GaN - przełom w ładowarkach, o którym mało się mówi
Narzekasz na wielkości ładowarek? Jeśli tak, to świat współczesnej technologii ma coś Ciebie - oto ładowarki GaN.
06.01.2020 | aktual.: 06.01.2020 14:25
Ładowarki od wielu lat są nieodłącznym kompanem osób, które dużo podróżują. I nie tylko. Niestety duże zasilacze i niemałe ładowarki stanowią częsty problem przy pakowaniu. Wielokrotnie przeklinałem zasilacz do mojego laptopa, który razem z okablowaniem zajmuje całe dno mojego plecaka.
Marzy mi się mała, mocna ładowarka którą naładuje wszystko, od laptopa po telefon. Brzmi zbyt pięknie, żeby było prawdziwe. Otóż nie. Istnieją już ładowarki, które są małe i jednocześnie nieprawdopodobnie mocne. A to wszystko dzięki GaN.
GaN - co to za szyfr?
Dzisiejsze ładowarki oparte są na szeroko wykorzystywanym w elektronice krzemie. Problem jest taki, że krzemowe ładowarki rosną dosyć znacznie wraz z mocą. Istnieje jednak remedium.
GaN to wzór chemiczny azotku galu - półprzewodnika, który może potencjalnie zrewolucjonizować branżę ładowarek. Tranzystory oparte o GaN są bardziej energooszczędne i wydajne.
Wprawdzie ładowarki oparte o takie podzespoły są wynalazkiem relatywnie nowym, jednak mogą zlikwidować znaczącą wadę swoich braci opartych na krzemie.
Azotek Galu przepisem na miniaturyzację
Tranzystory GaN dzięki swoim parametrom pozwalają na konstruowanie mniejszych ładowarek. Koniec z pękatymi "klocami". Spójrzcie tylko na poniższe zdjęcie:
To Anker PowerPort Atom PD 1. Ta malutka ładowarka potrafi ładować telefon z mocą 30 W. Nieźle jak na tak małe pudełeczko, prawda?
Porównajmy ją z ładowarką Apple o mocy 5 W:
Anker jest niewiele większy, a potrafi zasilać urządzenia z mocą aż 6x większą. Chciałbym, żeby ta technologia weszła do świata mobilnych zasilaczy komputerowych, których mam czasami dosyć. Ponad 100 W ładowarki są naprawdę duże i niewygodne w podróży, już nie mówiąc o 200 W potworach do laptopów gamingowych. Tutaj przydałby się jakiś postęp, a GaN jest światełkiem w tunelu.
Mam dobrą wiadomość - takie ładowarki możecie już kupić
Pojawiły się modele, którymi można napędzić nawet 16-calowego Macbooka Pro. Jednym z nich jest HyperJuice.
Ta ładowarka dysponuje mocą aż 100 W, przy zachowaniu wymiarów karty kredytowej. Wyposażona jest w 2 gniazda USB A i 2 USB typu C. Wprawdzie po podłączeniu kilku urządzeń moc się miedzy nie rozdziela, jednak mimo wszystko osiągi robią wrażenie.
Jeśli jednak szukacie czegoś mniejszego, to możecie zainteresować się wymienionym już Ankerem Atom PD 1 lub dwuportowym Aukeyem PA-U50. Z racji małej popularności technologii większość modeli trzeba zamawiać zza granicy. Kolejną wadą są koszty - niestety taka jest cena postępu. Jeśli jednak zależy komuś na kompaktowości, to powinien ją przełknąć.
Używacie może ładowarek GaN? Dajcie znać w komentarzach. Ciekaw jestem, czy znajdzie się parę osób, które z nich korzystają.