Facebook Messenger Lite - czegoś takiego po ostatnich zmianach mi brakowało
Facebook Messenger Lite to lżejsza wersja najpopularniejszego komunikatora internetowego świata. Oszczędza dane i mniej obciąża podzespoły smartfona. Powstała z myślą o uboższych rynkach.
03.10.2016 | aktual.: 03.10.2016 13:38
(pseudo)Nowości w pełnym Messengerze
Kilka dni temu pojawiła się niespodziewana aktualizacja Messengera. Wprowadziła ona kilka zmian, a jak już pewnie zauważyliście, największą z nich jest “Dzień”. Twórca Snapchata, mimo kuszących ofert, postanowił nie sprzedawać swojej aplikacji Zuckerbergowi. Ten drugi postanowił więc wprowadzić namiastkę Snapa do własnej społecznościówki.
Kilka miesięcy temu podobne rozwiązanie zawitało na Instagramie. Teraz pora na Messengera. Na samej górze możemy oglądać dni naszych znajomych oraz dodać własne multimedia. Wszystko to wygląda bardzo podobnie do Snapchata i nie jest w niczym od niego lepsze.
Co ciekawe, ostatnia aktualizacja jest dostępna na razie wyłącznie w Polsce. Jesteśmy więc królikami doświadczalnymi. Nie zmienia to jednak faktu, że Messenger ma coraz więcej (niekoniecznie potrzebnych) funkcji. Komunikator ten staje się coraz bardziej rozbudowaną i skomplikowaną aplikacją.
Ratunkiem Messenger Lite?
Alternatywna wersja Messengera wyróżnia się dwiema cechami. Po pierwsze, aplikacja ma zużywać znacznie mniej danych komórkowych. Ma być to ukłon w stronę biedniejszych rynków, na których pakiety internetu mobilnego są mniej przystępne cenowo.
Po drugie, wersja Lite ma się charakteryzować znacznie niższymi wymaganiami systemowymi. Nowa apka powinna działać płynnie nawet na smartfonach z małą ilością pamięci RAM i ze słabym procesorem. Szef zespołu Messengera, David Marcus, sugeruje, że będzie to idealna propozycja dla użytkowników starszych urządzeń z Androidem - nawet tych pochodzących z 2009-2011 roku.
Oczywistym jest, że Messenger Lite będzie musiał być pozbawiony wszelkich dodatkowych funkcji i ozdobników. Pozostanie tylko podstawowa funkcjonalność, czyli sprawna komunikacja ze znajomymi. Dla mnie bomba. Nie wymagam od tej aplikacji niczego więcej. Jej twórcy natomiast na siłę próbują gonić trendy i upodobniać się do konkurencji. Myślę więc, że gdy wersja Lite zadebiutuje globalnie, pobiorą ją nie tylko ubożsi użytkownicy.
Na to trzeba będzie jednak poczekać, gdyż w pierwszej kolejności dostęp do apki mają uzyskać mieszkańcy 5 krajów: Kenii, Malezji, Sri Lanki, Tunezji i Wenezueli.
W sam raz na wyjazd za granicę
Messenger jest już drugą aplikacją Zuckerberga dostępną w lżejszej wersji. Facebook Lite, który zadebiutował około 2 lata temu, również pobiera mniej danych i jest bardziej łaskawy dla podzespołów.
Oprócz uboższych użytkowników oraz tych, którym nie odpowiadają “nowe” funkcje, alternatywne wersje Facebooka i Messengera powinniśmy docenić podczas wakacji. Gdy jesteśmy za granicą, każdy megabajt danych może być na wagę złota. Wtedy warto zaopatrzyć się właśnie w aplikacje z dopiskiem “Lite”.
Nie tędy droga?
Z drugiej strony, można zadać sobie pytanie, dlaczego Facebook nie zajmie się lepszą optymalizacją pełnych wersji swoich programów. Wprowadzają wersję Lite, która pod wieloma względami działa znacznie lepiej od zwykłej. Nie wierzę, że nie da się dostosować kodu pełnych wersji, tak aby zadowoleni byli wszyscy użytkownicy...