Bluetooth korzystny dla krążenia
W zasadzie nie tylko Bluetooth, ale także każdy dowolny zestaw słuchawkowy czy głośnomówiący. Co bowiem robimy, kiedy rozmowa telefoniczna trwa nieco dłużej? Oczywiście: przyciskamy komórkę policzkiem do ramienia, a uwolnione w ten sposób ręce zajmują się od razu czymś innym. Jak się jednak okazuje, ściskamy w ten sposób także tętnicę szyjną, co może prowadzić do bardzo nieprzyjemnego w skutkach niedotlenienia mózgu, oczu i uszu.
W zasadzie nie tylko Bluetooth, ale także każdy dowolny zestaw słuchawkowy czy głośnomówiący. Co bowiem robimy, kiedy rozmowa telefoniczna trwa nieco dłużej? Oczywiście: przyciskamy komórkę policzkiem do ramienia, a uwolnione w ten sposób ręce zajmują się od razu czymś innym. Jak się jednak okazuje, ściskamy w ten sposób także tętnicę szyjną, co może prowadzić do bardzo nieprzyjemnego w skutkach niedotlenienia mózgu, oczu i uszu.
Francuski neurolog, Mathieu Zuber, zaobserwował podczas przeprowadzonego przez siebie eksperymentu, że zbyt długie prowadzenie rozmowy w opisany powyżej sposób skutkuje nawet przejściową utratą wzroku oraz problemami z wysławianiem się. Po godzinie rozmowy prowadzonej "z wolnymi rękami" nie tylko czasowo oślepł na jedno oko, ale doznawał także halucynacji słuchowych.
Przeprowadzone badania medyczne wykazały, że ściskając telefon między policzkiem a ramieniem, jednocześnie zgniatał jedną z dwóch głównych tętnic szyjnych. Efektem oczywiście było niedotlenienie tkanek, co wywołało takie właśnie objawy.
Zestaw słuchawkowy to wydatek raptem kilkunastu-kilkudziesięciu złotych. A pomijając nawet właściwości pro-zdrowotne, jest on zwyczajnie wygodniejszy...
Źródło: media2