Colorovo CityTab Supreme 7,85” Boost GPS – powinni tego zabronić! [test]
Tablet Colorovo CityTab Supreme 7,85” Boost GPS to pierwszy model tej marki oparty na platformie Intel CloverTrail+. Jest on, wg menedżera produktu Colorovo, stworzony z myślą o wymagających użytkownikach, poszukujących wysokiej wydajności i najwyższej jakości wykonania. Zapowiedzi marketingowców odzwierciedla sugerowana cena detaliczna urządzenia ustalona na poziomie 769 zł. Sęk w tym, że za tyle bez problemu można zgarnąć sprawdzonego, zeszłorocznego Nexusa 7… Czy zatem warto dać tabletowi Colorovo szansę?
16.05.2014 | aktual.: 16.05.2014 13:37
Wykonanie i ergonomia – (wielki) zawód
Po buńczucznych zapowiedziach marketingowców co mniej świadomi użytkownicy mogli sobie obiecywać naprawdę wiele. Colorovo CityTab Supreme 7,85” mimo, że kosztuje całkiem sporo (jak na tablet mniej znanej marki), nie zachwyca jakością ani wykonania, ani materiałów. Całość jest dość delikatna. Ekran chroni warstwa cienkiego tworzywa sztucznego (plastiku), który ugina się nawet pod stosunkowo lekkim naciskiem i w rezultacie na matrycy pojawiają się zakłócenia. Co więcej, niewielki napór na tylną, gumowaną pokrywę skutkuje dokładnie tym samym, przy czym zniekształcenia są nawet większe.
Dla wielu może to być zaskoczeniem, bo ostatecznie sztywność konstrukcji jest naprawdę dobra. Ale do ideału brakuje, co doskonale obrazuje opisane powyżej zjawisko. Wszystkie elementy konstrukcji są dobrze spasowane i w tej materii za bardzo nie ma się czego przyczepić. Inna kwestia to praktyczność zastosowanych tworzyw. Owszem, gumowany tył jest miły w dotyku i zapewnia dobry chwyt, ale koszmarnie się brudzi i trudno utrzymać go choćby we względnej czystości. Plastikowy front również zbiera odciski palców jak szalony i wcale nie jest tak łatwy w czyszczeniu jak można by było oczekiwać.
Stosunkowo lekki (360 g) i smukły (7,2 mm) tablet Colorovo CityTab Supreme 7,85” całkiem nieźle leży w dłoni i nie ciąży zanadto. Antypoślizgowa, tylna pokrywa zapewnia dobry chwyt. Ponarzekać można na narożniki, które mimo tego, że są zaokrąglone, uwierają dłoń. Najbardziej irytujące są jednak przyciski boczne, służące do wybudzania/włączania i regulacji głośności. Są one niewygodne w użyciu. Maleńkie, wąskie, ledwo wystające poza obrys obudowy – trzeba się dobrze skupić, by je wcisnąć. Przyznam szczerze, że dawno nie miałem do czynienia z mniej wygodną w codziennym użytkowaniu konstrukcją.
Specyfikacja techniczna
Colorovo CityTab Supreme 7,85” to konstrukcja ocierająca się o średnią półkę, więc i specyfikacja jest ciut lepsza niż w typowych budżetowcach. Nie zmienia to faktu, że to samo można dostać płacąc nieco mniej. Zresztą zobaczcie sami:
- procesor Intel Atom Z2580 (2 rdzenie taktowane zegarem 2 GHz, HT, układ graficzny PowerVR SGX544MP2);
- 1 GB pamięci RAM;
- 16 GB pamięci wewnętrznej;
- slot kart pamięci microSD;
- 7,85-calowy ekran LCD-IPS o rozdzielczości 1024 x 768 pikseli (163 PPI), pojemnościowy panel dotykowy obsługujący 5-punktowy multitouch;
- kamera tylna o rozdzielczości 5 Mpix;
- kamera przednia o rozdzielczości 2 Mpix
- Łączność: WiFi 802.11b/g/n, Bluetooth 4.0, micro-USB 2.0 (host, obsługa modemów 3G);
- GPS z A-GPS;
- Czujniki: akcelerometr;
- System operacyjny: Google Android 4.2.2 (Jelly Bean);
- Akumulator: litowo-jonowy o pojemności 3750 mAh;
- Wymiary: 199,5 x 135 x 7,2 mm;
- Waga: 360 g.
Ekran – kolejne rozczarowanie
Colorovo CityTab Supreme 7,85” został wyposażony w matrycę LCD-IPS o przekątnej 7,85” i rozdzielczości 1024 x 768 pikseli. Niestety, ten, kto sobie wiele obiecywał po panelu tego typu, będzie rozczarowany. Szerokie kąty widzenia w obu płaszczyznach, wysoki kontrast statyczny (głęboka czerń) i sensowne odwzorowanie barw to jedyne jego zalety. Podświetlenie jest bardzo słabe (niecałe 140 nitów), przez co czytelność treści poza pomieszczeniami, a nierzadko nawet w nich, stoi na przeciętnym poziomie. Ponadto przy ciemnych, jednolitych tłach można gdzieniegdzie dostrzec „wyciek” podświetlenia przy krawędziach.
Zastosowany w Colorovo CityTab Supreme 7,85” digitizer też nie jest najwyższych lotów. W grach stawiających na multitouch dość często zawodzi. Nawet nie chce mi się liczyć ile razy przegrałem przez brak reakcji na 1- i 2-punktowy dotyk w Tap the Frog, kiedy na innych urządzeniach bez trudu wbijałem kolejne poziomy. Podczas zwykłego konsumowania treści tego typu przypadłość nie przeszkadza zbytnio i jest do przyjęcia, choć po urządzeniu wycenianym przez producenta na 769 zł (na szczęście rynek nieco zweryfikował tę cenę) spodziewałbym się jednak lepiej działającego dotyku, nie wspominając o lepiej podświetlonej (i chronionej) matrycy…
Łączność
Colorovo CityTab Supreme 7,85” został wyposażony w standardowe moduły łączności. Mamy do dyspozycji WiFi 802.11b/g/n, które ma przyzwoitą czułość i zapewnia stabilne połączenie. Jest też Bluetooth 4.0, który najzwyczajniej w świecie działa. Jest też moduł GPS z obsługą A-GPS, który niekiedy długo każe czekać na złapanie fixa, ale ostatecznie również nie sprawia większych problemów. Nie mamy do dyspozycji modemu 3G czy modułu NFC, ale ten pierwszy można podłączyć do wyprowadzonego portu mikro-USB, który ma dobrze działającą funkcję hosta.
System, multimedia i kamery
O systemie zainstalowanym w tablecie Colorovo CityTab Supreme 7,85” nie ma za bardzo co się rozpisywać. Jest to najzwyklejszy Android 4.2.2 z kilkoma dodatkowymi aplikacjami, momentami zaś wykastrowany do granic możliwości. Ot, na przykład aplikacja aparatu została praktycznie pozbawiona opcji. Można co najwyżej zmienić rozdzielczość wykonywanych zdjęć lub dodać lokalizację. I tyle. Rozumiem, że biorąc pod uwagę denną jakość zainstalowanych kamer uznano, że nikt nie wpadnie na idiotyczny pomysł robienia nimi zdjęć, ale z czystej przyzwoitości można było dać kilka ustawień, by nabywca choć przez moment łudził się, że to one odpowiadają za beznadziejną jakość zdjęć.
A tak wątpliwości już nie ma. Kamery zainstalowane w Colorovo CityTab Supreme 7,85” są po prostu bardzo kiepskie. Tylna nawet w środku dnia, na otwartej przestrzeni, ma problemy z łapaniem ostrości. A nawet jak już złapie, to i tak zrobionego zdjęcia nikt nie będzie chciał oglądać. Wykonywane fotografie są nieostre, pozbawione szczegółów i mają marnie odwzorowane kolory. Tu nie pomoże żaden Photoshop, na to po prostu nie da się patrzeć. Pozbawiona autofocusa przednia kamerka nieco bardziej ochoczo bierze się do pracy, ale i tak w skali od 1 do 6 zastanawiałbym się, czy dać jej te nieco naciągane 3.
Inna kwestia to jakość dźwięku. Wbudowany głośnik może śmiało konkurować pod względem beznadziejnego brzmienia z tymi montowanymi w chińskich zabawkach. Pasmo niskie i średnie niemal nie istnieją. Wybrzmiewa tylko jakiś wycinek pasma górnego, którego nie może znieść nawet redakcyjna papuga i próbuje go zagłuszyć głośnym skrzeczeniem. I udaje się jej to bez problemu, bo maksymalna głośność tworu zainstalowanego w tablecie Colorovo CityTab Supreme 7,85” nie zaimponuje absolutnie nikomu. Wbudowane złącze mini jack 3,5 mm, wyprowadzone na górnej ściance, powinno być, w mojej ocenie, domyślnie zaślepione.
Jakość dźwięku przekazywanego do słuchawek jest po prostu słaba. Nie dość, że pasmo przenoszenia i separacja instrumentów leżą, a scena jest wąska, to jeszcze na wyjściu nie brakuje rozmaitych szumów, szmerów i, niekiedy, trzasków. Te ostatnie nasilają się szczególnie podczas aktywnego korzystania z tabletu. Krótko mówiąc, jeśli ktoś liczył na dobrą jakość dźwięku chociaż na słuchawkach, ten się przeliczył. Nieważne, jak dobry headset podłączycie, bo i tak lepiej nie będzie. Już Sennheisery za 40 zł wydają się zdecydowanie za drogim dodatkiem dla tabletu Colorovo CityTab Supreme 7,85”. Przykro mi, ale taka prawda.
Wydajność – zmarnowany potencjał
Pierwszy raz z układem Intel Atom Z2580 miałem do czynienia podczas testów hybrydowego cacka Asusa, Transformera Trio. Owszem, nie rzucił mnie on na kolana, bowiem miałem już okazję korzystać z urządzeń wyposażonych w lepsze procesory (albo inaczej – lepiej współpracujące z Androidem), ale nie dawał też powodów do narzekań. Aplikacje uruchamiały się szybko, gry nawet te bardziej wymagające działały płynnie, a strony internetowe renderowały się bardzo sprawnie. Liczyłem na to, że Colorovo CityTab Supreme 7,85” zapewni mi podobny komfort użytkowania. Niestety, byłem w błędzie.
Bohater niniejszej recenzji działa wyczuwalnie wolniej od konkurencji napędzanej przez identyczny SoC. I nie mówię tylko o drogim kombajnie Asusa, lecz także o taniej konkurencji np. Insigni 785 Pro GoClevera. Nie udało mi się dojść, co odpowiada za ten stan rzeczy, ale na pewno taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Dla pewności przywróciłem raz jeszcze ustawienia fabryczne sprzętu, ale wyrzucenie wszystkich aplikacji i danych nie pomogło. Nie zmienia to faktu, że tablet Colorovo CityTab Supreme 7,85” całkiem nieźle radzi sobie w typowych scenariuszach użytkowania i nie każe na siebie zbyt długo czekać.
Koniec końców 4-wątkowy procesor Intela ma dobre osiągi i nie straszne mu są przeładowane strony internetowe, multimedia w rozdzielczości HD czy gry, nawet te nowsze i bardziej wymagające. Ktoś, kto nie ma żadnego porównania bez wątpienia nie powinien narzekać. Jednak ten, kto miał jakąkolwiek styczność z produktami konkurencji, zwłaszcza z równorzędnego segmentu cenowego, raczej będzie zawiedziony. I ma do tego pełne prawo, bo skoro tablet Colorovo CityTab Supreme 7,85” jest wyceniany na tyle, ile jest, to powinien oferować znacznie więcej, niż oferuje, także w kwestiach wydajnościowych.
Akumulator – jest przyzwoicie
Choć Colorovo CityTab Supreme 7,85” ma ekran o bardzo niskiej jasności i dość energooszczędny procesor Intela, wcale nie działa na zasilaniu bateryjnym przesadnie długo. Podczas typowego użytkowania (przeglądanie zdjęć i stron via WiFi, sporadyczne granie w tytuły online) trzeba liczyć się z koniecznością ładowania co 5-6 godzin. Nieco dłużej, bo przez ok. 7 godzin da się oglądać zapisane w pamięci masowej filmy HD. Oczywiście pod warunkiem, że znajdziecie ocienione miejsce, bo nawet przy maksymalnych nastawach podświetlenia w słoneczne dni na ekranie nic nie widać…
Podsumowanie
Do tabletu Colorovo CityTab Supreme 7,85” próbowałem się przekonać przez dobre 2 miesiące. Robiłem wszystko co mogłem, by znaleźć jakieś argumenty przemawiające za zakupem tego urządzenia. Ale niestety, nie udało mi się. Testowany sprzęt nie wyróżnia się na tle konkurencji ani jakością wykonania, która jest co najwyżej przeciętna, ani wyposażeniem (bardzo kiepskie kamery, słaba jakość dźwięku, słabo podświetlony ekran). Wydajnością też ustępuje konkurencji, nawet tej tańszej. Gwoździem do przysłowiowej trumny jest cena skalkulowana na zbyt wysokim poziomie. Blisko stówę taniej można kupić wspomnianą Insignię 785 Pro lepszą pod prawie każdym względem. Dokładając niewiele da się kupić Nexusa 7 z 2013 roku, który po prostu zmiata go z powierzchni ziemi. Przykro mi, ale nie polecam.
Colorovo CityTab Supreme 7,85” Boost GPS
Zalety
- Przyzwoitej jakości matryca IPS (kąty widzenia, kontrast, odwzorowanie kolorów)
- Smukła i dość lekka konstrukcja
- Obsługa kart pamięci i modemów 3G, USB z funkcją hosta
- Spora ilość wbudowanej pamięci (16 GB)
Wady
- Bardzo słabe podświetlenie ekranu
- Niska jakość wykonania (i słabo zabezpieczony ekran)
- Niższa wydajność niż u konkurencji o zbliżonej specyfikacji
- Beznadziejna jakość wbudowanych kamer, głośnika i wyjścia słuchawkowego
- Przeciętna ergonomia (narożniki, niewygodne w użyciu przyciski głośności i zasilania)
- Niepraktyczne wykończenie (trudne do utrzymania w czystości, podatne na zabrudzenia)
- Zbyt wysoka cena