Dungeon Hunter 2 – recenzja

Dungeon Hunter 2 – recenzja

Dungeon Hunter 2
Dungeon Hunter 2
Piotr Lemański
14.03.2011 19:28, aktualizacja: 14.03.2011 20:28

Kolejna propozycja RPG Gameloftu prezentuje się bardzo ciekawie. Jest to produkt z pewnością wart uwagi każdego, kto lubi dobrą i wciągającą na długie godziny rozgrywkę.

Pisząc kolejna propozycja, mam na myśli bezpośrednią kontynuację pierwszej części gry. Gwoli przypomnienia: w poprzedniej odsłonie naszym zadaniem jako zmartwychwstałego księcia było uratowanie ukochanej. Krótko mówiąc – nudnawa (bo bardzo konwencjonalna) fabuła, przyzwoita grafika i dużo, dużo siekania. Jak jest tym razem?

Mag, wojownik, łotrzyk – kogo wybierasz?

Od razu po uruchomieniu gry widać, że zwiększono nacisk na fabułę. Jako syn nieśmiertelnego króla gracz ma za zadanie przedrzeć się przez brutalny świat gry (dążąc ku rozwiązaniu głównego wątku), który tym razem jest naprawdę rozwinięty i pełen zwrotów akcji. Tradycyjnie książę może być magiem, wojownikiem lub łotrzykiem - wybór ten ma rzecz jasna największy wpływ na walkę.

Obraz

Możecie być pewni, że walki jest mnóstwo. Pod ostrze trafią niezliczone monstra i dziesiątki potężnych bossów. Bogaty bestiariusz wzbudził we mnie podziw. Podobnie zróżnicowano też lokacje: bagna, mroczny las, lochy, pustynia, śnieg. Wszystko to sprawia wrażenie, że rozgrywka jest niesamowicie urozmaicona i nie ma szans, by gracz nudził się choć przez chwilę.

Ciachamy wroga na wszelkie sposoby. Możemy używać magii, mieczy, toporów, sztyletów, pazurów... na brak oręża nie można narzekać. Podobnie jest z innymi elementami ekwipunku. Do dyspozycji gracza oddano zbroje, tarcze i hełmy pogrupowane na zestawy.

Obraz

Bardzo interesującym dodatkiem jest kolorowanie nazw przedmiotów, które gromadzimy w zależności od posiadanych bonusów (od jednego do czterech), „itemki” mają kolor biały, zielony, fioletowy lub złoty. Prezentują się również okazale. Wszystko to możemy nabywać u lokalnych kupców. Każda zbroja czy oręż ma wymagania, które gracz spełnia poprzez podnoszenie swoich współczynników: Strength (siła), Dextery (zręczność), Endurance (witalność), Energy (magia). Wraz z uzyskiwaniem kolejnych poziomów dostajemy punkty (zawsze po trzy), którymi dysponujemy wedle własnego uznania.Grafika jest znacznie lepsza

[/h3]Przy podziale punktów warto trzymać się zasady, w której postacie bitewne nie tracą punktów na umiejętności magiczne. W odwrotną stronę jest identycznie. Pamiętajmy, że ładowanie wszystkiego w ten sam współczynnik nigdy nie wychodzi graczowi na dobre.

Obraz

Warto również wspomnieć o dodatkowych umiejętnościach. Przygotowano osobny zestaw dla każdej klasy postaci. Dzielą się one na aktywne i pasywne. Te pierwsze to dodatkowe, potężne ciosy, zaklęcia, ruchy. Drugie zaś działają w tle, a ich zadaniem jest podnoszenie wartości ataku, potęgowanie dodatkowych bonusów przy obrażeniach, a nawet zwiększanie maksymalnej liczby mikstur, jakie postać może nosić ze sobą.

Brawa należą się grafikom. Lokacje prezentują się wyjątkowo okazale, nawet na moim przestarzałym iPhonie 3GS. Tekstury są żywe i wyraziste, nie tak jak to miało miejsce w pierwszej części gry. Interfejs jest również świetnie zorganizowany. Po lewej mamy wygody w użyciu joystick. W opcjach możliwa jest zmiana sterowania, chociaż ta druga konfiguracja (sterowanie za pomocą wskazywania palcem miejsc na planszy) nie przypadła mi do gustu. Być może sprawdza się na większym ekranie iPada.

Obraz

Po prawej stronie  tradycyjnie rozmieszczono duży przycisk, który służy do kilku celów (cios, otwarcie skrzyni, zainicjowanie rozmowy). Wokół niego znajdują się mniejsze, okrągłe przyciski które aktywują wspomniane już umiejętności aktywne. Nowością w interfejsie jest przycisk, pozwalający graczowi ustalić sobie własną playlistę (spośród utworów w iPodzie), zastępując domyślne tło muzyczne. Wygodne i praktyczne rozwiązanie.

Wysoka cena odstrasza potencjalnych klientów

Teraz kilka słów o rzeczach, które pozostały takie same. Zmianom nie uległ rzut kamery – wciąż pozostaje izomeryczny, akcję widzimy z niedużej odległości, trochę mniejszej niż ta w kultowym Diablo. Na potrzeby fabuły przygotowano specjalne cut-scenki z dużą ilością zbliżeń. Pozwala nam to pozachwycać się całkiem ładną grafiką i często bardzo zabawnymi ruchami postaci, imitującymi grę aktorską. Tak jak w pierwszym DH, nie ma tu co liczyć na „mówione” dialogi. Wszystkie rozmowy i scenki można w razie potrzeby w wygodny sposób „przeklikać”.

Czas na narzekanie. Co można złego powiedzieć o tej grze poza tym, że jest droga? Interfejs ekwipunku miejscami jest odrobinę brzydki. Z pewnością można to było zrealizować lepiej, chociaż i tak z nawigacją nie ma większych problemów.

Gameloft moim zdaniem postarał się przy produkcji. Zaimplementowanie Game Center oraz wspaniałego tryby multiplayer było strzałem w dziesiątkę. Dungeon Hunter 2 to godny następca poprzedniczki i z pewnością jeden z najbardziej dopracowanych i rozbudowanych hack’n’slashów, jakie znajdziemy w AppStore. W chwili obecnej koszt pobrania gry to 5,49 euro.

Obraz

[plus]rozgrywka na naprawdę dłuuugie godziny;

[plus] rozwinięta fabuła bogata w zwroty akcji;

[plus]zróżnicowany świat gry;

[plus]możliwość podłożenia własnej muzyki;

[minus] delikatne zgrzyty przy sterowaniu (na iPadzie z pewnością gra się lepiej);

[minus] gdzieniegdzie rozciągnięte i niewyraźne tekstury;

[minus] interfejs ekwipunku mógłby być lepszy;

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)