Pamiętacie aplikacje iChatr – Random Video Chat o której pisałem Wam kilka dni temu? Okazuje się, że Apple postanowił po raz kolejny opowiedzieć się po stronie klientów, a nie developerów wzbogacających App Store. Aplikacja właśnie wyleciała z hukiem ze sklepu Apple’a!
Pamiętacie aplikacje iChatr – Random Video Chat o której pisałem Wam kilka dni temu? Okazuje się, że Apple postanowił po raz kolejny opowiedzieć się po stronie klientów, a nie developerów wzbogacających App Store. Aplikacja właśnie wyleciała z hukiem ze sklepu Apple’a!
iChatr – Random Video Chat nie jest oficjalna aplikacją Chatroulette, ale działa na tej samej zasadzie co wspomniana witryna. Jedyną różnicą jest to, że tutaj korzystamy z przedniej kamerki w iPhonie 4, zamiast kamerki w komputerze. Do działania niezbędne są również słuchawki. Reszta pozostaje bez zmian, losowo łączymy się z innym użytkownikiem aplikacji i rozpoczynamy wideo rozmowę.
Best of Chatroulette
No i właśnie wspomniane losowe łączenie się z anonimowym użytkownikiem stało się problemem. Wielu użytkowników iChatr, okazało się być zboczeńcami obnażającymi swoje genitalia. Nie jest to proceder nowy, gdyż sama Chatroulette słynie z tego typu odmieńców. Wystarczyło to jednak do wyrzucenia aplikacji z App Store.
Jak poinformował producent aplikacji, w chwili obecnej trwają rozmowy z Apple, na temat możliwych rozwiązań, aby program powrócił do App Store. Być może będą blokady dla perwersyjnych użytkowników? Zobaczymy. Zastanawia mnie jednak jedna rzecz, wszyscy wiedzieli, że tak to się skończy. Dlaczego przed wydaniem aplikacji Apple nie zareagowało?
Źródło: Simblog
