanie telefonów w czasie jazdy jest sporym problemem jeśli chodzi o kwestię bezpieczeństwa na drodze (ale też na torach). Na całym świecie odbyło się już mnóstwo kampanii odradzających korzystanie z niego za kierownicą. Przy takich prędkościach wystarczy chwila nieuwagi, żeby doprowadzić do wypadku.

Jedne z kampanii były bardziej skuteczne, inne mniej. Nowa Południowa Walia planuje wprowadzić narzędzie o zdecydowanie większym potencjale.

Australia testuje system wyszukujący rozmawiających kierowców

Technologia została wynaleziona na Uniwersytecie w Melbourne i jest testowana w Nowej Południowej Walii w Australii. 10 stacjonarnych i przenośnych kamer będzie zainstalowanych w omawianym rejonie. W ciągu kolejnych czterech lat planowanych jest kolejnych 35.

Obraz

Wyspecjalizowane oprogramowanie automatycznie wykrywa sylwetkę kierowcy korzystającego z telefonu na obrazie z kamery. Wychwycone klatki są następnie sprawdzane przez urzędników przed wysłaniem mandatu. Reszta materiału zostaje skasowana w ciągu godziny.

W przeciwieństwie do fotoradarów, przed opisywanymi czujnikami nie będzie znaków ostrzegawczych, mimo protestów organizacji takich jak NRMA.

Na tą chwilę obędzie się bez mandatów. CarAdvice informuje, że Władze Nowej Południowej Walii będą wysyłać ostrzegawcze listy przez pierwsze trzy miesiące. Po tym czasie mają zostać rozsyłane mandaty w wysokości 344 dolarów uzupełnione o 5 punktów karnych. W okolicach szkół kara wzrośnie do 457 dolarów, a liczba punktów karnych zwiększana będzie do 10.

Wcześniej technologia była testowana w Sydney. W ciągu trzech miesięcy prób w dwóch lokalizacjach wykryto 100 000 kierowców używających telefonów pośród 8,3 miliona aut przebadanych przez kamery, co odpowiada ponad 34 milionom dolarów.

Śledzenie kierowców: próba zwiększenia bezpieczeństwa czy inwigilacji?

Obraz

Rozumiem problem kierowców rozmawiających przez telefon. Nie jestem jednak przekonany o pomyśle Australijczyków. Problem inwigilacji przez państwa i korporacje jest już i tak duży. Bezpieczeństwo jest tematem wrażliwym i często wykorzystywanym do umotywowania kolejnych technik obserwowania obywateli.

Mam nadzieję, że tak nie będzie w tym przypadku, chociaż przyznam, że mam złe przeczucia.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Komentarze (1)