Era i Heyah jednak w rękach Vivendi?
Francuska spółka Vivendi odniosła niewielkie zwycięstwo w trwającym od 1999 roku sporze o udziały w PTC, kontrolującym Heyah oraz Erę. Według opinii warszawskiego sądu, opinia wydana w 2004 roku przez wiedeński sąd, dotycząca transakcji na linii Elektrim - Deutsche Telekom jest nieważna.
Sąd Apelacyjny w Warszawie zdecydował, że orzeczenie wiedeńskiego sądu z 1999 roku jest nieważne. Według przedstawicieli Elektrimu, to spółka Elektrim Telekomunikacja (joint-venture Elektrimu i Vivendi) posiada prawa do 48% udziałów w PTC. Wyrok sądu zdaje się potwierdzać tą tezę, mimo to, że w 1999 roku Deutsche Telekom miał zapłacić Elektrimowi 600 mln euro za przejęcie PTC, uzyskując tym samym pełnię praw.
Przedstawiciele Deutsche Telekom uważają, że warszawskie orzeczenie nie wpływa na prawa własności, a firma nadal będzie dochodzić swoich racji w sądach. Niemiecki koncern już zapowiedział apelację od warszawskiego wyroku. Według przedstawicieli DT, Polska ma obowiązek uznać arbitrażowy wyrok z 2004 roku.
Mimo pozytywnych wieści z Polski, Vivendi nie ma zbyt wielu powodów do radości. Rzecznik spółki stwierdził, że nowe orzeczenie nie pozwala na wyjście z impasu. W 2005 roku, kierownictwo Vivendi zostało wydalone z siedziby PTC. Mimo spraw w sądach w Londynie, Wiedniu i Seattle, kwestia udziałów w PTC jest wciąż niejasna. Spór trwa od 1999 roku, kiedy Vivendi i Elektrim utworzyli spółkę, której celem miały być inwestycje w PTC. Gdy joint-venture posiadał 51% udziałów w PTC, Vivendi zainwestował w PTC, by umożliwić sobie ekspansję na wschodzącym rynku. Nic więc dziwnego, że koncern pragnie odzyskać włożone pieniądze i prawa własności.
Według Deutsche Telekom, to właśnie oni są prawowitymi właścicielami PTC i posiadają 97% udziałów, ponieważ porozumienie Elektrimu z Vivendi nie ma mocy prawnej. Możliwe, że strony znów zasiądą do wspólnych rozmów, jednak mimo to, że podobne negocjacje miały miejsce już wcześniej.
Źródło: iii.co.uk