Facebook szykuje ponoć własny system. Chce się uniezależnić od Androida

Nie tak dawno Facebook uruchomił system płatnych ankiet Viewpoint i opracował Facebook Pay, czyli nową usługę płatniczą ułatwiającą zakupy i wymianę pieniężną w swoich aplikacjach.

Wieści donoszą, że Facebook powierzył Markowi Lucovsky'emu, współtwórcy Windowsa NT, zbudowanie od podstaw systemu dla swojego społecznościowego.

Facebook nie chce być na łasce Google'a i dlatego postanowił stworzyć nowy system. Nie oznacza to jednak usunięcia aplikacji społecznościowej ze sklepu Play - firma mimo wszystko korporacja dalej planuje ją rozwijać dla Androida.

Facebook po prostu nie chce, żeby jego produkty jak gogle rozszerzonej rzeczywistości nie były uzależnione od oprogramowania Google'a. Warto przypomnieć, że gogle Oculus Quest działają pod kontrolą Androida.

Z własnym systemem operacyjnym Facebook miałby większą swobodę jeśli chodzi o rozwijanie platformy społecznościowej na swoich urządzeniach. Pozwoliłoby to też na sprawniejsze rozwijanie produktów - brak ryzyka nieporozumienia pomiędzy dwiema korporacjami.

Facebook w obecnej chwili skupia się na okularach AR i tym, co jest potrzebne do ich stworzenia i rozwijania. Rozważa różne opcje, od partnerstwa z innymi firmami przez zbudowanie własnego oprogramowania od zera. Przypomnę, że prawdopodobnie nad okularami rozszerzonej rzeczywistości pracuje Apple.

Jednym z przedsięwzięć związanych z AR jest zbudowanie nowego ośrodka dla podzespołu pracującego nad mieszaną rzeczywistością. Siedziba ma mieścić się w Burlingame, ok. 24 kilometry na północ od siedziby firmy znajdującej się w Menlo Park.

Budynek ma mieć powierzchnię ponad 70 000 metrów kwadratowych i zatrudniać będzie ok. 4000 pracowników. Serwis The Information informuje, że Facebook przeniesie zespół w drugiej połowie 2020 roku. Pracownicy będą mogli korzystać z nowych laboratoriów, przestrzeni do prototypowania i testowania.

Facebook ma jeszcze w zanadrzu inne plany. Chce nawet wiedzieć, co mamy na myśli.

Korporacja pracuje nad urządzeniem do połączenia umysłu z komputerem. Sprzęt miałby odczytywać słowa, o których myśli użytkownik, które posłużyłyby w dalszej kolejności do sterowania interfejsem komputera. Podobno urządzenie było początkowo wielkości lodówki. Facebookowi wprawdzie udało się je mocno zminiaturyzować, jednak jeszcze dużo czasu minie zanim będzie je można wcisnąć do telefonu.

Nie wiem jak Was, ale mnie niektóre pomysły Facebooka trochę przerażają...