Proste etui ma usunąć jedną z wad Galaxy S8
Na obudowie Galaxy S8 znalazł się dodatkowy przycisk, który uruchamia wirtualnego asystenta Bixby. Użytkownicy - delikatnie mówiąc - go nie pokochali. Jeden z nich postanowił wziąć sprawę we własne ręce i rozwiązać problem.
07.06.2017 | aktual.: 07.06.2017 17:25
Problemy z przyciskiem Bixby są dwa.
- Po pierwsze, znajduje się on tuż pod klawiszami regulacji głośności, przez co bardzo łatwo jest uruchomić asystenta niechcący np. podczas słuchania muzyki.
- Po drugie, Bixby samo w sobie jest na chwilę obecną praktycznie bezużyteczne.
Pełną funkcjonalność - włącznie z asystentem głosowym - Bixby zapewnia tylko w języku koreańskim. Tak, nawet Amerykanie otrzymali okrojoną apkę, bo debiut wersji angielskiej jest nieustannie przekładany.
O Polsce nie ma nawet co wspominać, bo pełnego wsparcia dla naszego języka prawdopodobnie nie ma jeszcze nawet w planach. Nad Wisłą Bixby potrafi tylko wyświetlać ostatnie zdjęcia z galerii, powiadomienia z kalendarza i inne bzdety, do których nikt nie potrzebuje wirtualnego asystenta. A już na pewno nikt nie potrzebuje wirtualnego asystenta aktywowanego specjalnym przyciskiem.
Oczywiście mówimy tylko o tej części Bixby, która wyświetla się po użyciu przycisku. Aparat i galeria zdjęć zsynchronizowane są ponadto z narzędziem Bixby Vision, który rozpoznaje obiekty na fotografiach, ale guzika do tego nie trzeba.
Oto pokrowiec, który uśmierca Bixby
No dobra, nie dosłownie uśmierca. Niejaki Zach McKay stworzył etui, które zakrywa przycisk Bixby zapobiegając przypadkowym kliknięciom.
Na Kickstarterze trwa zbiórka mająca na celu ruszenie z masową produkcją. Wspierający kampanię otrzymają także naklejkę oraz czapkę, która pomoże im manifestować swoją niechęć do wirtualnego asystenta Samsunga.
Oczywiście cała sprawa jest bardziej humorystycznym zabiegiem niż poważnym pomysłem na biznes, ale to nie znaczy, że problem nie istnieje.
Samsungu, może najwyższa pora zmienić funkcjonalność tego przycisku?
Krótko po premierze Galaxy S8 w Google Play pojawiła się aplikacja, która pozwoliła przypisać pod wspomniany przycisk inną czynność. Mógł on dzięki temu odpowiadać za błyskawiczne uruchamianie dowolnej apki. Aparatu, wyszukiwarki Google - czegokolwiek.
Niestety Samsung zablokował software'owo działanie tego typu aplikacji, więc użytkownicy są skazani na Bixby. Szkoda, bo taki dodatkowy przycisk funkcyjny byłby przecież bardzo atrakcyjnym dodatkiem.
Rozumiem, że Samsung wpakował w swojego asystenta miliony dolarów. Rozumiem, że zderzenie się z rzeczywistością, w której nikt nie chce z niego korzystać jest bolesne. Ale czy to powód, by teraz za wszelką cenę utrudniać użytkownikom życie?
Byłoby miło, gdyby firma dała użytkownikom Galaxy S8 wybór i pozwoliła przypisać pod dodatkowy przycisk dowolną aplikację. Jeśli nie na całym świecie, to chociaż w 193 krajach, w których asystent głosowy nie działa.