Ciekawa cenzura w Plusie
To działania antyspamowe - tłumaczy serwisowi Alert24 rzecznik prasowy sieci Plus. Wynikająca oczywiście tylko i wyłącznie z troski o klientów, którzy skarżyli się na zasypywanie ich ofertami konkurencji.
07.09.2009 | aktual.: 07.09.2009 21:00
Problem dotyczy bramki internetowej Plusa oraz nazw używanych przez inne sieci komórkowe. Nie dotyczy natomiast zupełnie wulgaryzmów.
To działania antyspamowe - tłumaczy serwisowi Alert24 rzecznik prasowy sieci Plus. Wynikająca oczywiście tylko i wyłącznie z troski o klientów, którzy skarżyli się na zasypywanie ich ofertami konkurencji.
Problem dotyczy bramki internetowej Plusa oraz nazw używanych przez inne sieci komórkowe. Nie dotyczy natomiast zupełnie wulgaryzmów.
Do tego, że w Internecie działają już od dawna automaty, mające za zadanie decydować za nas, jakie treści możemy przekazać - przywykliśmy. Przeważnie blokowane są wulgaryzmy, których mało komu szkoda, więc filtry są dość pożądanym zjawiskiem.
Bramka Plusa okazała się być ewenementem pod tym względem. Czytelnik Alert24 stwierdził, a rzecznik prasowy potwierdził, że nie ma problemu z przesłaniem dowolnej wiązanki - ale słowa Orange czy Play są blokowane.
O co chodzi? Alert24 zapytał o to Adama Suchenka, rzecznika sieci. Odpowiedź jest dość zaskakująca:
Często zdarzało się tak, że nasi klienci dostawali wiadomości o ofertach handlowych konkurencyjnych operatorów. Większość osób skarży się na to. Dlatego wprowadziliśmy system słów kluczowych, które są automatycznie blokowane. Takimi słowami są "play" i "orange".
A dlaczego przekleństwa i wulgaryzmy nie są blokowane? Cóż... Nie możemy ingerować w to, w jaki sposób nasi klienci się komunikują między sobą - tłumaczy rzecznik.
Ok, a teraz ręka do góry: kto dostaje oferty konkurencji wysyłane z darmowych bramek operatora?
Mi się nie zdarzyło. Ciekawa jestem jaka jest skala tego zjawiska, że aż wycinać trzeba...
Źródło: Alert24