Przeraża mnie wizja świata, w którym więcej osób ma telefon niż bieżącą wodę czy elektryczność
Za kilka lat więcej ludzi może mieć telefon niż prąd czy wodę.
IDC poinformowało, że w 2015 na półki sklepowe trafiło 1 mld 432 mln smartfonów, a - jak informuje Counterpoint Research - Indie są już drugim rynkiem na świecie z 220 milionami użytkowników. Nie można pominąć też, że już miliard osób korzysta z komunikatora WhatsApp. Te liczby robią niesamowite wrażenie, ale - jak podaje CNET - analitycy CISCO przewidują, że rynek telefonów za kilka lat będzie jeszcze większy.
Według nich w 2020 roku aż 5,5 mld ludzi będzie miało telefon (w 2015 było to 4,8 mld), ale:
- 5,3 mld osób będzie miał dostęp do prądu;
- 3,5 mld osób będzie miał dostęp do bieżącej wody;
- na drogach będzie 2,8 mld samochodów.
Najsmutniejsze jest to, że wielu ludzi nie ma wyboru i żyje w rzeczywistości, w której dostęp do prądu czy wody jest bardzo utrudniony. Zdaję sobie sprawę, że telefon jest dość tanim i łatwo dostępnym dobrem, a przy tym bardzo potrzebnym. Często to jedyna możliwość kontaktu ze światem i rodziną. Przeraża mnie jednak wizja, w której drony będą zapewniać dostęp do internetu, na obszarach, gdzie ludzie nie mają bieżącej wody i prądu.
Dalsze wyniki badania nie są już tak zaskakujące, ale i tak warto na nie rzucić okiem. W 2020 mobilny transfer wyniesie 366,8 eksabajtów. Jest to równoznaczne z 81 bilionami zdjęć na Instagramie, 7 bilionami filmów na Youtube'ie lub dziesięciokrotnością danych zużytych w 2015 roku. Jak można się spodziewać, za zdecydowaną większość ruchu mobilnego (81 proc.) będą odpowiadać telefony. Warto dodać, że w 2020 roku filmy będą pochłaniać 75% całego transferu mobilnego. W tym samym roku będzie na świecie aż 11,2 mld mobilnych urządzeń (w 2015 było ich 7,9 mld).
Do takiej ilości danych potrzebna jest większa przepustowość i zapewni ją łączność 5G, która ma zadebiutować w 2020 roku. W raporcie można zobaczyć również, że w 2015 średnia szybkość internetu to 2,0 Mbps, ale w ciągu 5 lat wzrośnie ona ponad trzykrotnie (6,5 Mbps). Najszybsze łącze będzie w USA (15,2 Mbps), a najwolniejsze w Afryce i na Bliskim Wschodzie (4,8 Mbps). Znacząco wzroście również zużycie danych, ponieważ w 2015 średnia na świecie wynosi 495 MB miesięcznie, a w 2020 będzie to już 3,3 GB. Co ciekawe najwięcej nie będą zużywać mieszkańcy Ameryki Północnej (6 GB), ale Europejczycy (6,7 GB). Najmniejsza średnia (2,4 GB) będzie w Ameryce Łacińskiej.
Liczby w tym badaniu robią niesamowite wrażenie, ale jednocześnie przerażają mnie te związane z dostępnością wody oraz prądu. Pomyślcie tylko - internet rozwija się szybciej niż podstawowa infrastruktura. Na dostępie do sieci można jednak dobrze zarobić. Na bieżącej wodzie i elektryczności - nie.
Źródło: CISCO via CNET, phonearena.com