Branża wearables zmieni nasze podejście do służby zdrowia?
Współczesne zegarki i opaski fitness mają mnóstwo funkcji, które mierzą różne parametry naszego życia. A gdyby tak te dane zacząć wykorzystywać bardziej profesjonalnie?
17.04.2016 | aktual.: 17.04.2016 13:30
Technologie ubieralne to nie tylko smartwatche. Na rynku znajdziemy również przeróżne opaski fitness, inteligentne okulary czy nawet wkładki do butów. Niektóre z tych urządzeń mierzą wiele parametrów naszego życia. Od aktywności ruchowej, poprzez fazy snu, aż po pomiar pracy serca.
Właśnie dane zbierane przez pulsometr są dla nas dzisiaj najcenniejsze. Użytkownicy wykorzystują je obecnie tylko do swojego użytku podczas treningów, a niektórzy wręcz traktują taką funkcję tylko jako ciekawy dodatek, którym można od czasu do czasu się pobawić.
Opaska uratowała mu życie
Na pewno poważniej do tematu podchodzi pewien 42-letni mężczyzna, który został przywieziony do szpitala z arytmią serca (migotanie przedsionków). Atak taki można zatrzymać lekkim wstrząsem elektrycznym przyłożonym do pacjenta. Niestety lekarze nie wiedzieli czy pacjent przewlekle choruje na migotanie przedsionków, czy też był to stan przedzawałowy. W tym pierwszym przypadku, wstrząsy elektryczne mogłyby mu co najwyżej zaszkodzić.
Na szczęści jeden z pracowników szpitala dostrzegł, że pacjent miał na nadgarstku opaskę śledzącą aktywność (Fitbit Charge HR). Uruchomił on na jego smartfonie odpowiednią aplikację w której zobaczył zapis pracy serca z ostatnich kilku godzin. Okazało się, że serce pacjenta do tej pory pracowało normalnie i że arytmia pojawiła się nagle i nieoczekiwanie. Wskazało to na stan przedzawałowy i pozwoliło na bezpieczne użycie kardiowersji elektrycznej.
Być może gdyby nie opaska fitness, lekarze podjęliby nieprawidłową decyzję. Konsumencka technologia wearables uratował pacjentowi życie…? Brzmi doniośle, ale może właśnie tak będzie wyglądać przyszłość służby zdrowia.
W 2021 roku sprzeda się 40 razy więcej zdrowotnych wearables niż w 2015
Analitycy z firmy Tractica opublikowali raport, w którym przewidują, że w 2021 roku przychody ze sprzedaży technologii wearables dbających o nasze zdrowie, osiągną 17,8 miliardów dolarów. Zarobki takie ma wygenerować 97,6 milionów sztuk dostarczonych do klientów. Dla porównania, w ubiegłym roku, sprzedano tylko 2,5 miliona tego typu urządzeń. Poniższy wykres przedstawia szczegółowe przewidywania sprzedaży na kolejne 6 lat.
Urządzenia mierzące puls to dopiero początek. Już wkrótce mają zadebiutować technologie umożliwiające pomiar wielu innych parametrów naszego życia, które będą na bieżąco, w czasie rzeczywistym przekazywane do szpitali i lekarzy. Niektórzy sądzą wręcz, że za kilka lat wizyta u lekarza stanie się czymś zbędnym, gdyż wszystko będzie on już wiedział zdalnie - dzięki naszym opaskom i innym technologiom noszonym.
Dyrektor Tractica - Aditya Kaul - wskazuje jednak na kilka trudności z którymi będzie musiała zmierzyć się branża. Chodzi przede wszystkim o dokładność zainstalowanych w urządzeniach sensorów i czujników, a więc również o rzetelność danych przez nie generowanych. Na razie są one poglądowe i mało szczegółowe, a to nie sprzyja dokładności odczytów i późniejszej diagnozy. Żeby urządzenia wearable przyjęły się na dobre w służbie zdrowia, muszą one uporać się z tym problemem. Ludzie muszą mieć pewność, że mogą polegać na tego typu produktach.