Cyanogen jest już firmą i ma bardzo ambitne plany
Nieoficjalna modyfikacja Androida stworzona przez Steve'a Kondika jest z pewnością znana wszystkim fanom zielonego systemu. Dopiero teraz wyszło jednak na jaw, że nowe wersje platformy od kwietnia wydawane są przez oficjalnie zarejestrowaną firmę Cyanogen Inc., która w najbliższym czasie zamierza zająć trzecie miejsce na mobilnym podium. W jaki sposób?
19.09.2013 | aktual.: 09.08.2015 16:21
Nie da się ukryć, że CyanogenMod - w obecnej formie - skierowany jest głównie do geeków. Co ciekawe, mimo dość ograniczonego grona odbiorców system ten na swoich smartfonach zainstalowało już ponad 8 milionów użytkowników. Osiem. Milionów. Liczba ta już teraz robi wrażenie, a w niedalekiej przyszłości może diametralnie wzrosnąć, ponieważ twórcy modyfikacji zamierzają znacznie uprościć proces jej instalacji.
Obecnie postawienie na smartfonie lub tablecie CyanogenModa wymaga odblokowania bootloadera, zrootowania urządzenia, a następnie przejścia przez dość skomplikowany proces samej instalacji. Ponadto właściwie na każdym sprzęcie przebiega to zupełnie inaczej, co utrudnia znalezienie jakiegoś sensownego poradnika. Już wkrótce ma się to zmienić. Steve Kondik zapowiada na swoim blogu, że w ciągu kilku tygodni w Google Play pojawi się specjalny instalator, który cały proces sprowadzi do kilku kliknięć.
W rozwoju platformy ma pomóc partnerstwo z koncernami Redpoint Ventures oraz Benchmark Capital, od których Cyanogen otrzymał dofinansowanie w wysokości 7 milionów dolarów. Przedstawiciele firmy mają nadzieję, że jej system w przyszłości stanie się trzecią siłą na mobilnym rynku (zaraz po Androidzie i iOS-ie). Plany są zatem bardzo ambitne. Nie wiem, czy nie za bardzo.
Przede wszystkim trzeba pamiętać o tym, że CyanogenMod w dalszym ciągu pozostaje jedynie modyfikacją Androida. Nawet jeśli założymy optymistyczny scenariusz, że po debiucie instalatora rzuci się na niego pierdylion użytkowników, trudno oczekiwać, że Google będzie się temu bezczynnie przyglądał. Jeśli wyszukiwarkowy gigant poczuje, że szybko "traci" użytkowników, to w każdej chwili może wykorzystać jeden z wielu sposobów, by temu zapobiec. Wystarczy chociażby dodać jeden punkt do regulaminu sklepu Play na temat aplikacji, które mogą wywołać szkody na urządzeniu, i instalator z niego zniknie.
[solr id="komorkomania-pl-153881" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://komorkomania.pl/4076,tworca-cyanogenmoda-opuszcza-samsunga" _mphoto="nexusae0-kondik-153881-2-60bab01.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4445[/block]
Na razie Cyanogen teoretycznie nie jest dla koncernu z Mountain View praktycznie żadnym zagrożeniem, bo jego użytkownicy i tak korzystają z ekosystemu Google'a. Nietrudno się jednak domyślić, że z czasem może to ulec zmianie. CyanogenMod już teraz wprowadza własne konta użytkowników, a i własny sklep z aplikacjami z pewnością jest tylko kwestią czasu.
Warto zaznaczyć, że rosnąca popularność modyfikacji Androida jest nie na rękę także producentom smartfonów i tabletów, gdyż ich głównym założeniem jest danie drugiej młodości urządzeniom, które przestały być już oficjalnie wspierane. Ten problem również może zostać rozwiązany w bardzo prosty sposób, o czym zdążyli się już przekonać chociażby użytkownicy smartfonów z procesorami Exynos, z którymi nieoficjalne wersje oprogramowania bardzo się nie lubią.
Źródło: CyanogenMod