Co tu się odaparatowiło? Sony Xperia 5 V zaskakuje wyglądem na wideo
Czyżby Sony zgubiło gdzieś jeden obiektyw?
24.07.2023 | aktual.: 25.07.2023 20:00
Flagowa Xperia 1 V trafiła do sprzedaży kilka tygodni temu i oczekuje się, że wkrótce dołączy do niej Xperia 5 V (swoją drogą uwielbiam tę nazwę).
Dotychczas "piątki" z grubsza były po prostu mniejszymi i nieco uboższymi odpowiednikami "jedynek", ale najwidoczniej w tym roku Sony zamierza mocniej uszczuplić wyposażenie nadchodzącego modelu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sony Xperia 5 V: wyciekła reklama
Na reddicie wylądowało wiarygodnie wyglądające wideo będące ponoć filmem promocyjnym nadchodzącej Xperii 5 V. Spot zdradza przede wszystkim nieoczekiwany wygląd nowego smartfonu.
Jeśli wideo jest prawdziwe, Xperia 5 V będzie pierwszym reprezentantem serii uzbrojonym w tylko podwójny aparat. Wszystkie wcześniejsze modele miały z tyłu trzy obiektywy.
Ten regres jest o tyle ciekawy, że Sony dotychczas nie stosowało żadnych aparatów, które można by uznać za zbędne zapchajdziury. Każda z poprzednich generacji miała godny flagowca zestaw obejmujący aparat główny, obiektyw ultraszerokokątny oraz teleobiektyw. Podobna trójka trafia nawet do modeli z tańszej linii Xperia 10.
Skąd taka zmiana podejścia do segmentu premium? To tylko moje domysły, ale obstawiam, że Xperia 5 V odziedziczy po Xperii 1 V nowy aparat 48 Mpix, który jest w stanie wygenerować dobrej jakości 2-krotny zoom cyfrowy. Teleobiektyw w ubiegłorocznym modelu generował optyczne przybliżenie 2,5x, więc wyższa rozdzielczość matrycy teoretycznie może być w stanie zrekompensować brak dodatkowej soczewki.
Stosowanie dwóch aparatów o podobnym zakresie zoomu faktycznie miałoby niewiele sensu, ale z użytkowego punktu widzenia byłoby najlepiej, gdyby Xperia 5 V dostała i aparat 48 Mpix, i teleobiektyw o zwiększonym przybliżeniu (np. 3x).
Kto jednak wie, może okrojenie specyfikacji przełoży się na spadek cen, które w ostatnim czasie nie należały do najniższych, bo ubiegłoroczna Xperia I IV startowała z poziomu 4899 zł. Więcej powinnyśmy się dowiedzieć już we wrześniu.
Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii