Duchowni wiedzą, jak poradzić sobie z komórkami
Wiele osób, podróżując środkami komunikacji publicznej, stara się nie rozmawiać przez komórkę, a jeśli już musi, to prowadzi rozmowy dość cicho. Większości z nas nie interesuje, co współpasażerowie jedli na śniadanie i co mają kupić w osiedlowym sklepiku. Niestety, całkiem sporo osób nie potrafi się zachować w miejscach publicznych. Jaki sposób mają na nich księża?
W małopolskich Wadowicach wierni przeszkadzający swoimi telefonami w odprawianiu mszy tak zirytowali proboszcza Bazyliki Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny, że ten uciekł się do dosyć niekonwencjonalnych metod. Zamiast pouczać z ambony lub naklejać kolejne zakazy używania komórek, ksiądz wybrał rozwiązanie znacznie skuteczniejsze. W wadowickim kościele zamontowano... zagłuszacze sygnału GSM. Teraz z telefonów nie skorzystają ani księża, ani wierni.
Jakub Gil z wadowickiego kościoła podkreśla, że problemem podczas mszy są nie tylko niewychowane osoby prowadzące rozmowy i głośne dzwonki. Sporym utrudnieniem były dźwięki nadchodzących połączeń wypływające z kościelnych głośników. Podoba Wam się taki sposób ograniczenia dostępu do komórek?
Źródło: malygosc