Bard jest jaki jest, ale dwie usługi Google'a mógłby wykosić już teraz
Czy Bard jest lepszy niż ChatGPT i Bing AI? W mojej ocenie na razie nie. Czy jest jednak lepszy niż inne usługi Google'a? No i tu robi się ciekawiej.
31.07.2023 | aktual.: 01.08.2023 16:55
Po wielu tygodniach oczekiwania Bard, będący odpowiedzią Google'a na ChatGPT, wreszcie pojawił się w Polsce. Póki co czuję, że jest to - no właśnie - jedynie spontaniczna reakcja na ruch konkurencji, a nie produkt, z którego firma faktycznie może być dumna. Choć oczywiście Google nie ukrywa, że Bard znajduje się jeszcze w fazie eksperymentalnej.
Mimo że na razie mam Barda za kiepską alternatywę dla ChatGPT, nowe AI zdaje się być zaskakująco dobrą alternatywą dla przynajmniej dwóch innych usług Google'a.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bard konta Tłumacz Google
Bard to sztuczna inteligencja, która po prostu stara się jak najlepiej wykonać polecenia użytkownika. A takim poleceniem może być choćby przetłumaczenie konkretnego tekstu, z czym Bard radzi sobie nie najgorzej. Często lepiej niż Tłumacz.
Wszedłem właśnie na niemiecki serwis WinFuture, otworzyłem pierwszy artykuł i skopiowałem akapit. Tekst dotyczy świecącego logo X, które - na polecenie Elona Muska - przyozdobiło siedzibę firmy znanej do niedawna jako Twitter.
Oryginalny tekst:
Tłumaczenie Tłumacza Google:
Tłumaczenie Barda:
Bard posługuje się polszczyzną dość nieporadnie, a lekcje gramatyki prawdopodobnie brał u samego mistrza Yody, ale - w mojej ocenie - lepiej zachował istotę artykułu. Z tłumaczenia Tłumacza wynika, że w kształcie litery X zbudowany został cały budynek. Tłumaczenie Barda nie pozostawia wątpliwości, że kształt X ma logo, nie siedziba.
W przypadku innego tekstu Tłumacz przetłumaczył "Midranger Samsungs Galaxy A54 und Galaxy A34" na "średniotonowe Samsungi Galaxy A54 i Galaxy A34". I znów bardziej pasuje mi tłumaczenie Barda, który postawił na "średniej klasy modele Samsunga Galaxy A54 i Galaxy A34".
Bard kontra Asystent Google
Wspólnym mianownikiem Barda i Asystenta Google jest możliwość odpowiadania na pytania. Przy czym Bard często radzi sobie z tym nieporównywalnie lepiej.
Obu wirtualnym pomagierom zadałem nieprzesadnie skomplikowane pytanie: "Ile lat miał Robert Oppenheimer w chwili detonacji pierwszej bomby atomowej?".
Asystent Google jedynie wyświetlił mi wyniki wyszukiwania, realnie odsyłając mnie w poszukiwaniu odpowiedzi na Wikipedię.
Z kolei Bard przedstawił konkretną odpowiedź wraz z danymi niezbędnymi do dokonania obliczeń.
Aktualnie Asystent ma kilka funkcjonalnych przewag, bo pozwala choćby na wysyłanie SMS-ów, nawiązywanie połączeń głosowych, tworzenie notatek czy sterowanie multimediami. Zdają się one jednak wynikać wyłącznie z ograniczeń narzuconych przez Google'a na Barda, bo nie wierzę, że sam algorytm miałby problem z przetrawieniem komendy "włącz minutnik".
Liczę więc na to, że Bard w przyszłości opuści stronę internetową i zostanie zintegrowany z innymi usługami Google'a lub wręcz je zastąpi. Potencjał czuć już teraz.
Zobacz także
Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii