Ciąg Fibonacciego, emocje... Sukces Apple'a niejedno ma imię
Kilka dni temu pisałem o tym, dlaczego Apple podbił świat. Teraz zapraszam na kolejną porcję ciekawostek o firmie, która myśli inaczej.
17.07.2015 | aktual.: 17.07.2015 17:21
Emocjonujące jabłka
Wróćmy na chwilę do tematu reklam Apple'a. Oprócz tego, że zwracają uwagę na właściwe rzeczy i są skierowane do zwykłych ludzi, jest jeszcze jedna (może najważniejsza) rzecz powodująca, że są aż tak skuteczne. Słowo klucz to: emocje.
Według Wikipedii emocja to stan znacznego poruszenia umysłu. Według innych źródeł emocje to procesy, które pozwalają człowiekowi przetrwać w niebezpiecznym środowisku. Definicji jest wiele, ale jedno jest pewne - wynikiem emocji jest uwaga automatycznie skupiona na bodźcu, który te emocje wywołał, czyli w tym przypadku reklamie. Nasz mózg działa jak sito - zapamiętujemy tylko to, na co zwracamy uwagę. Reszta dociera do naszych zmysłów, ale dzięki habituacji mózg potrafi to wszystko ignorować. Jeśli więc zapamiętujemy to, na co zwracamy uwagę, a zwracamy uwagę na to, co wywołuje nasze emocje, to reklamy powinny być nimi przepełnione. Im większe emocje, tym lepiej zapamiętujemy reklamę.
Ale żeby nie było tak prosto - im mocniejszy bodziec emocjonalny, tym gorzej skojarzymy reklamę z marką. Brzmi głupio, ale są to jednoznaczne wyniki całego szeregu badań na reprezentatywnych próbach. Klient pamiętający ciekawą reklamę, ale nie kojarzący jaki właściwie produkt ona przedstawiała? Nie o to chodziło. Trzeba więc znaleźć złoty środek, a Apple robi to perfekcyjnie. Oczywiście jeszcze ważniejsze jest to na co NIE zwracamy uwagi - to co dzieje się w naszej podświadomości. Ale to już jest bardziej skomplikowane zagadnienie z dziedziny zachowań konsumenckich i psychologii reklamy.
Kolejną rzeczą godną uwagi są grafiki promocyjne i rendery urządzeń. Jest takie powiedzenie, że zdjęcie wyraża więcej niż 1000 słów. Badania naukowe potwierdziły, że dokładnie tak jest, a im grafika większa i prostsza, bardziej minimalistyczna, tym bardziej przyjazna klientowi. Na stronie Apple'A rendery jakiejś małej części iPhone'a potrafią być rozciągnięte na cały ekran. Mnie się to podoba... Zastanawiam się, dlaczego tylko Apple wie, jak działa marketing i jak funkcjonuje umysł konsumenta. Badania mówią jasno, co i jak, a inni producenci zdają się to zupełnie lekceważyć i robią po swojemu... Nie ogarniam.
Ciąg Fibonacciego sekretem Apple'a?
Wiecie dlaczego niektóre urządzenia Apple'a i elementy interfejsu iOS wydają nam się po prostu ładne, harmonijne? Okazuje się, że nie chodzi tylko o dobry gust designerów giganta z Cupertino. Za wszystkim głęboko ukryta jest nauka, matematyka. Pewnie część z Was słyszała o ciągu Fibonacciego. Każdy kolejny wyraz tego ciągu jest sumą dwóch poprzednich (1, 1, 2, 3, 5, 8 itd). Istotne dla nas jest to, że gdy podzielimy daną liczbę przez liczbę ją poprzedzającą (np. 8/5 lub 5/3), to otrzymamy wynik, który będzie się zbliżał do liczby 1,618... nazywanej złotą liczbą. Gdy weźmiemy jakieś odcinki lub figury o właśnie takiej proporcji, to otrzymamy złoty podział, boską proporcję, podział harmoniczny - właśnie te proporcje stosuje zazwyczaj Apple.
Najciekawsze jest to, że cały wszechświat i natura są zbudowane według złotego podziału. Kwiaty większości roślin układają się w spiralę podziału harmonicznego, tak samo jest z ich liczbą płatków czy liści - są to zawsze liczby wpisane w ciąg Fibonacciego. Na zdjęciach satelitarnych widać, że z huraganami jest dokładnie tak samo - znowu boska proporcja! Galaktyki, niektóre zwierzęta... możnaby wymieniać w nieskończoność. Także ludzkie ciało ma proporcje Fibonacciego, a nawet nasze DNA.
To niezwykłe, że prawie wszystko w naturze opiera się na tej jednej liczbie - 1,618... Badania jasno wykazują, że rzeczy, które mają zachowane boskie proporcje podobają nam się podświadomie dużo bardziej. Na przykład najbardziej atrakcyjne wydają nam się osoby, których twarze mają złoty podział. Tak samo z innymi dziedzinami życia. Nie są to wyniki najnowszych badań. Ludzie wiedzą o tym fakcie od wieków. Może nie do końca świadomie, ale jednak starożytni Grecy budowali swoje budowle z uwzględnieniem złotego podziału.
Istnieje on także od stuleci w sztuce. Chociażby utwór Canon in D skomponowany dawno temu przez Pachelbela. Jest to utwór w którym częstotliwości dźwięków mają proporcję 1,62 - znowu złoty podział. To nie przypadek, że ta harmoniczna melodyjka jest podstawą połowy współczesnych popowych hitów - mocno przerobionych, ale rdzeń jest ten sam.
CANON in D - Piano and Violin
Niezależnie od tego, czy patrzymy na naturę czy na wytwory człowieka, to co jest skonstruowane według złotego podziału, wydaje nam się harmonijne, naturalne i piękne. Inżynierowie Apple'a ciąg Fibonacciego znają doskonale i stosują złotą proporcję przy projektowaniu zarówno urządzeń, jak i software'u Powyżej najprostszy przykład, czyli logo firmy oraz ikonka iCloud oczywiście także charakteryzująca się boskimi proporcjami. Im dokładniej "studiuję" tajniki firmy Apple, tym bardziej się dziwię, dlaczego inni producenci nie korzystają z osiągnięć nauki - z psychologii, matematyki i mnóstwa innych dziedzin? A może Apple to wszystko zastrzegł i opatentował...? ;) Jedno jest pewne - do tematu Apple jeszcze powrócę...