Beton skruszony. Samsung dostał od Trumpa zgodę na współpracę z Huaweiem

Beton skruszony. Samsung dostał od Trumpa zgodę na współpracę z Huaweiem

Beton skruszony. Samsung dostał od Trumpa zgodę na współpracę z Huaweiem
Miron Nurski
27.10.2020 16:11, aktualizacja: 27.10.2020 17:11

Jedna zgoda jednak nie wystarczy. Relacje między firmami są tak skomplikowane, że Samsung realnie wciąż nie może współpracy z Huaweiem kontynuować.

Wiosną 2019 roku amerykański rząd zakazał amerykańskim firmom współpracy z Huaweiem z uwagi na - tu wersja oficjalna - podejrzenia o szpiegostwo. Niedawno administracja Donalda Trumpa posunęła się jednak jeszcze dalej.

Od 15 września 2020 prowadzić interesów z Huaweiem nie mogą także zagraniczne firmy, które w ramach współpracy wykorzystują amerykańskie komponenty, technologie lub patenty.

Co to oznacza w praktyce? Możesz założyć w Polsce fabrykę obudów do telefonów, ale jeśli wykorzystujesz opatentowaną przez amerykańską firmę metodę mieszania barwników, nie możesz sprzedawać swoich komponentów Huaweiowi. Przynajmniej do momentu, w którym nie uzyskasz od rządu USA specjalnej licencji.

Niestety Amerykanie mają tak duże zaplecze patentowe, że zbudowanie telefonu z pominięciem ich myśli technicznej jest piekielnie trudne. O wartości samych rozwiązań technologicznych niech świadczy fakt, że w 2011 roku Google kupił Motorolę za 12,5 mld dolarów, a po trzech latach sprzedał ją Chińczykom za 2,91 mld dolarów, sobie zostawiając "tylko" 25 tys. patentów.

Nowe przepisy uderzyły m.in. w tajwańskiego producenta układów scalonych TSMC, który produkował dla Huaweia projektowane przez niego procesory Kirin, oraz dwóch koreańskich producentów wyświetlaczy - Samsung Display i LG Display. Każda z tych firm na którymś etapie działalności wykorzystywała amerykańskie rozwiązania.

Samsung Display dostał wreszcie licencję uprawniającą do współpracy z Huaweiem, ale tylko teoretycznie

O udzielonej licencji donosi agencja Reuters, która powołuje się na własne źródła.

To o tyle istotne, że Samsung jest - u boku LG oraz BOE - jednym w dostawców ekranów do najnowszego Huaweia Mate 40 Pro. W przypadku dwóch pierwszych firm Huawei jest jednak skazany na wyświetlacze, które dostarczono mu do 15 września.

Część egzemplarzy Huaweia Mate 40 Pro ma ekrany wyprodukowane przez Samsunga
Część egzemplarzy Huaweia Mate 40 Pro ma ekrany wyprodukowane przez Samsunga

Jak jednak zauważa Reuters, przydzielona licencja nie oznacza, że Samsung może natychmiast wznowić wysyłki. Aby użycie wyprodukowanych przez niego wyświetlaczy było możliwe, Huawei potrzebuje komponentów dostarczanych przez firmy, które takowej licencji nie mają. Bez tego udzielona przez Trumpa zgoda ma charakter czysto teoretyczny.

Niemniej przynajmniej coś w temacie działu mobilnego Huaweia ruszyło, bo to pierwsza od czasu wrześniowego bana tak ważna licencja związana z rynkiem smartfonów. Wcześniej zgodę na współpracę z Huaweiem dostały m.in. firmy Microsoft, Intel oraz AMD, ale w ich przypadku chodziło głównie o laptopy.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)