Nowy iPhone - co w trawie piszczy?

Kilka dni temu poznaliśmy szczegóły usprawnień, jakie wniesie najnowsza wersja systemu iOS 6. Pozostaje pytanie: co z nowym iPhone'em? Jak się zmieni i co wprowadzi?

Kilka dni temu poznaliśmy szczegóły usprawnień, jakie wniesie najnowsza wersja systemu iOS 6. Pozostaje pytanie: co z nowym iPhone'em? Jak się zmieni i co wprowadzi?

Według oczekiwań nowy iPhone będzie miał prawdopodobnie zmieniony wygląd, co pasowałoby do sposobu wydawania kolejnych modeli przez Apple'a. Po 4S, który wyglądał niemal tak samo jak poprzedzająca go czwórka, czas nas coś nowego. Co do tego analitycy i obserwatorzy rynku są zgodni.

Coraz częściej mówi się o rezygnacji ze szklanego tyłu na rzecz aluminiowej obudowy. Nowy iPhone ma być dłuższy, smuklejszy i cieńszy od poprzedników. Bardziej dociekliwi dziennikarze zwracają uwagę, że może zostać wykonany z tzw. ciekłego metalu - materiału lekkiego, odpornego na ścieranie i rdzewienie. Po delikatnym szkle do tej pory ta zmiana wydaje się interesująca.

Wszystkie przecieki wskazują na zastosowanie w nowym iPhonie innego, mniejszego złącza komunikacji z komputerem, a co za tym idzie - zerwanie ze standardem znanym od pierwszego modelu z 2007 roku. Zdjęcia obudowy, które można znaleźć w sieci, sugerują, że głośniki zostaną przeniesione na dolną ramkę.

Najważniejszym elementem w nowym iPhonie wydaje się ekran. W sieci coraz częściej można natrafić na opinie, że aktualny jest za mały i to nie pasuje do obecnych standardów. Apple musi przemyśleć swoje dalsze kroki i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy nie pora podążyć za trendami i nie postawić na większą przekątną. Oznaczałoby to odejście od tego, co mówił o ekranach Steve Jobs. Twierdził on, że 3,5” to wielkość optymalna i każdy użytkownik poradzi sobie z obsługą takiego ekranu kciukiem.

Wszystko jednak wskazuje na to, że ekran nowego iPhone’a zostanie powiększony do niecałych czterech cali (konkretnie 3,94”). By zachować rewelacyjną jakość obrazu, wzrośnie również rozdzielczość z aktualnej 960 x 640 do 1136 x 640 pikseli. Oznaczałoby to też zmianę proporcji (stąd wspomniane przeze mnie wyżej wydłużenie i wysmuklenie bryły). Przełożyłoby się to na więcej miejsca w pionie, bardziej komfortowe przeglądanie dokumentów i stron internetowych.

Zmian doczekają się prawdopodobnie również aparaty. Przedni, służący do wideorozmów przez FaceTime, zostanie podrasowany do rozdzielczości HD oraz przeniesiony na aktualne miejsce głośnika do rozmów. Co więcej, wraz ze zmianą w tej aplikacji wniesioną przez iOS 6 będą możliwe połączenia wykorzystujące sieć 3G, a nie - jak do tej pory - tylko WiFi. Dzięki temu z dobrodziejstw tego programu będzie można korzystać nie tylko w domu.

Również obiektyw aparatu doczeka się drobnych usprawnień. Po sporych zmianach na lepsze wprowadzonych w modelu 4S tym razem Apple być może zmodyfikuje zakres przesłony, dzięki czemu będzie można robić dużo lepsze zdjęcia w nocy i niedostatecznych warunkach świetlnych.

Pozostaje jeszcze kwestia, co nowy smartfon Apple'a będzie miał w środku. Zapewne nowy, jeszcze lepszy procesor (może ten znany z nowego iPada?), prawdopodobnie łączność 4G i pojemniejszą baterię (większy rozmiar całego telefonu). Warto wspomnieć, że Apple przeforsował ostatnio standard nano-SIM, który być może znajdzie się w nowym modelu.

A nazwa? Nowy iPhone czy iPhone 5? Tego nie wiemy, jednak jego premiery nie spodziewałbym się przed jesienią, gdy bańka plotek i domysłów osiągnie niebagatelne rozmiary i oczy całego świata technologicznego będą zwrócone w stronę Apple'a.

Przypadł mi do gustu iPhone pokazany na fotkach udostępnionych przez chiński serwis iphone.tgbus.com, które co prawda są fałszywe. Według mnie jest on jeszcze bardziej stylowy i elegancki niż poprzednicy. Oby więc Apple, projektując nowego smartfona, poszedł właśnie w tym kierunku.