Breitling Exospace B55 to luksusowy zegarek z funkcjami smart
Smartwatche to coraz ciekawszy segment rynku już nie tylko dla producentów smartfonów, ale również dla firm zajmujących się ekskluzywnymi zegarkami. Kolejnym graczem, który chce się na nim sprawdzić jest Breitling z modelem Exospace B55, ale robi to bardzo ostrożnie.
19.12.2015 | aktual.: 19.12.2015 14:44
Kilka tygodni temu na rynku zadebiutował TAG Heuer Connected, który okazał się hitem. Szwajcarska firma musiała go nawet czasowo wycofać ze sklepów online, ponieważ mimo zwiększenia sprzedaży nie wyrabiała się z dostarczeniem odpowiedniej liczby produktów. Wygląda na to, że połączenie szwajcarskiej precyzji i luksusu oraz inteligentnych funkcji jest bardzo pożądane przez klientów i tylko kwestią czasu było, gdy zobaczą to inni producenci. Kolejnym jest Breitling, chociaż on podszedł do sprawy nieco inaczej.
Zegarek Breitling Exospace B55 nie jest zaawansowanym smartwatchem, ale został wyposażony w kilka inteligentnych funkcji. Na dwóch ekranach LCD pojawiają się powiadomienia jak przychodzące maile, SMS-y, połączenia czy też wpisy z kalendarza. Oczywiście wszystko dzięki modułowi Bluetooth LE, a można je podświetlić przyciskając koronkę lub obracając dłoń. Poza tym dzięki aplikacji można ustawić sporo rzeczy przydatnych głównie dla pilotów, bo dla nich z założenia przeznaczone są produkty tej marki. Jest możliwość zmierzenia ile czasu jest się w przestworzach czy też jak długo pokonuje się poszczególne okrążenia. Samą aplikację o nazwie EXOSPACE B55 znajdziecie tu: Android / iOS.
Należy pamiętać, że Breitling Exospace B55 to przede wszystkim zwykły zegarek kwarcowy wyposażony w autorską technologię SuperQuartz, która jest 10 razy bardziej dokładna niż inne czasomierze tego typu. Ma on 46 mm tarczę pokrytą szkłem szafirowym (ten materiał znajduje się również na tyle koperty) i został wykonany z tytanu. Jego grubość to 15,25 mm, a waga wynosi 80 gramów. Jest on także wodoszczelny i wytrzymuje zanurzenie do 100 metrów. Bateria ma wystarczyć na 2 miesiące, co jest moim zdaniem bardzo dobrym rezultatem. Jego opaska jest gumowa, a dostępne są trzy warianty kolorystyczne: czarna, szaro-czarna oraz niebiesko-czarna. Niestety nie jest znana jego cena, ale tanio na pewno nie będzie. "Nieinteligentny" model Cockpit B50, na którym jest on wzorowany można dostać w Polsce za około 27 tysięcy złotych. Warto zaznaczy, że wszystkie elementy, a nawet aplikacja zostały wykonane w Szwajcarii.
Moim zdaniem jest to ciekawy, choć bardzo zachowawczy ruch tej uznanej marki. Pokazuje on, że dla szwajcarskich producentów tradycyjnych czasomierzy inteligentne odpowiedniki ich produktów to nadal ciekawostka, ale warto w nią zainwestować. Breitling podszedł do sprawy bardzo ostrożnie, ale sądzę, że w najbliższych miesiącach będzie więcej takich premier.
Sam jestem zwolennikiem takich rozwiązań, ponieważ wydają mi się one dużo bardziej interesujące niż zaawansowane smartwache. Oczywiście na razie nie celuję w żadnego Breitlinga, ale już Withings Activit Steel, który również jest tradycyjnym zegarkiem z inteligentnymi funkcjami wydaje mi się bardzo ciekawym wyborem. Mam tylko nadzieję, że ten rynek z miesiąca na miesiąc będzie coraz ciekawszy i wtedy na pewno znajdę coś dla siebie.
Źródło: breitling.com via gsmarena.com