Facebook zatrudni 3000 nowych osób do walki z hejtem i przemocą
Cyberprzemoc, hejt i inne agresywne treści zalewają internet każdego dnia. Po ostatnich wydarzeniach zarząd Facebooka postanowił działać. Zuckerberg w ciągu najbliższych miesięcy zatrudni aż 3000 osób do cenzurowania niewłaściwych postów.
05.05.2017 | aktual.: 05.05.2017 13:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na świecie panuje wolność słowa. Niestety niektórym zdarza jej się nadużywać. Zdarzają się przypadki, gdy na Facebooka trafią obraźliwe i nienawistne posty lub materiały ukazujące różne formy przemocy. W takich wypadkach konieczna jest natychmiastowa cenzura, czyli usunięcie niewłaściwych treści.
Do tej pory odpowiadał za to zespół składający się z 4500 pracowników. Na bieżąco buszowali oni po Facebooku oraz sprawdzali posty zgłoszone przez użytkowników jako nieodpowiednie. Ostatnie wydarzenia pokazały jednak, że facebookowych stróżów porządku jest zdecydowanie zbyt mało.
Pora zacząć działać
W ostatnim czasie zdarzyło się kilka poważnych incydentów, które łagodnie rzecz ujmując, nie są zgodne z polityką Facebooka. Mowa tu chociażby o mężczyźnie z Tajlandii, który wrzucił filmik, na którym zabija swoją 11-miesięczną córkę. Podobny przypadek dotyczył 74-letniego mężczyzny. Oprawcy zabili go z zimną krwią, a wszystko to transmitowali na Facebooku.
Takie przypadki zdarzały się i będą zdarzać. Zuckerberg chce je jednak znacznie ograniczyć. Na swoim profilu na Facebooku ogłosił on, że w ciągu kilku najbliższych miesięcy liczba "cenzorów" zwiększy się z 4500 do 7500. Tylko czy to wystarczy?
Facebook może uratować komuś życie
Oprócz agresywnych postów, pracownicy Facebooka mają również zapobiegać potencjalnym tragediom. Dobrym przykładem jest niedawna sytuacja, kiedy nastolatek prowadził relację na żywo, w której sugerował, że rozważa popełnienie samobójstwa.
Transmisja została zgłoszona, dzięki czemu pracownicy Facebooka mogli zweryfikować nagranie. Powiadomili oni odpowiednie organy, które zapobiegły tragedii. Nie wszystkie sytuacje tego typu kończą się jednak równie dobrze.
Ludzie wciąż lepsi od algorytmów?
Przypadek Facebooka ukazuje niedoskonałość obecnych algorytmów. Skoro Facebook woli ponieść koszty zatrudnienia kilku tysięcy nowych pracowników niż opracować nowe algorytmy, to znaczy, że ta druga opcja na obecnym etapie rozwoju jest praktycznie niewykonalna.
W teorii wydaje się to możliwe. Przecież komputerowe rozpoznawanie tekstu jest banalne, a analiza obrazu i materiałów multimedialnych również z roku na rok staje się coraz dokładniejsza. Jak jednak widać, teoria nie zawsze pokrywa się z praktyką...