W Belgii osoby uzależnione od smartfonów mają... własną przestrzeń na chodnikach
Gdy myślisz, że widziałeś już wszystko i nic Cię już nie zaskoczy, ktoś wydziela przestrzeń na chodniku dla smartfonowych nałogowców.
Spacerowanie ze wzrokiem wbitym w ekran smartfona ma tę wadę, że o zaliczenie bliskiego spotkania trzeciego stopnia z przystankiem, koszem na śmieci lub - co gorsza - Bogu ducha winnym przechodniem nietrudno. O tym, jak poważny jest to problem, niech świadczy chociażby ponad 5 milionów pobrań androidowej aplikacji Transparent Phone Screen, która nakłada obraz z kamery na treści wyświetlane aktualnie na ekranie telefonu.
W nieco inny sposób wojnę z wyrastającymi na drodze smartfonowych nałogowców przechodniami wypowiedziano w belgijskiej Antwerpii, o czym możemy poczytać na BoredPandzie. Nie jest do końca jasne, czy chodnik dla SMS-ujących to żart czy też faktyczna próba rozwiązania jednego z problemów pierwszego świata, ale - bez względu na intencję pomysłodawców - efekt jest przezabawny.
Załóżmy na moment, że ktoś faktycznie chciał w taki sposób zredukować liczbę zderzających się ze sobą ludzi do minimum. Jeśli idziesz zwykłym chodnikiem i zapatrzysz się w smartfona (zdarza się), masz spore szanse na to, że osoba idąca z naprzeciwka będzie bardziej rozgarnięta od Ciebie i odsunie się w odpowiednim momencie. Tymczasem wkraczając na "text walking lane" zyskujesz jedynie pewność, że będziesz otoczony przez osoby, które - podobnie jak Ty - nie patrzą przed siebie. Wygląda zatem na to, że Belgowie malując dwie linie na chodniku zbudowali konkurenta Wielkiego Zderzacza Hadronów.
Jestem tylko ciekaw, czy belgijska policja będzie rozdawać mandaty osobom spacerującym po wyznaczonej przestrzeni bez smartfona w ręku.
Źródło: BoredPanda