Czy aby na pewno Google nie zaprezentował nowego Androida?
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zaczął się ostatni dzień imprezy Google I/O 2013. Wszyscy stracili już nadzieję, że zostanie na niej pokazana nowa wersja systemu Android. A może mieliśmy ją pod nosem już pierwszego dnia, tylko nie byliśmy w stanie tego dostrzec?
Zaczął się ostatni dzień imprezy Google I/O 2013. Wszyscy stracili już nadzieję, że zostanie na niej pokazana nowa wersja systemu Android. A może mieliśmy ją pod nosem już pierwszego dnia, tylko nie byliśmy w stanie tego dostrzec?
Podczas otwarcia konferencji - które trwało grubo ponad 3 godziny - Google po prostu zasypał nas nowościami, z których większość dotyczyła bezpośrednio Androida. Pojawiła się usługa Google Cloud Messaging, która pozwala w genialny sposób synchronizować dane między urządzeniami, w tym powiadomienia - wystarczy usunąć informację o nieprzeczytanej wiadomości ze smartfona, a natychmiast zniknie ona również z tabletu. Pokazano także Google Game Services, który umożliwia prowadzenie rankingów w grach i rozgrywki w trybie multiplayer itp. Google uraczył nas także streamingową usługą Google Play Music All Access, która jest odpowiedzią na Spotify, Deezera oraz WiMP-a.
Nie można też zapomnieć o nowym komunikatorze Hangouts, który integruje dotychczasowe usługi Google'a. Do tego dochodzą większe i mniejsze aktualizacje niemal wszystkich aplikacji wyszukiwarkowego koncernu, w tym chociażby Map.
Jedną z najważniejszych - i chyba najbardziej niedocenionych - nowości jest pełne wsparcie dla języka polskiego w usłudze Graf Wiedzy zintegrowanej z aplikacją Google Search. Oznacza to, że od teraz jest ona polskojęzycznym odpowiednikiem Siri. Działa po prostu rewelacyjnie.
Czego zatem w tym wszystkim zabrakło? Numerka. Chyba zgodzicie się ze mną, że niejeden producent byłby w stanie spiąć wszystkie te nowości klamrą i nazwać je nową wersją systemu. Ba, samemu Google'owi niejednokrotnie zdarzało się wprowadzać o wiele mniej dodatków, co nie przeszkadzało mu w nadaniu Androidowi nowego oznaczenia. Czyżby zatem gigant z Mountain View znalazł nowy sposób na aktualizowanie swojego systemu? Wygląda na to, że tak.
Chodzą słuchy, że od teraz Google właśnie tak wyobraża sobie odświeżanie Androida: poprzez aktualizowanie pojedynczych usług i aplikacji zintegrowanych z Google Play Services, a nie całej platformy. Aktualizacje te mają być dostępne od razu niemal dla wszystkich użytkowników słuchawek z zielonym systemem. Nawet tych już dawno zapomnianych przez ich producentów. Jeśli plotki te są prawdziwe - a wiele wskazuje na to, że są - "duże" aktualizacje Androida będą wnosiły głównie niezauważalne dla przeciętnego użytkownika poprawki w jądrze systemu, w tym te związane z bezpieczeństwem. Takie rozwiązanie wydaje się idealnym lekarstwem na wciąż rosnącą fragmentację.
Znacząca aktualizacja systemu, jak wynika z ostatnich przecieków, pojawi się już niedługo - 10 czerwca. Mówi się, że jedną z najważniejszych nowości będzie obsługa energooszczędnej technologii Bluetooth Low Energy. Platforma ta ma zadebiutować jednocześnie z odświeżonym Nexusem 7 oraz białym Nexusem 4 z 32 GB pamięci.
Źródło: Android Authority • Phone Arena • Android and Me • Phone Arena