Clubhouse na Androida. Użytkownicy mylą aplikacje i rujnują biznes niewinnej firmy

Clubhouse na Androida. Użytkownicy mylą aplikacje i rujnują biznes niewinnej firmy

Komunikator Clubhouse dostępny jest tylko na iPhone'y
Komunikator Clubhouse dostępny jest tylko na iPhone'y
Miron Nurski
11.02.2021 14:36, aktualizacja: 11.02.2021 16:05

Clubhouse Clubhouse'owi nierówny.

W ostatnim czasie furorę robi aplikacja Clubhouse, która służy do prowadzenia grupowych rozmów głosowych. Na razie można ją pobrać wyłącznie na iPhone'y, a do zalogowania się potrzebne jest zaproszenie otrzymane od innego użytkownika.

Rosnąca popularność aplikacji sprawia, że sporo osób - nieświadomych jej iOS-owej ekskluzywności - szuka wersji na Androida. I Clubhouse na Androida faktycznie istnieje.

Problem w tym, że Clubhouse na Androida to zupełnie inna aplikacja o tej samej nazwie

W 2014 roku powstała firma Clubhouse Software, która zajmuje się tworzeniem specjalistycznego oprogramowania do zarządzania projektami programistycznymi. W 2019 wypuściła ona własną aplikację na smartfony.

Obraz

Komunikator Clubhouse trafił natomiast na iOS w kwietniu 2020, a wystrzał jego popularności nastąpił pod koniec roku.

Obraz

Mamy więc dwie aplikacje o takiej samej - niezbyt odkrywczej - nazwie, z których druga ma aktualnie swoje 5 minut. To odbiło się także na programie, który pojawił się pierwszy.

Popularność Clubhouse'a na Androida nieoczekiwanie wystrzeliła w górę

Jak zauważył ekspert od cyberbezpieczeństwa Lukas Stefanko, jeszcze w czerwcu 2020 Clubhouse na Androida miał na liczniku 10 tys. pobrań. 3 stycznia 2021 apka dobiła do 50 tys., a 10 lutego pękł milion. 20-krotny wzrost w nieco ponad miesiąc.

Przypominam, że mówimy o mocno specjalistycznej apce dla osób zarządzających rozwojem oprogramowania. Ciężko więc szukać się innych przyczyn rosnącej popularności Clubhouse'a na Androida niż liczne pomyłki.

Niestety użytkownicy trafiający na złego Clubhouse'a masowo wystawiają negatywne oceny

W chwili pisania tego tekstu, 9 na 10 ostatnich wystawionych ocen to oceny 1-gwiazdkowe. A z uwagi na dużą popularność aplikacji, oceny zaczynają być wystawiane hurtowo. Jeśli dalej będzie dochodziło do pomyłek, średnia może szybko spaść poniżej 2/5, a to byłaby dla twórców tragedia.

Obraz

Komentarze nie pozostawiają wątpliwości, że wiele osób zwyczajnie myli aplikacje. A gdy już się orientują, że pobrali innego Clubhouse'a, wystawiają programowi najniższą ocenę.

To trochę tak jakby Mapy Google pokierowały kogoś do hurtowni jabłek, po czym ten wystawił jej jedną gwiazdkę, bo nie dostał w środku iPhone'a.

Jeszcze inny Clubhouse sporo na podobnej pomyłce zyskał

Na początku lutego miliarder Elon Musk opublikował tweeta dotyczącego aplikacji Clubhouse. Inwestorzy oszaleli, w efekcie czego z dnia na dzień akcje firmy Clubhouse Media Group wystrzeliły w górę o ponad 100 proc.

Problem w tym, że Clubhouse Media Group to chińska spółka, która nie ma absolutnie niczego wspólnego z komunikatorem Clubhouse. Łączy je jedynie nazwa.

Podobne absurdy zdarzają się ostatnio także innym firmom

Przez ostatnie zawirowania na giełdzie wyjątkowo głośno zrobiło się o aplikacji Robinhood, która ułatwia kupowanie i sprzedawanie akcji. Bardzo ucieszyło to organizację, która zajmuje się utrzymywaniem przy życiu legendy o Robinie Hoodzie, bo ta odnotowała wzrost zainteresowania swoją działalnością.

Ten przykład jest nieszkodliwy i sympatyczny. Zdarza się jednak, że wskutek pomyłki niewinna firma doprowadzana jest do ruiny.

Zobacz także:

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)