Czy iOS 5 wciąż wymaga jailbreaku?
Choć Apple szczyci się kolejnymi funkcjami wprowadzanymi do oprogramowania iPhone’a, to użytkownicy i tak chętnie sięgają po jailbreak. Dlaczego pomimo kolejnej "wielkiej" aktualizacji oprogramowania iOS wciąż trzeba je odblokowywać?
26.09.2011 | aktual.: 26.09.2011 14:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jailbreak towarzyszy nam od początków iPhone’a. Wówczas był potrzebny – oprogramowanie oferowane przez Apple’a, choć działało świetnie, nie miało co najmniej kilkudziesięciu różnych funkcji. Gigant obrał taktykę uzupełniania ficzerów kolejno z każdą większą aktualizacją (firmware 2.0, 3.0, iOS 4, iOS 5), jednak jailbreak nie zginął w eterze, wręcz przeciwnie – prężnie się rozwija. Choć użytkownicy nie narzekają już na brak dostępnych nawigacji, obsługi MMS-ów czy innych fundamentalnych funkcji, to zapytani o to, dlaczego odblokowują oprogramowanie, odpowiadają, że jest ono zbyt zamknięte. Czyżby?
Odpowiedzi na pytanie, dlaczego cały czas sięgamy po jailbreak, mogą być trzy:
- do instalowania pirackich aplikacji,
- dla drobnych ficzerów i uzupełnień,
- do programistycznej zabawy.
Piractwo
Aby móc instalować aplikacje z App Store’a „za darmo”, konieczne jest odblokowanie oprogramowania - innego sposobu nie ma. Po wgraniu pewnego narzędzia z Cydii użytkownicy mogą bez problemów wrzucać do swoich zabawek dowolne pliki .IPA z programami, za które powinni normalnie zapłacić. Gdyby nie jailbreak, który łamie pewne zabezpieczenia iPhone’a, współczynnik piractwa po jakimś czasie pewnie zmalałby do zera. Jednak to nie nastąpi.
Dodatkowe narzędzia
Na co dzień, gdy używam nieodblokowanego oprogramowania iOS 5, nie tęsknię nie wiadomo jak bardzo za pozycjami z Cydii. Jednak gdyby można było je zainstalować z App Store’a, to pewnie bym to zrobił. Oprogramowanie iOS 5 oferuje pokaźną paletę funkcji i opcji, które powinny wystarczyć zwykłemu użytkownikowi, jednak dla mnie to za mało. Apple w wielu kwestiach cały czas uważa, że jesteśmy nieporadni i bezmyślni. System iOS 5 wyposażyłbym w następujące aplikacje-funkcje:
FolderEnhancer
Oprogramowanie iOS 4 wprowadziło do iPhone'ów obsługę folderów. O tę funkcjonalność dopominano się już w 2008 roku, gdy wystartował App Store. Użytkownicy narzekali, że nie mogą grupować swoich aplikacji. Choć foldery dziś działają, to wymagają znacznych poprawek, które na przykład oferuje aplikacja FolderEnhancer. Foldery iOS domyślnie powinny nie mieć żadnego limitu na gromadzone aplikacje oraz dawać możliwość tworzenia folderów w folderach.
Five Icon Dock
Cztery miejsca w docku iPhone'a na aplikacje to pozornie wystarczająca liczba, jednak moim zdaniem tych miejsc powinno być pięć. Właśnie tyle, ile oferuje aplikacja Five Icon Dock. Według mnie dock iPhone'a to miejsce na ikony: Wiadomości, Safari, Telefonu, Maila oraz iPoda, czyli pięć głównych narzędzi każdego iPhone'a.
SBSettings
Zrozumiały jest brak widżetów w iOS, ale nie wiem, dlaczego Apple nie ułatwi zarządzania najważniejszymi funkcjami telefonu choćby z poziomu home screenu. iOS 5 implementuje Centrum Powiadomień - dlaczego tutaj nie umieszczono kilku przycisków, które pozwoliłyby szybko zmniejszać jasność ekranu, dezaktywować Bluetooth czy tworzyć notki? SBSettings, czyli aplikacja, która mniej więcej taki właśnie pakiet oferuje, powinna moim zdaniem znaleźć się w każdym odblokowanym iPhonie, iPadzie oraz iPodzie touch.
MyWi
Można by stwierdzić, że tethering w komórkach to chleb powszedni, a iPhone, jako wyjątek, tę regułę potwierdza. Choć kilka lat temu Apple rzekomo wyposażył swój mobilny system w funkcję tetheringu, to dziś nie jest ona dostępna tak, jak być powinna. Trzeba instalować dodatkowe profile lub narzędzia, aby móc udostępniać połączenie internetowe innym. Pewnie gdyby nie groźby amerykańskich operatorów, którzy na takim tetheringu tracą najwięcej, dziś moglibyśmy swobodnie z tej funkcji korzystać, a tak musimy się posiłkować narzędziami z Cydii. Moim zdaniem z tetheringiem najlepiej radzi sobie MyWi: można udostępniać połączenie przez WiFi, USB, Bluetooth itp.
WiFi Booster
Kilka miesięcy temu do Cydii zawitała genialna aplikacja WiFi Booster. Jej zadaniem jest obniżenie progów decybelowych odbiornika WiFi, aby iPhone wyświetlał nawet te punkty dostępowe, których sygnał jest słaby, ale wciąż nadający. Z jednej strony można zrozumieć, dlaczego Apple wprowadził te limity, z drugiej - wolałbym móc wybrać, czy połączę się z siecią o dobrym czy złym zasięgu. Nie będzie działać Internet - moja sprawa. Z WiFi Booster iPhone wyświetla nawet dwa razy więcej punktów dostępowych niż normalnie. Oprócz tego aplikacja przy każdym punkcie wyświetla moc sygnału w decybelach.
Last.FM
Mam świadomość tego, że Apple nigdy nie dopuści do App Store'a aplikacji, która będzie działać w tle, wykonując jakieś podejrzane akcje. Ale mimo to chciałbym, aby iPhone pozwalał scrobblować utwory do serwisu Last.FM. Nieodblokowany system takiej opcji nie oferuje - w App Store nie ma żadnej aplikacji, która by do tego służyła. A po zainstalowaniu Cydii można wyposażyć się w Scrobbl. Co by Apple'owi szkodziło zaimplementować w systemie funkcję scrobblowania?
Więcej grzechów nie pamiętam. Jeżeli mój iPhone byłby fabrycznie wyposażony w wyżej wymienione aplikacje, to z pewnością nie sięgałbym po jailbreak. Macie inne propozycje aplikacji, które można by włączyć do tego zestawienia?
Zabawy deweloperskie
Są użytkownicy, którzy lubią igrać z oprogramowaniem. Istnieją takie jednostki, które po prostu muszą wszędzie wsadzić swój nos - w tym wypadku są to dociekliwi deweloperzy. Znam kilku ludzi, którzy odblokowują iOS po to, aby móc się nim bawić i dostrajać do własnych potrzeb. I wcale nie piracą czy instalują dziesiątki aplikacji z Cydii. Po prostu lubią grzebać w sofcie.
Podsumowanie
Jailbreak to ciekawa sprawa. Pozwala robić naprawdę wiele fajnych rzeczy i - w przeciwieństwie do androidowego roota - nie robi bałaganu w systemie. Zwykły użytkownik iPhone'a po odblokowaniu oprogramowania nie doświadczy najmniejszych problemów czy trudności. Jednak koniec końców jailbreak odbija się na stabilności systemu.
Apple, wydając iOS, odwalił kawałek dobrej roboty. Stworzył system, który wciąż nie ma sobie równych. Koncern doskonale zdaje sobie sprawę z potrzeb użytkowników i sukcesywnie dodaje nowe funkcje do oprogramowania, jednak wcale mu z tym nie spieszno. iPhone 4 bez jailbreaku działa świetnie i niezawodnie. Gdyby nie wymienione wyżej braki, nie potrzebowałby jailbreaku.
Chyba że komuś nie chodzi o dodatkowe funkcje...