Dell Venue Pro - WP7 w eleganckim pudełku [szybki przegląd]
Dell od pewnego czasu podejmuje nieśmiałe próby wkroczenia na rynek telefonów komórkowych. Czy model Venue Pro, z klawiaturą QWERTY i solidną, a przede wszystkim elegancką obudową ułatwi mu tę ekspansję?
24.09.2011 | aktual.: 24.09.2011 14:46
Dzięki klawiaturze komórka Della jest bardziej funkcjonalna. Uważam, że klawiatura, jaką Microsoft zaprojektował dla swojego mobilnego systemu, nie jest zbyt wygodna, zwłaszcza podczas używania programów firm trzecich, na przykład komunikatorów. Natomiast druga istotna cecha telefonu, waga, wywołuje uśmiech politowania.
Telefon waży niemal 193 gramy, jest więc znacznie cięższy od i tak dość ciężkiego HTC HD 7 (162 gramy), nie wspominając o Samsungu Galaxy S II (116 gramów). Sprawia to, że Della Venue Pro nie da się wygodnie nosić w kieszeni marynarki, nawet w kieszeni spodni czuć jego masę. Masa ta jest ceną, jaką Dell zapłacił za fizyczną klawiaturę z mechanizmem przesuwnym i kilka upiększających obudowę detali. Czy cena ta nie jest jednak zbyt wysoka?
Wygląd i obudowa
To piękny telefon! Dell odszedł od modnego ostatnio wśród producentów komórek minimalizmu i postawił na elegancję. Wyświetlacz pokrywa wzmocnione szkło Gorilla. Nie jest ono całkiem płaskie, jak w większości dostępnych na rynku komórek, ale lekko wypukłe, co nadaje komórce elegancji (ale też zwiększa masę). Testowany model dotarł do redakcji z widoczną ryską na wyświetlaczu, można więc założyć, że wyprofilowane szkło wyświetlacza będzie miało tendencje do rysowania się.
Górna i dolna krawędź telefonu to panele gumowanego tworzywa. Wyglądają dobrze, ale trudno znaleźć zastosowanie dla ich antypoślizgowych właściwości. Na górnej krawędzi, obok wymaganego przez Microsoft przycisku Power, znajduje się elegancko oprawiony port słuchawkowy (standardowy jack 3,5mm). Na dolnym panelu, obok wejścia microUSB, ulokowane są szczeliny głośników.
Tył telefonu pokrywa plastikowy, zdejmowany panel, z bardzo ładnym wzorkiem i dużym logo producenta. Umieszczono tam również wizjer aparatu oraz szczelinę diody doświetlającej. Dell przykrył soczewkę aparatu plastikowym szkiełkiem wtopionym w tylny panel - to fatalne rozwiązanie, od którego odeszli niemal wszyscy czołowi producenci komórek. Powoduje ono, że po zdjęciu panelu nietrudno o zabrudzenie soczewki aparatu (wyczyszczenie jej, ze względu na niewielkie rozmiary i głębokie osadzenie, nie jest wcale proste), a cienka, plastikowa szybka wtopiona w tylny panel ma tendencję do rysowania się nawet podczas czyszczenia obudowy.
Po wysunięciu klawiatury z tyłu telefonu pojawia się dodatkowy panel. Dell pokrył go elegancką matową, metalową płytką z grawerowanym wzorkiem, identycznym z tym na tylnej obudowie. Wszystko jest ładne i spójne. Boczne krawędzie pokrywają imitujące metal panele.
Piksele są dostrzegalne, jeśli bliżej przyjrzeć się wyświetlanym obrazom, ale w żaden sposób nie przeszkadza to w użytkowaniu telefonu. Reakcja wyświetlacza na dotyk jest wzorcowa. W tym miejscu jedna drobna uwaga. Panel dotykowy z przyciskami znajdujący się pod wyświetlaczem nie jest zbyt czuły. Czasem powrót do ekranu domowego wymaga kilkukrotnego kliknięcia ikony Windows.
Klawiatura
Część redakcji naszego serwisu jest po prostu zachwycona działaniem klawiatury ekranowej w najnowszej odsłonie mobilnych okienek. Ja nie podzielam tego zdania. Problem z jej używaniem uwidacznia się szczególnie podczas korzystania z komunikatorów, takich jak popularny klient czata Facebooka - Fim. Aplikacja jest tak zaprojektowana, że pomiędzy spacją a przyciskiem Windows, zamykającym wszystkie programy i otwierającym stronę domową, jest zaledwie 2 mm odległości. Podczas szybkiego pisania nietrudno o pomyłkowe zamknięcie programu, to zaś w obliczu braku wielozadaniowości zmusza użytkownika do ponownego, mozolnego logowania do usługi.
Ekran i panel z przyciskami
Klawiatura z fizycznymi przyciskami chroni przed takimi niedogodnościami. Dell stworzył czterorzędową klawiaturę z plastikowymi przyciskami, pomiędzy którymi nie ma przerw, poszczególne przyciski cechują się równomiernymi wypukłościami. Nie są one zbyt duże, wiec osoby z dużymi palcami mogą mieć problem z prawidłowym lokalizowaniem klawiszy. Ja takich kłopotów nie miałem. Klawiatura jest podświetlana, co ułatwia korzystanie z niej w nocy.
Mechanizm przesuwny działa nienagannie, zarówno po złożeniu, jak i rozsunięciu, nic nie skrzypi i nie ma najmniejszych luzów. Telefon nie jest jednak najlepiej wyważony. Przy rozsuniętej klawiaturze góra po pewnym czasie zaczyna ciążyć, a utrzymanie komórki w poziomie wymaga pewnego wysiłku.
Ostatecznie klawiaturę ocenił bym na dobry plus - może nie jest ona idealna, jednak w porównaniu ze standardową klawiatury WP7 moim zdaniem znacząco zwiększa komfort używania telefonu.
Bateria
Tu nie należy się spodziewać przełomu - we wnętrzu Venue Pro umieszczono standardowe ogniwo o pojemności 1400 mAh. Bateria ma zatem większą pojemność niż ta z HTC HD7, co przekłada się na czas pracy na jednym ładowaniu. Niezbyt intensywnie eksploatowany telefon z łatwością wytrzymuje dobę, co niewiele zmienia, ponieważ praca przez 48 godz. jest już poza jego zasięgiem. Wciąż najlepsze rozwiązanie stanowi podłączenie komórki do ładowarki na noc.
Podzespoły
Poza wymienionymi wyżej ekranem AMOLED i fizyczną klawiaturą komórka Della niczym nas raczej nie zaskoczy. Sercem telefonu jest procesor Qualcomma Snapdragon S1 Class (MSM8250) o taktowaniu 1 GHz. Telefon wyposażono też w 512 MB pamięci RAM i przestrzeń dyskową o pojemności 8 GB. Ekran ma rozdzielczość 480 x 800 pikseli.
Aparat z 5 Mpix matrycą, autofocusem i diodą doświetlającą pozwala nagrywać wideo w jakości 720p. Zdjęcia i filmy mają lepszą jakość niż te wykonane kamerą HTC HD 7, ale zdecydowanie nie jest to jakość, jaką zapewniają najlepsze na rynku komórki.
Podczas robienia zdjęć ujawnia się kolejny problem - skok spustu migawki jest dość twardy. Jeśli fotografuje się w słabym oświetleniu, niemal za każdym razem zdjęcia wyjdą rozmyte. Aby pokonać opór spustu migawki, trzeba użyć siły, co z kolei przekłada się na minimalny ruch telefonu w chwili fotografowania.
Wydajność
Nie ma sensu rozwodzić się nad wydajnością komórek z WP7 na pokładzie. Ze względu na niemal identyczne podzespoły i ten sam system działają one bardzo podobnie. Nie zauważyłem żadnych problemów podczas tygodniowego testu. Wszystko działało szybko i stabilnie jak na nowe mobilne okienka przystało.
Podsumowanie
Trudno powiedzieć, w jaką niszę celował Dell, tworząc Venue Pro. Jakość obudowy i jej przyjemne detale, takie jak grawerowany wzorek pojawiający się po rozsunięciu komórki, sugerują, że miała być to komórka dla ludzi ceniących piękno i elegancję. Jednak wielkość telefonu, a przede wszystkim jego waga, raczej zniweczą te zamiary. Nawet najpiękniejsza koronkowa bielizna traci nieco uroku zaprezentowana na modelce z nadwagą. Jeśli jednak chcecie mieć telefon z WP7 na pokładzie, warto przychylnym okiem zerknąć na produkt Della. Na pewno jest on nieco inny od całej reszty Windows Phone’ów. Jego niewątpliwy atut stanowi też fizyczna klawiatura.