Efekt koronawirusa. Rynek smartfonów zaliczył największy spadek w historii

Może to mieć jednak także pozytywne skutki.

Efekt koronawirusa. Rynek smartfonów zaliczył największy spadek w historii
Miron Nurski

23.03.2020 | aktual.: 07.04.2020 17:16

Oczywistym było, że koronawirus negatywnie wpłynął na moce przerobowe fabryk, dostępność smartfonów, a także samo zainteresowanie nimi. Pod znakiem zapytanie stało jedynie to, jak mocno. Okazuje się, że bardzo mocno.

Przez koronawirusa rynek smartfonów skurczył się o prawie 40 proc.

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Strategy Analytics, liczba smartfonów dostarczonych w drugim miesiącu roku wyglądała tak:

  • luty 2019 - 99,2 mln egzemplarzy;
  • luty 2020 - 61,8 mln egzemplarzy.

Oznacza to, że globalne wysyłki skurczyły się rok do roku o 38 proc. Analitycy zauważają, że to największy spadek w historii.

Możemy być pewni, że będzie jeszcze gorzej

Mówimy o lutym, a więc o okresie, gdy wpływ na rynkową sytuację miały głównie wydarzenia, które rozgrywały się w Chinach. Wówczas to tam znajdowało się główne ognisko choroby COVID-19, podczas gdy w Europie czy Ameryce Północnej życie toczyło się jeszcze względnie normalnie.

W marcu sytuacja wygląda inaczej. Koronawirus został już uznany za globalną pandemię, a najwięcej zakażonych jest w Europie. Zamykane są galerie handlowe, co utrudnia zakup nowych urządzeń, a i wielu konsumentów w obawie przed kryzysem gospodarczym stara się oszczędzać pieniądze.

Można więc oczekiwać, że w marcu i kwietniu rynek smartfonów skurczy się jeszcze bardziej.

Paradoksalnie mogą to być jednak dobre wieści dla klientów

Wspomnieni analitycy przewidują, że producenci i sprzedawcy będą stawać na rzęsach, by utrzymać ciągłość produkcji i pozbyć się zapasów magazynowych.

Obniżki cen, wyprzedaże online czy promocyjne zestawy (np. smartfon + smartwatch) - prawdopodobnie to wszystko czeka nas w nadchodzących tygodniach.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)