Brak pamięci na dane? Klątwa Nokii N95 ''8GB''

Czy po ponad 6 latach Nokia N95 8GB może mieć coś wspólnego z obecnymi smartfonami poza podobnym czasem pracy ? Jak najbardziej tak.

Nokia N95 8GB
Nokia N95 8GB
Źródło zdjęć: © picstopin.com
Paweł Kosno

15.12.2013 | aktual.: 15.12.2013 20:18

Każda osoba choć trochę interesująca się smartfonami pewnie kojarzy Nokię N95. Ten flagowy niegdyś model fińskiego producenta został zaprezentowany światu w 2007 roku. Jeszcze tego samego roku Finowie wprowadzili do sprzedaży ulepszoną wersję swojego urządzenia czyli Nokie N95 8GB. Jak sama nazwa wskazuje odświeżona wersja charakteryzowała się powiększoną pamięcią która wynosiła aż 8GB. Był to wynik jak na te czasy rewelacyjny, tym bardziej że większość urządzeń nie posiadała nawet 512MB pamięci.

Aktualnie mamy rok 2013, leciwa N95 ma już ponad 6 lat na karku a jedną z cech która łączy ją z obecnymi flagowcami to pojemność pamięci na dane. To aż zadziwiające ze po przeszło 6 latach w sprawie pamięci wewnętrznej tak mało się zmieniło.

Większość osób spoglądających w dniu premiery na specyfikację rzeczonej Nokii zastanawiała się po cichu ile producenci zdołają upchnąć pamięci w najlepszych modelach za kilka lat. Pewnie gdyby wiedzieli, że producenci zdołają upchnąć jedyne 64GB do urządzeń które mają konfiguracje lepsze nich ich komputery zaczęliby się zastanawiać że coś poszło nie tak.

Chipy Samsunga z roku 2012 pozwalające pomieścić 128GB pamięci - można?
Chipy Samsunga z roku 2012 pozwalające pomieścić 128GB pamięci - można?© Gizmodo.com

Niestety wraz z rozwojem wydajności podzespołów producenci wciąż zapominają o zwiększaniu ilości pamięci wbudowanej, ba można odnieść wrażenie iż jest to ich celowy ruch. Brak możliwości stosowania kart microSD bądź zaporowe ceny urządzeń z pojemnymi pamięciami sprawia, że obecnie większość topowych urządzeń wyposażona jest w pamięci o pojemności 16GB.

Mówiąc już o smartfonach należy wspomnieć o prekursorze tego gatunku urządzeń czyli o Apple iPhone. To właśnie Apple rozpoczęło szał na dotykowe „komórki" który trwa nadal w najlepsze. Właśnie dla tego przy pomocy iPhona zaprezentuję wątpliwy przebieg rozwoju tak ważnego elementu urządzenia mobilnego jakim jest pamięć na dane.

Pierwszy iPhone został wprowadzony na rynek w roku 2007. Charakteryzował się całymi 4GB pamięci na dane. Rok później pojawiła się kolejna generacja wyposażona już w 16 GB pamięci, co było dużym skokiem pojemnościowym. Jednak tempo rozwoju pamięci można powiedzieć zatrzymało się w roku 2011. Od tego czasu najbardziej rozbudowana wersja iPhona posiada 64 GB pamięci. Na poniższej tabelce widać wyraźnie jak kształtuje się rozwój pamięci w urządzeniach Apple. Należy pamiętać iż urządzenia te nigdy nie obsługiwały kart pamięci, więc kupując urządzenie o 8GB pojemności skazani jesteśmy na żonglowanie aplikacjami w celu zwalniania miejsca na nowe. Całe szczęście mamy możliwość kupienie naszego wymarzonego iPhona o większej pojemniości, jednak jest pewne ale...

Maksymalna ilość pamięci w iPhone na przestrzeni lat
Maksymalna ilość pamięci w iPhone na przestrzeni lat© własne

Niestety cena urządzenia rośnie nieproporcjonalnie do oferowanej pamięci. O ile wersja 16 GB iPhona 5 kosztuje 2600PLN tak wersja 32GB kosztuje już 3100 PLN. Łatwo można policzyć zatem iż dodatkowe 16GB będzie kosztować 500 PLN. Jako dopełnienie podam iż cena wersji 64 GB to wydatek rzędu 3500 PLN. (Ceny na podstawie sieci sklepów EURO RTV AGD) Jakby nie patrzeć drogo, tym bardziej gdy popatrzymy na cenę markowej karty pamięci o pojemności 16GB (wydatek do 100 PLN)

A co na to Android?

Producenci urządzeń kontrolowanych przez systemem Android również nie rozpieszczają pod względem dostępnego miejsca. Google Nexus będący flagowym przedstawicielem Androida jest tego najlepszym przykładem. Pierwszy model Nexusa został wprowadzony na rynek w roku 2010. Nie charakteryzował się wielką pamięcią wbudowaną bo dla użytkownika oferował jedyne 174MB, oferując jednak możliwość rozbudowy tejże pamięci do 32GB dzięki kartom microSD. Niestety Google w kolejnych modelach przestało udostępniać wejścia na karty microSD. W ten sposób kolejne wersje oferowały odpowiednio 16 GB (Nexus S, Nexus, Nexus 4) oraz najnowsza edycja Nexus 5 z maksymalnie 32GB.

Całe szczęście pozostają jeszcze pozostali producenci, którzy w przeciwieństwie do Google pewnie oferują więcej miejsca. Jednak czy aby tak jest na pewno? Prześledźmy w tym celu poniższą tabelkę. Zawiera ona przykłady flagowych modeli różnych producentów na rok 2013.

Porównanie topowych modeli z 2013 roku
Porównanie topowych modeli z 2013 roku© phandroid.com

Każdy z nich cechuje się dużym czytelnym wyświetlaczem, mocnymi podzespołami zapewniającymi płynną pracę systemu oraz szeregiem modułów łączności. Jednak gdy przyjrzymy się rubryce „Pamięć masowa” dojdziemy do pierwszych wniosków. Okazuje się bowiem, iż flagowe modele nadal oferują nam 16GB w wersji podstawowej a 32GB dopiero w wersji bardziej rozbudowanej. Dla przykładu niedostępny oficjalnie na naszym rynku LG G2 z pamięcią 32GB kosztuje o około 400PLN więcej niż wersja podstawowa. Całe szczęście są producenci którzy oferują więcej miejsca na dane. HTC wraz ze swoim flagowym One oferuje nam nawet 64GB pamięci gdyby nie fakt iż cena tego wariantu jest dosyć wysoka a sam egzemplarz ciężko dostępny. Kolejny raz zatem okazuje się, że 32 GB to maksymalna ilość pamięci jaką aktualnie producenci nam oferują.

Mamy jeszcze micro SD…

Całe szczęście nie jesteśmy skazani wyłącznie na to co nam oferuje producent.

Kupując aplikacje w sklepie Google Play zazwyczaj uważamy iż są nam potrzebne i wypadałoby je mieć przy sobie. W pewnym momencie nasza kolekcja rozrasta się do takich rozmiarów, że 16GB pamięci robi się po prostu niewystarczające. W tym momencie nie pozostaje nic innego jak skasowanie czegoś z pamięci co jest zbędne. No właśnie – tylko co skasować. Całe szczęście istnieją karty microSD, które jak widzimy na powyższej tabelce nie są standardem.

Dzięki małej karcie microSD możemy stać się szczęśliwymi posiadaczami urządzenia które przestaje nas ograniczać. Od tego momentu nie musimy spoglądać nerwowo na ilość wolnego miejsca, nie musimy kasować aplikacji by zwolnić miejsce na kolejną.

Jest to szczególnie przydatne rozwiązanie gdy lubimy mieć dobrze wyposażonego smartfona, a przy okazji mieć możliwość przenoszenia cennych dla nas danych, robienia zdjęć czy nagrywania filmów w wysokich rozdzielczościach .

Niestety, posiadanie smartfona z kartą pamięci nie zawsze jest spełnieniem marzeń. Okazuje się bowiem że nawet na tym etapie możemy spotkać kłody pod nogami.

Pierwszą jaka zostaje nam rzucona pod nogi to kłoda od samego Google. Google wraz z wprowadzeniem androida 4.0 zablokowało możliwość przenoszenia aplikacji na kartę microSD. Jest to wręcz tragiczna wiadomość dla osób które nie lubią bawić się w modowanie swojego telefonu oraz zabawy skryptami bądź aplikacjami do przenoszenia programów. Jednak nawet teraz lepiej być posiadaczem urządzenia z pamięcią 16 GB + microSD ponieważ na pamięci wewnętrznej zmieścimy bardzo dużo programów, a mające nawet kilka GB dane programów będą przechowywane na karcie pamięci. W tym momencie spotykamy drugą kłodę którą tym razem rzucają nam producenci smartfonów.

Pierwszą możliwością jaką możemy spotkać to podzielenie pamięci wbudowanej na mniejsze części. Załóżmy że posiadamy smartfona z 16GB pamięci w którym producent wyznaczył na nasze aplikacje jedynie 4GB. Można się zdenerwować. Gorzej jednak gdy nie możemy zapisywać danych aplikacji na karcie pamięci. Właśnie w ten sposób potraktował klientów Sony z Xperią Z/Z1. Oba modele oferują wbudowaną pamięć na poziomie 16GB wraz z możliwością rozbudowy. Jednak podejście producenta do sposobu montowania karty SD spowodowało iż wszystkie aplikacje jak i ich dane instalują się jedynie na wbudowanej pamięci. Tym sposobem rola karty pamięci sprowadza się wyłącznie do magazynu na nasze pliki oraz zdjęcia.

Android i karta microSD to nie zawsze spełnienie marzeń
Android i karta microSD to nie zawsze spełnienie marzeń© sandisk.com

Czy są jakieś alternatywy?

Oczywiście można znaleźć wyjście z tej sytuacji, jednak jak zawsze pojawia się pewne „ ale”. Pierwszym wyjściem jest korzystacie z „ chmury”. Opcja korzystna jeśli mieszkamy w zasięgu szybkiego Internetu, nasze dane można w ten sposób przetwarzać bądź nie chcemy trzymać wszystkich prywatnych danych przy sobie. Druga stroną medalu w tym wypadku jest konieczność posiadania pakietu internetowego, który pokryje nasze zapotrzebowanie. Oferta operatorów jest różna, ale zasada jest taka że im drożej tym większy pakiet . Dodatkowo należy liczyć się ze zwiększonym drenażem baterii oraz koniecznością posiadania dobrego zasięgu.

Koszt pakietu w poszczególnych sieciach

Orange - Pakiet 100 MB - 5 zł; Pakiet 500 MB - 15 zł; Pakiet 2 GB - 30 zł Pakiet 5 GB - 60 zł

Plus - Pakiet 100 MB - 6.15 zł; Pakiet 500 MB - 14,76 zł; Pakiet 1,5 GB - 29,52 zł; Pakiet 7 GB - 72,57 zł

Play - Pakiet 500MB - 5 zł; Pakiet 1 GB - 9 zł; Pakiet 2 GB - 15 zł Pakiet 5 GB - 25 zł Pakiet 10 GB - 40 zł

T-Mobile - Pakiet 100MB - 12,10 zł; Pakiet 300MB - 18,14 zł; Pakiet 2GB - 49,40 zł; Pakiet 5GB - 69,57 zł.

Oczywiście są to ceny poglądowe, ponieważ w zależności od planu abonamentowego wartości mogą ulec zmianie.

Inną możliwością jest tzw. USB On-The-Go, często nazywane inaczej USB OTG lub po prostu OTG. Technologia ta pozwala urządzeniom USB, takim jak telefony komórkowe, aby działy jako host, pozwalając innym urządzeniom USB jak pamięci USB, aparat cyfrowy, mysz lub klawiatury do przymocowania do niego. USB OTG może zostać wykorzystane dzięki temu np. do odczytywania danych z pendrive i odtwarzaniu ich na naszym urządzeniu. Jedynym wymogiem jest urządzenie które oferuje tą funkcję, a niestety nie jest to standardem.

Jak widać na podstawie dwóch wiodących systemów mobilnych sprawa pamięci w zasadzie utknęła na 32GB. Są co prawda urządzenia oferujące więcej przestrzeni, jednak ich cena lub dostępność odstrasza dość skutecznie. Niestety pozostali liczący się gracze również nie chcą na tym polu specjalnie rywalizować, oferując to samo co reszta. Wygląda na to, że na chwilę obecną producenci wygrywają z użytkownikami. Musimy kupować to co nam oferują i często oszukiwać samych siebie że 10 GB nam w zupełności wystarczy. Pytanie - czy aby na pewno?

Problem z pamięcią w urządzeniach mobilnych jest bardziej złożony niż mogłoby się wydawać. W czasach Nokii N95 8GB pamięci było na tyle dużo, że problem ten w zasadzie nie istniał. Urządzenie to nie miało takiej mocy obliczeniowej by człowiek oglądał na nim filmy w HD, gry i aplikacje zajmowały po kilka MB, a aparaty nagrywały filmy w śmiesznych rozdzielczościach. Od tego czasu bardzo dużo się zmieniło. Wystarczy podłączyć smartfona pod duży TV by komfortowo oglądać film Full HD, korzystać z niego jako konsoli do gier czy nagrywać filmy w rozdzielczościach większych niż FHD. Niestety wszystko potrzebuje miejsca - dużo miejsca. 1 sekunda nagrywanego materiału w HD potrafi zająć do 50MB, a gdzie tu mówić o FHD? Aplikacje bądź gry potrafią już teraz zajmować ponad 2GB przestrzeni, a te z mniej rozbudowana grafiką często nie schodzą poniżej 100MB.

Dla tego też powstaje pewien niedosyt gdy człowiek posiadając smartfon, który wielu ludziom zastępuje laptopa zostaje ograniczony przez śmiesznie małą ilość dostępnego miejsca. Po co nam w takim razie tak zaawansowane urządzenia by móc pomieścić kilkadziesiąt ulubionych piosenek, kilka podstawowych aplikacji, bardziej rozbudowana grę oraz resztę miejsca bronic jak lew tylko po to by można było nagrać kilka minut filmu z jakiejś ważnej dla nas chwili.

Budujący jest fakt, że ludzie pomału dostrzegają w jakim kierunku zmierza polityka producentów urządzeń i zaczynają głosować portfelem. Przykładem niech będzie chociażby LG G2 ( świetne parametry z 10GB przestrzeni ), które rozczarowało producenta pod względem sprzedaży. Ciekawe dlaczego...

Chyba każdy wie co to za uczucie
Chyba każdy wie co to za uczucie© alltheragefaces.com

Tym wpisem nie chciałem pokazywać że dane urządzenie jest nie warte kupienia tylko dla tego, że oferuje mało miejsca na nasze dane. Oczywiście taki LG G2 jest wart kupienia - jest to kawał dobrego sprzętu, jednak ilość miejsca jaką nam zaoferował producent jest mocno nieadekwatna do tego co oferuje dany model.

Każdy użytkownik używa smartfona po swojemu - niektórym wystarczy 8 GB, innym 64GB okaże się ilością niewystarczającą, jednak każdy wolałby mieć więcej miejsca niezależnie czy to wykorzysta czy nie. Po cichu liczę, że "klątwa" N95 przestanie obowiązywać a producenci zauważą, że 8-16GB pamięci na dane w obecnych flagowcach już dawno jest ilością niewystarczającą.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)