Crackowane aplikacje dla iPhone’a

Crackowane aplikacje dla iPhone’a

iphone
iphone
Sabina
31.03.2009 15:00, aktualizacja: 31.03.2009 17:00

Aplikacje dla iPhone'a stają się łakomym kąskiem dla piratów. W Sieci krąży coraz więcej crackowanych aplikacji, co oczywiście nie podoba się deweloperom, Apple zaś nabiera wody w usta i próbuje całą sprawę przemilczeć. A sprawa jest poważna -szacuje się że na 25.000 dostępnych płatnych aplikacji, dostępnych nielegalnie jest już około 5.000

Aplikacje dla iPhone'a stają się łakomym kąskiem dla piratów. W Sieci krąży coraz więcej crackowanych aplikacji, co oczywiście nie podoba się deweloperom, Apple zaś nabiera wody w usta i próbuje całą sprawę przemilczeć. A sprawa jest poważna -szacuje się że na 25.000 dostępnych płatnych aplikacji, dostępnych nielegalnie jest już około 5.000

Nie ma na razie oficjalnych danych dotyczących wielkości strat finansowych poniesionych przez deweloperów, ale jak nietrudno się domyśleć nie są to małe pieniądze. Zabezpieczeń na aplikacjach jest na razie niewiele. Jedną z pierwszych prób jest zabezpieczenie aplikacji Full Screen Web Browser - aplikacja wykrywa nielegalne próby crackowania i wysyła raport na serwery producenta. Po 10 dniach działania, zaskoczony użytkownik otrzymuje informacje że „trial" mu się skończył i zapraszany jest do zakupu legalnego oprogramowania (które kosztuje nomen omen całe 0,99$)

Na bazie „triali" działa strona The Monkeys Ball, która umożliwia pobranie cracowanych aplikacji i „zachęca" do ich zakupienia po wypróbowaniu. Twórcy strony zasłaniają się tym, że AppStore nie umożliwia wypróbowania aplikacji przed nabyciem, użytkownik kupuje więc kota w worku, a to nieuczciwe. Czy bardziej niż łamanie aplikacji i udostępnianie jej do wolnej dystrybucji? Śmiem wątpić. The Monkeys Ball i tak udostępnia jedynie 81 aplikacji. Ku odmianie, w pakiecie X-Mas iBrain Pack ważącym ponad 5 GB i dostępnym przez Torrenty, znajduje się aż 808 aplikacji.

Appulo.us który hostuje 3200 pirackich aplikacji działa na podobnej zasadzie. Powołuje się na aplikacje typu I Am Rich, czy tworzone przez 14 latków pseudo gierki, które są kiepsko wykonane, ale za to dobrze opisane, co zachęca użytkowników do wydawania pieniędzy na śmieci.

Deweloper BeeJive, popularnego komunikatora, sprawdzając ilość pirackich wersji swojej aplikacji odkrył że aż 60% ruchu generowane jest przez nielegalne oprogramowanie. Firma zajęła się już nielegalnymi kopiami, ale nie wszyscy deweloperzy chcą inwestować w zabezpieczenia swoich produktów. Uważają, że próby zabezpieczania oprogramowania i tak zostaną złamane przez piratów jest to więc walka z wiatrakami.

Źródło: wired.com

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)