CEO Cyanogena: "Dziś jesteśmy uzależnieni od Google'a. Jutro nie będziemy."
Na konferencji w San Francisco CEO Cyanogena - Kirt McMaster - podzielił się ze światem ambitnymi planami na kolejne lata. Firma zamierza całkowicie uniezależnić się od Google'a.
26.01.2015 | aktual.: 26.01.2015 12:47
McMaster podczas swojego wystąpienia skrytykował Google'a za otwartość Androida (a właściwie jej brak). Zwraca on uwagę na to, że firmy trzecie nie mogą obecnie tworzyć usług, które byłyby głęboko zintegrowane z systemem, co - jego zdaniem - jest nieatrakcyjne dla partnerów.
Kirt McMaster:
Tworzymy wersję Androida, która jest bardziej otwarta, więc możemy ją zintegrować z usługami partnerów. Obecnie start-upy pracujące nad sztuczną inteligencją czy innymi rozwiązaniami muszą tworzyć małe, głupie aplikacje, które nieuchronnie i tak zostaną przejęte przez Google'a lub Apple'a. Firmy te mogą się jednak rozwijać dzięki nie-google'owemu Androidowi.
Do tych "małych, głupich aplikacji" zaliczyć możemy chociażby edytor zdjęć Snapseed czy też usługę nawigacyjną Waze. Po przecięciu tego pierwszego opracowane przez jego twórców technologie zostały zintegrowane ze społecznościówką Google+ oraz aplikacją Zdjęcia, zaś drugi zakup przyczynił się do rozwoju Map Google. Takie przykłady można zresztą mnożyć w nieskończoność.
Cyanogen chce, by tego typu firmom nie groziło przejęcie przez jakiegoś giganta, lecz miały szansę na niezależny rozwój. Pytanie tylko, czy współpraca ze wciąż niewielką przecież firmą będzie dla kogokolwiek atrakcyjniejsza nić sprzedanie technologii dużemu graczowi, podczas gdy kwoty za tego typu transakcje niejednokrotnie liczone są w miliardach dolarów. Dziś może nie, dlatego Cyanogen na uniezależnienie się od Google'a daje sobie 3-5 lat. W międzyczasie firma chce stworzyć także własny sklep z aplikacjami.
Co ciekawe, za przykład możliwej w przyszłości integracji McMasterowi posłużył Aviate Launcher, czyli aplikacja, o której dziś prawdopodobnie nikt by nie pamiętał, gdyby ta nie została... wykupiona przez Yahoo. Jest to również o tyle istotne, że według plotek Yahoo - podobnie zresztą jak Amazon, Microsoft czy Samsung - jest zainteresowany przejęciem Cyanogena. Jeśli transakcja dojdzie do skutku, będziemy mieli niezłą ironię losu.
Mimo wszystko trzeba jednak przyznać, że tempo z jakim rozwija się Cyanogen jest imponujące. Jeszcze niedawno była ta rozwijana przez zapaleńców nieoficjalna modyfikacja Androida, a dziś mówimy o dobrze prosperującej firmie z ambitnymi planami. Tylko w ciągu ostatniego roku do klientów trafiło milion OnePlus One'ów z CyanogenModem na pokładzie, a dzięki współpracy z Micromaksem system ma szansę zdobyć uznanie na gigantycznym przecież rynku indyjskim. Czy jednak firma potrafi mierzyć siły na zamiary? Czas pokaże.
Źródła: Android Authority; Android Headlines.