Jak poradzić sobie z masą nagrań 4K zrobionych smartfonem? Oto lekarstwo na problemy z pamięcią

Z roku na roku rośnie liczba smartfonów, które umożliwiają nagrywanie materiału wideo w jakości UltraHD. Ba, Apple w nowych iPhone'ach wprowadził już opcję rejestracji obrazu w 4K przy 60 kl/s, więc można spodziewać się, że producenci androidów również udostępnią wkrótce tę opcję. Pytanie, jak radzić sobie z plikami wideo w wysokiej rozdzielczości, które bardzo szybko mogą zapełnić dostępną w smartfonie pamięć. Oto jedna z możliwości.

Jak poradzić sobie z masą nagrań 4K zrobionych smartfonem? Oto lekarstwo na problemy z pamięcią
Mateusz Żołyniak

15.09.2017 | aktual.: 17.09.2017 23:21

Nagrania w 4K mogą być problemem

Smartfony oferują coraz lepszą jakość nie tylko zdjęć, ale i nagrań wideo. Nie są już jedynie narzędziami do wrzucania okazjonalnych fotek na społecznościowe serwisy. Śmiało można wykorzystywać je do uwieczniania przeżyć z wakacji czy tworzenia amatorskich klipów. Ba, nawet teledysków czy filmów kinowych. Zdjęcia i filmy w dobrej jakości swoje jednak ważą, a pamięć w smartfonach jest ograniczona.

W przypadku fotek nie jest to największym problemem. Zdjęcia szybko, sprawnie i szalenie wygodnie, bo bez konieczności każdorazowego klikania prześlij, można synchronizować z chmurami takich usług jak Google Zdjęcia czy iCloud i na nich trzymać kopie zapasowe albumów. Można sięgnąć również po inne chmury, w tym OneDrive, Dropbox czy nawet Flickr, które również zapewniają opcję szybkiego udostępniania fotek. Co z wideo?

Tu już zaczynają się schodki. Sporo ważyć mogą dobrej jakości nagrania w FullHD (nie tylko przy 60 kl/s), a to nic w porównaniu do nagrań w 4K, które część użytkowników może chcieć oglądać na swoich nowych telewizorach UltraHD. 5-minutowy filmik w rozdzielczości 3840 x 2160 pikseli wykonany modelem Huawei P10 Plus ma rozmiar aż 1 GB.

Huawei P10 Plus - rozmiar 5-minutowego nagrania w 4K
Huawei P10 Plus - rozmiar 5-minutowego nagrania w 4K

Niby niedużo, ponieważ nawet modele z pamięcią 32 GB powinny bez problemu dać radę nagrać cały godzinny koncert. Co jednak, gdy użytkownicy znajdują się na dwutygodniowych wakacjach, a smartfon jest jedynym sprzętem służącym do uwieczniania wspomnień formie foto i wideo? Czy koniecznie należy targać ze sobą komputer, aby w połowie dnia przerzucać na niego przygotowane materiały? Niekoniecznie.

Co zrobić, aby nie zabrakło miejsca?

Przy wideo nie ma co liczyć na chmury. I nie chodzi wcale o to, że za 100 GB dodatkowej przestrzeni na Dysku Google'a trzeba zapłacić 89,99 zł na rok, a 1 TB przez Dropboksa wyceniany jest na rok na 99 dol. (niecałe 355 zł). Zawsze można bowiem wykupić dodatkową przestrzeń jedynie na miesiąc, a później przerzucić dane na dysk komputera. Problem leży jednak w innym miejscu.

Przesyłanie nawet filmu w HD za pośrednictwem internetu mobilnego jest nie dość, że mordęgą, to jeszcze może znacznie uszczuplić pakiet danych oferowany przez operatora. Odwiedzając nowe miejsce - nie tylko za granicą - nie można być pewnym jakości sieci Wi-Fi, które się tam zastanie.

Cennik (za miesiąc) dodatkowej przestrzeni w chmurze Google Drive
Cennik (za miesiąc) dodatkowej przestrzeni w chmurze Google Drive

O wiele bardziej efektywnym rozwiązaniem jest uploadowanie materiałów w serwisie YouTube. Dotyczy to głównie nagrań, które nie trzeba poddawać obróbce albo można ją wykonać prostymi narzędziami dostępnymi na telefonie - po zamieszczeniu filmiku na kanale można w zasadzie usunąć spory plik z pamięci.

Wiąże się to jednak również z transferem dużej liczby danych. Użytkownik w takiej sytuacji strarci dostęp do oryginalnych plików, a jedynym sposobem prezentacji materiału wideo będzie odpalanie go na YouTubie. Nie jest to opcja dla każdego. Szczególnie, że wiele osób zwyczajnie ma ochotę trzymać w pamięci ulubione nagrania, które może szybko pokazać znajomym.

Duża pojemność smartfona to podstawa

Najbardziej optymalną opcją wydaje się więc kupno już na starcie smartfonu o odpowiednio dużej pamięci. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że już teraz jest nieźle. Sprzęt oferujący opcje nagrywania w 4K wyposażany jest coraz częściej w kości 64 GB. Dotyczy to nie tylko nowych flagowców jak Galaxy S8, LG G6 czy Huawei P10, ale i ubiegłorocznych modeli jak ZTE Axon 7, które można kupić obecnie za niezłe pieniądze.

Pytaniem pozostaje już jedynie to, jak często dany użytkownik korzysta z opcji nagrywania w jakości UltraHD. Zakładając optymistycznie, że - odliczając system i zainstalowane aplikacje/gry - użytkownik ma do dyspozycji ok. 50 GB, jest on w stanie nagrać jakieś cztery godz. materiału. Dużo? Mało? Oceńcie sami.

Według mnie bardziej optymalną opcją dla osób, które chcą często korzystać z opcji nagrywania w 4K, jest wybór smartfona z pamięcią o pojemności 128 GB. Takie urządzenia są jednak wciąż określane mianem mocniejszych wersji, a te - nie licząc kilku wyjątków - najczęściej nie trafiają do Polski.

Inwestycja w dobrą kartę microSD się opłaca?

Użytkownicy, którzy myślą o nabyciu nowych iPhone'ów X czy 8 Plus, będą musieli postawić na wersje 256 GB, jeżeli zechcą wykorzystać ich rewelacyjne funkcje nagrywania wideo. Wiąże się to niestety z wydatkiem aż 750 zł więcej. Takiego problemu nie mają użytkownicy androidów. A przynajmniej tych model, których producenci nie zrezygnowali z obsługi kart microSD.

Klasyfikacja typów kart pamięci ze względu na wykorzystanie na nagrywania wideo, jaką przyjmuje firma SanDisk (i nie tylko)
Klasyfikacja typów kart pamięci ze względu na wykorzystanie na nagrywania wideo, jaką przyjmuje firma SanDisk (i nie tylko)

Nie ma ich mało na szczęście, gdyż Samsung, LG, Sony czy Huawei dają użytkownikom opcje włożenia do telefonu karty i powiększenia tym samym pamięci urządzenia. Nośników microSD na rynku jest wiele, a te o pojemności 128 GB czy 256 GB nie są wcale rzadkością. Należy jedynie pamiętać, że nie każda karta sprawdzi się do nagrywania w 4K.

Kupując ją należy zwrócić uwagę na opis produktu. Pożądanym nośnikiem będzie karta microSDHX i microSDHC w standardzie 3.0 lub 4.0, które oznaczone są jako UHS-I i UHS-II. Przeznaczenie kart sugerują takie skróty, jak U3 (C10) oraz V30.

Karta microSDHX UHS-I (V30) o pojemności 128 GB firmy Transcend
Karta microSDHX UHS-I (V30) o pojemności 128 GB firmy Transcend

Oznaczenia te stosują popularni producenci jak SanDisk, Samsung, Kingston czy Transcend. Przy okazji wpisu postanowiłem sprawdzić kartę o pojemności 128 GB (MLC) tego ostatniego producenta i muszę przyznać, że sprawdza się przy zapisie bezpośrednim danych rejestrowanych w 4K modelami Axon 7 i P10 Plus - materiał jest płynny i zachowuje stałą liczbę klatek, jaką wyciąga urządzenie.

Lepszym pomysłem może być dysk SSD

Karty microSD są bardzo wygodnym rozwiązaniem - wkładasz do smartfona i zapominasz. Nie jest jednak tak, że nie mają wad. Pierwszą jest to, że łatwo je zepsuć lub zgubić, o czym przekonałem się już nie raz. W przypadku niedrogich nośników nie jest to wielkim problemem, ale stworzone do nagrywania wideo w 4K karty do tanich nie należą.

Zewnętrzny dysk Plextor EX1 (128 GB)
Zewnętrzny dysk Plextor EX1 (128 GB)

Wspomniany produkt Transcenda o pojemności 128 GB wyceniany jest na jakieś 340 zł. Postanowiłem więc sprawdzić, czy zewnętrznych dyskach SSD pod USB typu C może być dla niej alternatywą.

Dlaczego w ogóle wpadłem na ten pomysł?

Smartfony nagrywające w jakości 4K to urządzenia z wyższej średniej i wyższej półki cenowej, które wyposażane są coraz częściej w USB 3.1 typu C, a do tego - co również bardzo ważne - mają szybką pamięć wbudowaną UFS 2.0 lub 2.1.

Zewnętrzny dysk i smartfon? To banalnie proste

Do testów ale postanowiłem wykorzystać trzy dyski SSD, a najbardziej spodobał mi się ten Plextora - EX1. Ma on formę małego paluszka, jest bardzo lekki, a metalowa obudowa - i sam fakt, że to SSD - sprawia, że powinien być bardzo odporny na uszkodzenia.

Kluczowe było jednak sprawdzenie tego, jak szybko można przesyłać kolekcję filmów. Od razu napiszę, że byłem pod wrażeniem - EX1 został błyskawicznie wykryty i zamontowany, a swobodny dostęp do niego możliwy jest z poziomu niemal każdego menedżera plików.

Plextor EX1 podłączony do Huaweia P10 Plus
Plextor EX1 podłączony do Huaweia P10 Plus

Nie liczyłem oczywiście, że 5-minutowe nagranie ważące 1 gigabajt zostanie przeniesione w sekundę czy dwie na dysk, ale cały proces zajął raptem od 15 do 25 sekund na pojedynczy plik tej wielkości. Możliwe było osiągnięcie szybkości 3-4 GB na minutę, gdy przesyłam 12 GB danych na raz. Całkiem nieźle.

Napiszę więcej - wykorzystanie dysku SSD do przenoszenia filmów w 4K może więcej sensu niż sam sądziłem przed testami. Smartfony nie mają problemu z ich zasileniem, a urządzenia są na tyle małe, że można je bez obaw zabrać ze sobą wszędzie. Nie bez znaczenia jest też spora odporność tych nośników.

Ciężko określić zewnętrzny dysk SSD jako coś lepszego niż karta microSD. To jednak rozwiązanie, które może być ciekawą alternatywą czy wyborem dla posiadaczy smartfonów bez odpowiedniego slotu (iPhone'y). Nie będą oczywiście cały czas podłączone do smartfona, ale ich wykorzystanie jest wygodniejsze niż podpinanie smartfonów do komputera czy wyjmowania karty microSD, która zazwyczaj znajduje się na tej samej tacce co SIM.

Droższa, ale bardziej uniwersalna opcja

Rozwiązanie Plextora spodobało mi się ze względu na konstrukcję, ale nie jest to jedyny zewnętrzny SSD, jakim warto się zainteresować. Dwa inne ciekawe modele to Samsung T5 i Transcend ESD220C. To krótsze i bardziej rozpłaszczone modele, które mają szerokość karty bankowej, ale są od niej o wiele grubsze. Nie napiszę jednak, że są bardzo grube.

Dyski zewnętrzne Samsung T5 i Transcend ESD220C
Dyski zewnętrzne Samsung T5 i Transcend ESD220C

Zastanawiając się nad największymi wersjami EX1 (512 GB), T5 (500 GB) czy ESD220C (480 GB) trzeba liczyć się z wydatkiem nieco ponad 1000 zł. Model 128 GB dysku Plextora można kupić jednak już za mniej niż 300 zł, a dysk Transcenda w wersji 120 GB kosztuje jakiej 40-50 zł więcej. Mogą być tańsze niż dobrej jakości karty microSDHX o podobnej pojemności.

Osoby, które chcą z nich korzystać, muszą pamiętać jedynie, że zewnętrzne dyski SSD kierowane są głównie do użytkowników komputerów. Samsung dodaje do T5 drugi kabel z dwoma złączami USB typu C (male-to-male), ale Plextor czy Transcend już nie.

Adapter ze złączem USB-A i czytnikami kart SD i microSD na USB-C firmy Transcend (model RDC2)
Adapter ze złączem USB-A i czytnikami kart SD i microSD na USB-C firmy Transcend (model RDC2)

Ratunkiem wjest nabycie odpowiedniego kabla lub skorzystanie z adaptera pod USB typu C. W ofercie Transcenda można znaleźć model, który ma nie tylko port USB typu A, ale i sloty na karty SD i microSD. Czytnik RDC2 kosztuje ok. 80 zł.

Zabawa w 4K nie jest niestety tania

Użytkownicy, którzy myślą nie tylko o zrobieniu smartfonem większej kolekcji filmów w jakości 4K, ale i zmagazynowaniu tych materiałów, muszą liczyć się z dodatkowymi kosztami - czy to kupując model o wyższej pojemności, czy dodając do niego kartę lub dysk. Cieszy jednak to, że samych opcji radzenia sobie z wielkimi plikami nie brakuje.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)