Dziwacy tygodnia: Brzydkie kaczątko, Fiat, kuchenne rewolucje, nurkujemy, strzelamy i jeździmy

Galaxy S6 edge to prawdziwy ryzykant - przed Wami 2 ekstremalne testy podczas których jego życie zawisło na krawędzi. LG Flex 2 został natomiast rozstrzelany i przejechany, a ja pojadę po kilku innych smartfonach - w moim nazewnictwie - brzydkim kaczątku i Fiacie. Dlaczego? Zapraszam do lektury.

Koncept
Koncept
Źródło zdjęć: © Shutterstock
Łukasz Skałba

02.04.2015 | aktual.: 02.04.2015 13:22

Na początek drobne uzupełnienie. Jakiś czas temu pisałem o LG AKA, czyli smartfonie, który na Was patrzy. Jeśli macie za dużo wolnego czasu, to koniecznie obejrzyjcie poniższy filmik, który jest poradnikiem o tym, jak udekorować ten telefon w różnych wersjach kolorystycznych. Przyznać się: która podoba Wam się najbardziej ;)?

LG AKA : Hands-on Video (Customizing the AKA DIY Mask)

Na uzupełnienie zasługuje także ostatni temat o temperaturze pracy nowoczesnych jednostek obliczeniowych. Otóż odkryto nowy sposób na przyrządzanie jedzenia. Mięso i procesor Intela z odczepionym chłodzeniem - to jest to! Aż sam się teraz zrobiłem głodny, a tu jeszcze Dziwaków trzeba napisać...

Cooking with Intel Ep1 - A Demonstration on CPU Heat

Przejdźmy do rzeczy bieżących. Chociaż w sumie to i tak zostaniemy przy chłodzeniu. Okazuje się, że Galaxy S6 edge można chłodzić na kilka niekonwencjonalnych sposobów - na przykład, wkładając go do zimnej wody na ponad 20 minut. Co z tego, że konstrukcja nie jest wodoszczelna, jak po prawie 30 minutach i tak wszystko działa. Ale najważniejsze, że chłodzenie wodne (jak pisałem w Ciekawostce tygodnia) faktycznie działa, czego dowodzą nawet słowa operatora (7:29).

Samsung Galaxy S6 Edge Water Test - Secretly Waterproof/Resistant?

Jak wiadomo, pęd powietrza też jest całkiem skuteczny, więc jeśli edge parzy Cię w łapy, zrzuć go z wysokości około 2 metrów. Jak wynika z poniższego filmiku, zazwyczaj wyjdzie bez większego uszczerbku na zdrowiu.

Samsung Galaxy S6 Edge Drop Test - Most Durable Yet?!

LG Flex 2 nie chce być gorszy i także został poddany kilku różnym ekstremalnym próbom. Oprócz zwyczajnego droptestu, zobaczymy także m.in. jak ktoś go rozstrzeliwuje. A wszystko to w slow motion. Cóż LG i tak nie przebije Samsunga, którego flagowce działają w slow motion na co dzień ;)

LG G Flex 2 Slow Motion Drop Test

LG G Flex 2 vs Truck Tire

LG G Flex 2 vs 50 Cal

Flex 2 spada, a OnePlus wzlatuje... i to dosłownie, bo wszystkie drony DR-1 wyleciały z półek sklepowych błyskawicznie.

Do określenia "dziwak" idealnie pasuje też Xiaomi Ferrari, który wbrew pozorom nie jest telefonem absurdalnie drogim i w żadnym stopniu nie przypomina na przykład Tonino Lamborghini 88. Właściwie to jego specyfikacja jest po prostu... przeciętna - typowy średniak. Według benchmarku GFXBench, smartfon zaoferuje Snapdragona 615, FullHD na 4,9 calach, 2 GB RAM-u, aparaty 12 i 5 MPix oraz Androida 5.0. Tak się zastanawiam, czy nie lepszą nazwą byłoby coś w stylu Xiaomi Fiat... No dobra, ale zejdźmy już z firmy, której nazwy nie potrafię nawet poprawnie wymówić ;)

Obraz
© Phone Arena

A na koniec prawdziwy brzydal, który nie został niestety zaprezentowany w Prima Aprilis i jest poważną propozycją Lenovo. Smartfon o nazwie K3 Note to 5,5 cala o rozdzielczości 1080p, 2 GB RAM-u, 8-rdzeniowy MediaTek, 13 i 5 MPix oraz bateria 3000 mAh. Hmm, cena 145 dolarów wydaje się nieadekwatna do tego co telefon oferuje. No ale chyba sam producent zauważył, że wypuścił jakieś brzydkie kaczątko i że nikt nie będzie chciał takiego czegoś w normalnej cenie kupić.

Obraz

Źródła: Phone Arena (Flex 2, Lenovo, OnePlus, Xiaomi)

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)