Ciemna strona komórki: zniewieściałe komórki i ich słabe baterie

Ciemna strona komórki: zniewieściałe komórki i ich słabe baterie

Ciemna strona komórki: zniewieściałe komórki i ich słabe baterie
Karolina Adamus
06.11.2008 11:00, aktualizacja: 06.11.2008 12:00

Najpierw przecinasz kabel niebieski, potem czerwony, a na końcu, co najważniejsze... piii piii piii BOOOM!!!

Skarb zakopany jest 30 metrów na wschód od... piii piii piii

Kochanie wygraliśmy szóstkę w lotto! Musisz dzisiaj ją zgłosić, bo wygrana przepadnie. Kupon jest pod... piii piii piii

To tylko trzy sytuacje, w których marne baterie telefonów komórkowych wywołałyby coś więcej niż tylko tradycyjne zgrzytanie zębami. Zgrzytanie, które w moich związkach z komórkami towarzyszy mi każdego dnia.

Najpierw przecinasz kabel niebieski, potem czerwony, a na końcu, co najważniejsze... piii piii piii BOOOM!!!

Skarb zakopany jest 30 metrów na wschód od... piii piii piii

Kochanie wygraliśmy szóstkę w lotto! Musisz dzisiaj ją zgłosić, bo wygrana przepadnie. Kupon jest pod... piii piii piii

To tylko trzy sytuacje, w których marne baterie telefonów komórkowych wywołałyby coś więcej niż tylko tradycyjne zgrzytanie zębami. Zgrzytanie, które w moich związkach z komórkami towarzyszy mi każdego dnia.

Co to były za czasy, gdy telefony komórkowe miały tylko czarno-białe wyświetlacze, nie łączyły się z Internetem, nie robiły zdjęć w kilku milionach pikseli... Żyło się tak... nudno! Dzisiaj jest o wiele ciekawiej i fajnie jest mieć kombajny multimedialne w kieszeni. Tylko dlaczego są one tak zmęczone już po jednym dniu używania? Wcale nie wymagam od zaawansowanych technicznie komórek z wielkimi, kolorowymi wyświetlaczami, by były technicznymi maratończykami. Obietnice naukowców o ogniwach paliwowych pozwalających na miesiąc pracy bez ładowania wkładam póki co między bajki. Ale miło by było, gdyby mój telefon za kilkaset złotych nie płakał po kilku godzinach intensywnego biegu przez infostradę, jak mała dziewczynka.

Gdzie się podziały te twarde jak stal telefony sprzed lat? Można je było męczyć i masakrować w każdy możliwy sposób, a one nawet nie prosiły o podłączenie do ładowarki. Prawdziwi twardziele! Dzisiejsze komórki są zniewieściałe od kart pamięci po antenki. Pokryte piękną tapetą, napakowane kolorowymi multimediami i jęczące o chwilę odpoczynku po kilku godzinach ciężkiej pracy.

Widzę dwa wyjścia. Albo wrócę do starych, nieciekawych modeli, które potrafiły zaspokajać moje potrzeby całymi tygodniami, albo zostanę przy nowoczesnych mięśniakach i zainwestuję w dodatkowe baterie. By było zabawniej pokoloruję je nawet na niebiesko. U mężczyzn wydaje się to działać.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)