Czystki w Apple – winny za problemy z anteną stracił posadę!

Czystki w Apple – winny za problemy z anteną stracił posadę!

Czystki w Apple – winny za problemy z anteną stracił posadę!
Zbigniew Kowal
08.08.2010 09:12, aktualizacja: 08.08.2010 11:12

Szczerze powiedziawszy, dość długo firma z Cupertino kazała nam czekać na wyciągnięcie wniosków ostatecznych z  tzw. „antenna gate”.  Jobs ładnie się uśmiechał do mediów, tłumaczył że to nie taki duży problem. Tymczasem, jeden z wicedyrektorów odpowiedzialnych za ten komponent w iPhonie 4 właśnie stracił pracę.

Szczerze powiedziawszy, dość długo firma z Cupertino kazała nam czekać na wyciągnięcie wniosków ostatecznych z  tzw. „antenna gate”.  Jobs ładnie się uśmiechał do mediów, tłumaczył że to nie taki duży problem. Tymczasem, jeden z wicedyrektorów odpowiedzialnych za ten komponent w iPhonie 4 właśnie stracił pracę.

Informacja jest dość sensacyjna, chociaż zapewne nie szokująca. Ktoś musiał w końcu odpowiedzieć za nadszarpnięty wizerunek firmy i stracone miliony dolarów. Kozłem ofiarnym stał się Mark Papermaster, wicedyrektor odpowiedzialny bezpośrednio za antenę w nowym telefonie Apple’a.

Oczywiście nie wiadomo czy Pan Papermaster sam zrezygnował czy po prostu „został zmuszony” do rezygnacji. Jedno jest jednak pewne - więcej w firmie z logiem nagryzionego jabłuszka pracować nie będzie. Jego obowiązki przejął Bob Mansfield, inny wicedyrektor odpowiedzialny między innymi za chip A4 oraz wyświetlacz Retina Display.

Najciekawsze w całym zamieszaniu jest to, że nie tak dawno (październik 2008) Apple stoczył zacięty bój o tego pracownika z koncernem IBM. Mark Papermaster złożył wymówienie, po otrzymaniu propozycji pracy w Apple. Jego ówczesny pracodawca zaproponował podwyżkę lub roczne wynagrodzenie w zamian za opóźnienie rozpoczęcia pracy w Apple. Papermaster nie wyraził na to zgody, sprawa wylądowała w sadzie – Mark podpisał „lojalkę” o nie podejmowaniu pracy w konkurencji. Ostatecznie Apple zatrudnił  nowego dyrektora w kwietniu ubiegłego roku.

Jak dla mnie, Jobs i spółka po raz kolejny stracili kilka punktów prestiżu. Osobiste zawirowania (w sumie sytuacja nie do pozazdroszczenia) Marka Papemastera to jedna rzecz, ale nikt już teraz nie powie, że problemu nie było. Apple ewidentnie przejął się zamieszaniem wokół swojego nowego produktu.

Źródło: NY Times

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)