Don’t Drop 2 – recenzja

Don’t Drop 2 – recenzja

Don’t Drop 2 – recenzja
Zbyszek Kowal
20.02.2011 06:04, aktualizacja: 20.02.2011 07:04

Grę studia Tech Bla Solutions mieliśmy już okazję gościć na naszych łamach. Jakiś czas temu mogliście wygrać promo kody w naszym konkursie. My również skorzystaliśmy z darmowego prezentu, czego efektem jest niniejsza recenzja.

Grę studia Tech Bla Solutions mieliśmy już okazję gościć na naszych łamach. Jakiś czas temu mogliście wygrać promo kody w naszym konkursie. My również skorzystaliśmy z darmowego prezentu, czego efektem jest niniejsza recenzja.

W strugach deszczu….

Przyznam szczerze, że bardzo lubię gry, w których wykorzystuje się wodę. Dla przykładu: aplikacja Enigmo to jedna z moich ulubionych pozycji. W Don’t Drop 2 również mamy do czynienia z wodą, chociaż jej wykorzystanie jest zupełnie inne.

Obraz

Gameplay tej gry logicznej opiera się na malutkich kropelkach wody, które spływają po ścianie. Zadaniem gracza jest łapać krople w szczeliny pomiędzy kafelkami (można je przesuwać w poziomie), a następnie odpowiednio ułożonym kanalikiem przetransportować do pływającego u dołu ekranu wiaderka. Kropli spływa dość dużo, więc nie wszystkie uda się złapać. Te, które wypadną poza wiaderko, podnoszą poziom wody, ograniczając pole manewru gracza.

Każda plansza ma cel punktowy, który trzeba osiągnąć. Spadające krople do wiaderka przynoszą punkty. Warto jednak zauważyć, że krople różnią się od siebie. Niektóre z nich dostarczają więcej punkcików, warto więc zwracać na nie uwagę. Dodatkowe punkty zarabia się, stukając w pojawiające się co jakiś czas bonusy.

Obraz

Jak to w klasycznych grach puzzle bywa, nie mogło zabraknąć „przeszkadzajek” w postaci losowo pojawiających się stworków, które zlizują ze ściany kropelki. Jakiś dziwnym trafem zawsze wybierają te najbardziej wartościowe. Czas reakcji gracza oraz sprawna dłoń w układaniu kanalików są więc niezbędne do osiągnięcia sukcesu.

Ładne i płynne animacje dodają uroku rozgrywce

Don’t Drop 2 oferuje dwa tryby zabawy. Pierwszy z nich to kampania składająca się z 9 unikatowych plansz oraz tryb Endless, w którym gracz ściga się z czasem. Zarówno pierwszy, jak i drugi to całkiem miły sposób na spędzenie kilku chwil z iPhone'em w ręku. Szkoda tylko, że po kilkunastu uruchomieniach gra zaczyna się nudzić. Dla miłośników gier tego typu gatunku przygotowano statystyki OpenFeint, które z pewnością zmotywują wiele osób do nowych osiągnięć.

Obraz

Oprawa graficzna to obok ciekawego pomysłu na rozgrywkę najmocniejsza strona Don’t Drop 2. Na uwagę w szczególności zasługuje animacja wody, która przy wsparciu Retiny prezentuje się nad wyraz okazale. Ładnie wyglądają również zmieniające się w kampanii tła. Moim zdaniem layout (planowane są dodatkowe) chiński oraz egipski to popis grafików zatrudnionych w Tech Bla Solutions.

Oprawa muzyczna nie zachwyciła mnie w takim samym stopniu jak grafika. Owszem, podkład muzyczny i towarzyszące rozgrywce dźwięki pasują do zestawu. Nie ma jednak w tym nic artystycznego. Wygląda to tak, jak gdyby ktoś wybrał gotowe melodie ze strony z muzyką i wrzucił do gry. Do takich majstersztyków jak Ancient Quest of Saqqarah troszkę brakuje.

Podsumowując: Don’t Drop 2 to kolejna ciekawa pozycja w App Store. Coraz trudniej (duża liczba słabych gier) znaleźć w sklepie Apple'a perełki godne uwagi. Produkcja Tech Bla Solutions zalicza się do tych aplikacji, na które warto zwrócić uwagę. Nie piszę tego z uwagi na to, że otrzymaliśmy kody do konkursu. To naprawdę bardzo dobrze zrealizowany pomysł. Za cenę 0,79 euro nie znajdziecie wielu lepszych gier z tej kategorii. Mam nadzieję, że osoby, które wygrały u nas kod, potwierdzą moje słowa.

Obraz
Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
6th Planet - recenzja
6th Planet - recenzja
Paweł Majowski
Jump out – recenzja
Jump out – recenzja
Piotr Lemański
Komentarze (0)